{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ewa Swoboda po finale HMŚ 2022: przepraszam mamo i tato

Zostałam z tyłu. Próbowałam gonić, troszeczkę nadgoniłam, ale potem bardzo się spięłam – oceniła swój finałowy bieg na 60 metrów Ewa Swoboda. Polka zajęła czwarte miejsce na halowych mistrzostwach świata w Belgradzie, do podium tracąc zaledwie 0,002 sekundy.
Oglądaj sobotnią poranną sesję HMŚ w lekkoatletyce w Belgradzie
– Na początku chciałabym powiedzieć "przepraszam, mamo i tato" – tak Ewa Swoboda zaczęła rozmowę z Aleksandrem Dzięciołowskim tuż po finale biegu na 60 metrów. Do naszego reportera dotarła dosłownie kilka minut po biegu. Początkowo przy pozycji trzeciej pojawiło się jej nazwisko. Po korekcie znalazła się już na czwartym miejscu. Kilka zawodniczek uzyskało identyczny czas (z dokładnością do setnych sekundy), decydował fotofinisz.
– Było to szybkie bieganie. Jestem zadowolona z siebie. To nie tak, że nie wytrzymałam tej presji. Coś się stało. Bloki nie wyszły, zostałam, to już nie ma co gonić, jak dziewczyny kończą z 6,96. No szybkie bieganie. Ale cóż, to daje nadzieję na lato – nie kryła, odnosząc się do wyniku rywalek.
Swoboda nie mogła być w pełni usatysfakcjonowana z finałowego startu. – Zostałam z tyłu, próbowałam gonić, trochę nadgoniłam, ale spięłam się i nie było o czym rozmawiać – analizowała, oglądając powtórkę finałowego biegu.
Mimo że mistrzostwa skończyła bez medalu, sezon halowy daje ogromne nadzieje. I jest znakomitym prognostykiem przed startami na otwartym stadionie. Czy Polka zdoła zejść poniżej jedenastu sekund na dystansie stu metrów? – Nie obiecuję, ale postaram się zrobić wszystko, żeby rozmienić te jedenaście sekund – powiedziała.
Po chwili analiz przyszedł moment na jeszcze jedno podsumowania piątkowego występu. I chwilę radości. Wszak czwarte miejsce na świecie to znakomity wynik. Tym bardziej, biorąc okoliczności. – Myślę, że tak, będę zapierdzi**ać porządnie do lata. Kto spodziewał się takiego powrotu po kontuzji. Niedawno się męczyłam, a teraz jestem czwarta na mistrzostwach świata. Kurczę, fajnie! – skwitowała w swoim stylu Swoboda.
W sobotę kolejna odsłona zmagań w Belgradzie. Sprawdź plan sobotnich zmagań. Transmisje z halowych mistrzostw świata oczywiście w Telewizji Polskiej.