Sebastian Wiktorzak (86 kg) przegrał w ćwierćfinale mistrzostw świata w boksie olimpijskim z Brazylijczykiem Kenem Machado. Ostatni z ośmiu reprezentantów Polski pożegnał się z turniejem w Belgradzie. Na medal światowego czempionatu bezskutecznie czekamy od 2003 roku i sukcesu Aleksego Kuziemskiego. Więcej o boksie w czwartkowym magazynie "Ring TVP Sport". Zapraszamy do TVP Sport, TVPSPORT.PL i naszej aplikacji mobilnej, start 22:05.
Polak rozpoczął od aktywnych przyruchów, ale Machado uspokoił pojedynek, był aktywniejszy w ofensywie i choć nieszczególnie ostry, to wygrał pierwszą rundę u wszystkich sędziów 10:9. Po przerwie zawodnik Walerego Korniłowa nastawił się na mocniejsze uderzenia, ale niestety rywal nie stracił rezonu, szukał luk w obronie i powiększył przewagę
. W ostatnim starciu Latynos skoncentrował się na spokojniejszym boksie, był już bowiem o krok od awansu do strefy medalowej. Nie zapominał jednak chociażby o skutecznych prawych podbródkowych. Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie wskazali na Machado, punktując 30:26, 30:26, 30:27, 30:27 i 30:27.
21-letni reprezentant Brazylii ma za sobą pasmo sukcesów. W 2018 roku w Buenos Aires zdobył złoty medal młodzieżowych igrzysk olimpijskich w kategorii średniej. Rok później wywalczył srebro Pan American Games, przegrywając dopiero w finale ze znakomitym Julio Cesarem La Cruzem z Kuby. Podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio jego marsz zatrzymał w ćwierćfinale Brytyjczyk Benjamin Whittaker, srebrny medalista.
W półfinale tej kategorii wagowej jako pierwszy zameldował się Belg Victor Schelstraete, który odprawił 3:2 Brytyjczyka Connera Tudsbury'ego i to on zmierzy się z Machado.
W eliminacjach zawodnik Skorpiona Szczecin pokonał Mołdawianina Dmitrija Cosciuga i mieszkającego w Wielkiej Brytanii reprezentanta Demokratycznej Republiki Konga Christophera Lutekego.
Wcześniej z turniejem pożegnali się Jakub Słomiński (48 kg), Paweł Brach (57 kg), Damian Durkacz (67 kg), Dominik Kida (71 kg), Daniel Adamiec (80 kg), Mateusz Bereźnicki (92 kg) i Oskar Safaryan (+92 kg).
Na medal mistrzostw świata czekamy od 2003 roku, gdy podczas zawodów w Bangkoku brązowy krążek w wadze półciężkiej zdobył Aleksy Kuziemski. Z Belgradem z kolei łączą nas wspaniałe, ale niestety zamierzchłe wspomnienia. W 1978 roku w byłej Jugosławii jedyne w historii złoto MŚ dla Polski wywalczył w wadze muszej Henryk Średnicki.
Tegoroczny turniej jest wyjątkowy z wielu względów. Światowa Federacja Boksu Olimpijskiego (AIBA) wprowadziła bowiem nowy podział kategorii wagowych i obecnie najlepsi pięściarze rywalizują w aż trzynastu dywizjach. Ponadto, przygotowano pokaźne nagrody finansowe: 100 tysięcy dolarów za złoty medal, 50 za srebrny i 25 za brązowy. Łączna pula nagród przekracza 2,5 mln dolarów.
– Taką mamy filozofię: nie chcemy brać pieniędzy od krajowych federacji, my chcemy je dawać. Mamy programy wspierające krajowe federacje, mamy nagrody dla najlepszych. Wszystko sprowadza się do jednego – pięściarze zasługują na wiele więcej niż dotychczas otrzymywali – podsumował w rozmowie z TVPSPORT.PL Istvan Kovacs, mistrz olimpijski, mistrz świata WBO, a dzisiaj sekretarz generalny AIBA.