Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) przyznała, że podczas ubiegłorocznego, ostatniego w sezonie wyścigu Grand Prix Formuły 1 w Abu Zabi został popełniony "ludzki błąd", ale wyniki będą utrzymane. Na ostatnim okrążeniu tytuł wywalczył Holender Max Verstappen.
FIA opublikowała w sobotę raport na temat wydarzeń z 12 grudnia. Wówczas, po emocjonujących, pełnych zwrotów akcji zawodach, pod koniec na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a rywalizację wznowiono na ostatnim okrążeniu. Verstappen (Red Bull) wyprzedził na nim prowadzącego w wyścigu i w klasyfikacji generalnej Brytyjczyka Lewisa Hamiltona (Mercedes), dzięki czemu został po raz pierwszy w karierze mistrzem świata.
Mercedes złożył później skargę na decyzję dyrektora wyścigu Michaela Masiego, później zwolnionego zresztą przez FIA. Chodziło o kwestię "oddublowania się" zdublowanych kierowców, którzy jechali za samochodem bezpieczeństwa między Hamiltonem a Verstappenem. Początkowo Masi do tego nie dopuścił, później zmienił zdanie. Gdyby "maruderzy" tego nie zrobili, Holender straciłby na ostatnim okrążeniu prawdopodobnie kilka sekund, aby ich wyprzedzić.
Skarga Mercedesa została oddalona, a team nie skorzystał z prawa złożenia odwołania do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego FIA.
"W przepisach nie ma już innych dostępnych mechanizmów wpływania na końcową kolejność" – podkreślono w raporcie.
Jak zaznaczono, został popełniony "ludzki błąd", ale Masi "działał w dobrej wierze" – nie chciał, aby wyścig zakończył się za samochodem bezpieczeństwa, dlatego nakazał mu zjechanie do alei serwisowej przed ostatnim okrążeniem, choć w myśl przepisów powinien przejechać jeszcze jedno.
"Analiza pokazała, że można było różnie interpretować artykuł 48.12 i 48.13 przepisów Formuły 1 i zapewne to przyczyniło się do zastosowanej procedury" – napisano w raporcie. Wspomniane przepisy dotyczą właśnie procedur w sytuacji gdy na torze jest samochód bezpieczeństwa.
W obronie Masiego FIA przypomniała, że zarówna sama federacja, jak i kierownictwo Formuły 1 oraz startujący w cyklu kierowcy i ich teamy w przeszłości podkreślali, że należy unikać kończenia wyścigów za samochodem bezpieczeństwa, jeśli nie stwarza to dodatkowego zagrożenia.
"Dyrektor wyścigu (Michael Masi - red.) działał w dobrej wierze i odpowiednio do stanu posiadanej wiedzy w tych trudnych okolicznościach, szczególnie biorąc pod uwagę krótki czas na podejmowanie decyzji i ogromną presję wywieraną przez teamy" - zaznaczono.
Aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości FIA stworzyła komputerowy program, który będzie informował o możliwości "oddublowania się".
Pierwszy wyścig sezonu 2022 zaplanowano na niedzielę na godzinę 16 czasu polskiego w Bahrajnie. W sobotnich kwalifikacjach pole position wywalczył reprezentant Monako Charles Leclerc (Ferrari).