Przyszłość polskich biegów średnich jest zagrożona? Na ten temat dla TVPSPORT.PL wypowiedział się Paweł Czapiewski, do którego od 21 lat należy rekord kraju na dystansie 800 metrów. Medalista mistrzostw świata mówił także otwarcie o konfliktach w Polskim Związku Lekkiej Atletyki, które trwają od dekad.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Polaków czekają trudne czasy w biegach średnich?
Paweł Czapiewski, rekordzista Polski w biegu na 800 metrów: – Adam odszedł, Marcin zbliża się do końca, ale rozpędza się Patryk Dobek. Jego kariera będzie okresem przejściowym zanim do czołówki dołączą Krzysztof Różnicki i Kacper Lewalski. Krzysztof to największy talent w biegach średnich w Europie od wielu, wielu lat. Najgorsze, że ma kłopoty.
– Ostatnio więcej czasu spędzał w gabinetach lekarskich niż na bieżni...
– Oby to był okres przejściowy. Biega 1:44.51 z problemami, to strach pomyśleć, co będzie wyczyniał w pełni sprawny.
– Powiedział pan o Dobku. Będzie w stanie utrzymać wysoką dyspozycję?
– Miał znakomity wystrzał. Halowe mistrzostwo Europy, brązowy medal igrzysk olimpijskich. Chapeau bas! Ma na karku 28 lat. Na 800 metrów jest "świeżakiem". Rok to mało, by przestawić się z jednego na dwa okrążenia. Przepaść, jeśli chodzi o trening. Czterystumetrowcy potrafią biegać po 50 kilometrów tygodniowo. 800-metrowcy robią tych kilometrów dwa razy więcej. Wytrzymałość długo się buduje. Przed Patrykiem wiele pracy, ale też sporo zadowalających efektów. Już 21 lat czekam na poprawienie rekordu kraju (1:43.22 – przyp. red.). Mam nadzieję, że Dobek się do niego zbliży. Pochodzi z Osowa. 150 metrów od jego domu rodzinnego urodził się mój dziadek. Stamtąd pochodzi też mój ojciec. Traktujemy się prawie jak rodzina z Patrykiem. Chyba mamy tam dobre powietrze dla biegaczy!
– Trzeba być "masochistą", żeby uprawiać biegi średnie?
– Trochę w tym prawdy jest. Przez 20 lat w treningach dużo się zmieniło. Marcin Lewandowski tygodniowo zbliża się do 200 kilometrów. On i Kszczot to konie do roboty. Marcina nie męczy bieganie. Mnie męczyło. Koszmar. Nigdy tego nie lubiłem. Robiłem połowę tego co oni. Wytrzymałość jest kluczowa.
– Biegi zawsze będą topową konkurencją?
– Dokładnie. Nie ma co dyskutować na ten temat. Biegi są solą lekkiej. Niewiele osób wie, skąd wziął się dystans 800 metrów. Czesi mówią na ten dystans "polka" – chodzi im o dystans pół mili (jedna mila – 1,609344 – przyp. red.). Kilometr byłby bardziej naturalny, ale lata temu wpadli na pomysł, żeby było coś innego. Bieganie jest oparte na cechach. Rywalizując na tym dystansie każdy szczegół treningu musi być dopracowany. Nie przyniesiemy wstydu i na 100 metrów, i w maratonie. Gorzej mają sprinterzy, którzy powyżej kilometra stają się łamagami.
– Mamy warunki, by kreować kolejnych medalistów?
– Już słynny trener "Wunderteamu" – Jan Mulak – mówił, że Polacy są dobrze przygotowani do takich dystansów. Jeszcze raz powtórzę, że bieganie jest oparte na cechach. Nie przeskoczymy niektórych kwestii. Doboru naturalnego i genetyki nie oszukamy. W finałach sprintów i w maratonach dominują osoby czarnoskóre. My szukamy szans na dystansach 800 i 1500 metrów. Trzymamy się w czołówce. W Polsce jest bardzo dobra szkoła trenerska. Można to porównać ze szkołą młociarzy. Dorobimy się jeszcze kilku talentów.
– Bez rozwoju technologicznego ani rusz?
– Niby buty same nie biegają, ale są dużym ułatwieniem. Gdybym biegał w obuwiu, które jest teraz dostępne, mój rekord Polski byłby lepszy o około pół sekundy. Nie jestem zwolennikiem technologii w sporcie. Często wypacza to piękno lekkiej atletyki – wymierność, porównywalność. Najpierw biegało się po żużlu, potem po tartanie, który był identyczny dla wszystkich. Teraz wiele zależy od tego, kto jakie ma buty. Gdyby podstawić małą trampolinę zawodniczkom i zawodnikom w skoku wzwyż straciłoby to urok. W moim odczuciu z biegami jest podobnie. Rezultaty Karstena Warholma na 400 metrów przez płotki są kosmiczne. A dziwi jeszcze bardziej fakt, że nie miał pełnego luzu. Za plecami szybko pojawił się drugi biegacz. Mamy ciekawe czasy. Trudno powiedzieć, co zrobi World Athletics. W pływaniu są już zakazane stroje. W lekkiej jestem za blokowaniem takiego obuwia.
– Konflikty na linii zawodnicy-PZLA utrudniają życie?
– Oj tam. Zawsze się wszyscy żarli. Nabrałem dystansu. Gdy byłem zawodnikiem, mówiłem podczas obozów: "Ale ja bym tam porządek zrobił, jakbym miał możliwość!" Minęły lata, liznąłem trochę tego świata. To nie takie łatwe. Atmosfera na linii zawodnik-związek jest ważna. Różnie z tym bywało. Zgrzyty były i będą. Sam nie miałem z nimi po drodze. Ze śp. panią Ireną Szewińską nie dogadywaliśmy się. Teraz prezesem jest Henryk Olszewski z bloku rzutów. Być może jest brak zrozumienia dla biegaczy. Cóż, takie życie. PZLA świętował ostatnio stulecie. Podejrzewam, że przez cały wiek nie brakowało tarć. Na koniec bronimy się medalami. Tego się trzymajmy.
– W ostatnich miesiącach to kobiety wiodą prym na bieżni. Zaskoczenie?
– Jest dominacja "Aniołków", ale to sprinterki. W biegach średnich mamy Angelikę Cichocką, wiecznie głodną sukcesów, i Sofię Ennaoui. Może jeszcze namieszać. Trzeba się cieszyć, bo 20 lat temu polskie biegi to był "muł i wodorosty". Za nami świetne lata, chociaż musimy się przygotować na drobny kryzys.
– Ennaoui odcięła się od mediów i wywiadów. Dobra zmiana?
– Mimo że to moja "sąsiadka" z Lipian, prawie się nie widujemy. Nie za bardzo wiadomo, co u niej słychać. Zmagała się z kontuzjami. Ma charakter walczaka. Ten predysponuje ją do osiągania świetnych wyników, aczkolwiek konkurencja jest mocna.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-