| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Robert Lis po sezonie pożegna się z Azotami Puławy. Zostawi po sobie dwa brązowe medale PGNiG Superligi i nie wyklucza, że jeszcze wróci do klubu. Na finiszu sezonu opowiedział, czego zabrakło, aby zdobyć trzeci medal, kiedy krzyczy na zawodników i telefonach z innych klubów.
Damian Pechman, TVP Sport: – Już wiesz, gdzie będziesz pracował w przyszłym sezonie?
Robert Lis, KS Azoty Puławy: – Nie.
– Żadnych telefonów i propozycji?
– Prowadziłem pewne rozmowy, ale nie doszliśmy do konkretów, więc nie chcę o tym wspominać.
– Powiedz szczerze: Azoty miały szansę na medal?
– Naprawdę wierzyłem, że uda nam się skończyć ten sezon na podium. Z perspektywy całego sezonu byłoby to jednak trudne. Zbyt dużo kontuzji, zbyt dużo potknięć...
– Kiedy przestałeś wierzyć?
– Trudno mi wskazać konkretny moment. Dopóki były jeszcze matematyczne szanse, to nie tylko ja, ale też zawodnicy wierzyliśmy w szczęśliwy finał. Trzeba pamiętać, że drużyna przeszła dużą przebudowę, pojawiło się wielu nowych zawodników. Michał Jurecki miał być spoiwem – miał łączyć "stary" i "nowy" zespół. Jego pierwszą kontuzję udało nam się przetrwać dość bezboleśnie. Jesienią mieliśmy dobre wyniki i strata do podium była niewielka. Niestety, druga kontuzja Michała – w meczu z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski – podcięła nam trochę skrzydła. Jak już kiedyś mówiłem – bardzo liczyłem na jego wsparcie na środku obrony. Wystarczy spojrzeć na spotkania, w których wystąpił. Był dużą wartością naszej drużyny.
Następne
– Gdybyś mógł cofnąć czas, to co zrobiłbyś inaczej?
– Na pewno coś by się znalazło. Wydaje mi się, że walka o brązowy medal mogła potrwać dłużej... Chociaż wpływ na to miało wiele czynników, o których już wspomniałem wcześniej. Wyciągnę z tego sezonu dużo wniosków. I jako trener, i jako człowiek.
– Jakie to będą wnioski?
– Poczekajmy do końca sezonu. Przed nami jeszcze dwa spotkania, ciągle walczymy o czwarte miejsce. Oczywiście i moje ambicje, i ambicje klubu były większe. Trzeba się będzie spokojnie zastanowić, dlaczego nie wyszło. Klub też musi wyciągnąć wnioski. Zwłaszcza, że dwa poprzednie sezony były udane. Przypomnę, że poza medalami, udało nam się też zagrać dwa wyrównane mecze z Kielcami i Płockiem. Przegraliśmy różnicą jednej bramki. Szkoda, że nie wygraliśmy chociaż jednego z tych meczów. Może uda się to mojemu następcy. Życzę mu powodzenia.
– Była w ogóle szansa, żebyś został w Puławach dłużej?
– Nie mam pojęcia. Z tym pytaniem musisz się zwrócić do prezesa Jerzego Witaszka. Jako trener robiłem wszystko, aby drużyna grała jak najlepiej. Prezes podjął decyzję, że pora się rozstać. Cóż, takie jest życie trenera, musiałem się z tym pogodzić.
– Nie czujesz żalu, że usłyszałeś o tym, gdy była jeszcze szansa na zdobycie medalu?
– Ponownie: musisz się zwrócić z tym pytaniem do prezesa. Z drugiej strony, jak to sobie wyobrażasz? Że miałoby to być ukrywane, trzymane w tajemnicy? W zawodowym sporcie takie informacje wypływają dość szybko. Mogę tutaj podać przykład Gwardii Opole. Najpierw z dalszej pracy zrezygnował Rafał Kuptel, chwilę później klub przedstawił nowego trenera – Bartka Jureckiego. To normalna sytuacja. Trenerzy odchodzą i przychodzą. Wyznaję jednak zasadę, że walczymy do końca, a po ostatnim meczu podajemy sobie rękę i dziękujemy za współpracę.
– Masz wizerunek trenera z groźnym spojrzeniem, któremu lepiej nie wchodzić w drogę. A ja wiem, że w szatni nie zawsze krzyczysz.
– Kiedy czuję, że trzeba podnieść głos i wstrząsnąć zespołem, to krzyczę. Kiedy jednak czuję, że zawodnicy dają z siebie wszystko i po prostu coś im nie wychodzi, to nie widzę sensu, żeby się na nich wydzierać. Jestem impulsywny, w trakcie meczów nie siedzę spokojnie na ławce, ale też nie jestem tyranem. Nigdy moje uwagi nie są złośliwe, nie chcę też nikogo upokorzyć. Staram się dużo rozmawiać z moimi zawodnikami i im tłumaczyć, że jeśli popełnią błąd, to nie mogą udawać, że nic się nie stało. Nie mogą być też zdziwieni, gdy w takiej sytuacji na nich krzyknę.
Następne
– Dlaczego ciągle są tacy, którzy narzekają na twoje metody?
– Mógłbym odpowiedzieć, że to może z nimi jest problem, a nie ze mną. Nie chcę być złośliwy czy się przesadnie chwalić, ale i w Lublinie, i w Puławach udało mi się zdobyć kilka medali. Nie o to jednak chodzi. Spójrzmy na Płock czy Kielce, gdzie – jak słyszałem – zawodnicy trenują naprawdę bardzo ciężko. Czy ktoś narzeka, że trenerzy Xavier Sabate i Tałant Dujszebajew są zbyt wymagający? Albo że czasami krzyczą? Nie słyszałem. W sporcie nie ma niczego za darmo. Chcesz mieć sukcesy, to musisz ciężko pracować. Innej drogi nie ma.
– I żaden były zawodnik nie zablokował twojego numeru w telefonie?
– Nie słyszałem o takim przypadku. To też o czymś świadczy, Gdy odchodziłem z klubów, to nie paliłem za sobą mostów. Zawsze na koniec mówiłem, że gdyby czegoś potrzebowali albo zwyczajnie chcieli pogadać, to mogą śmiało do mnie zadzwonić.
– Wyobrażasz sobie, że mógłbyś jeszcze kiedyś wrócić do Puław?
– Jeśli się kiedyś pojawi taka propozycja, to na pewno usiądę i ją przemyślę. Nie jest tak, że odchodzę stąd skłócony z prezesem czy zawodnikami. Klub będzie sobie układał życie beze mnie, a ja będę szukał nowych wyzwań. Na pewno czas, który spędziłem w Puławach, nie był dla mnie czasem straconym. Wiele się nauczyłem, a zdobywając dwa medale, udało mi się też zapisać w historii klubu.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.