Już za niecałe 2 tygodnie (19 sierpnia) w Budapeszcie rozpoczną się najważniejsze zawody lekkoatletyczne w tym roku. Zanim jednak czołowi sportowcy powalczą o medale mistrzostw świata, szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności będą mieli ich młodsi koledzy. W poniedziałek w Jerozolimie rozpoczęły się mistrzostwa Europy w lekkoatletyce do lat 20. Nie zabraknie w nich oczywiście Polaków, a największą uwagę może przykuwać Marek Zakrzewski, który ma szansę na osiągnięcie czegoś, co nie zostało dokonane od ponad 30 lat.
Zakrzewski bardzo ciepło wspomina Jerozolimę. To w tym mieście przed rokiem świętował zdobycie złotego medalu mistrzostw Europy do lat 18 w biegu na 100 metrów (10.32). Teraz może nie tylko powtórzyć ten sukces w wyższej kategorii wiekowej, ale również poszerzyć go o kolejny dystans.
Polski lekkoatleta jest też bowiem jednym z faworytów biegu na 200 metrów. Oficjalna strona European Athletics wskazuje Zakrzewskiego jako zawodnika, który jako pierwszy od 1991 może triumfować na obu dystansach. Ostatnim sportowcem, który tego dokonał, był Brytyjczyk Darren Campbell.
Nikt w Europie w tej kategorii wiekowej nie osiągnął lepszego wyniku na 200 metrów od Zakrzewskiego (20.78). Co ciekawe, w lipcu w Lublinie osiągnął jeszcze lepszy rezultat. Z czasem 20.51 sięgnął po złoto mistrzostw Polski U20, jednocześnie poprawiając rekord kraju Karola Zalewskiego. Wynik nie mógł być jednak uznany za oficjalny z powodu zbyt mocno wiejącego wiatru w plecy.
W poniedziałek Zakrzewski znakomicie spisał się na setkę. W eliminacjach uzyskał czas 10.29 i poprawił własny rekord kraju do lat 20. W półfinałach pobiegł jeszcze szybciej (10.25), ale przy zbyt mocnym wietrze. Miał jednak najlepszy czas w całej stawce.
Stawianie go w roli jednego z liderów polskich reprezentantów nie powinno mu ciążyć. W rozmowie z Filipem Kołodziejskim 18-latek przyznał, że już nie ma problemów z presją.
– Teraz presji nie ma. Jest stres, związany z niepewnością. Niekiedy nie do końca wiem, co mogę z siebie dać. Przyzwyczaiłem się do całej otoczki. Może być tylko lepiej. Coraz częściej startuję z bardziej doświadczonymi zawodnikami, ale wciąż czuję się przy nich jak dziecko. W tym roku skończę dopiero 18 lat. Utrzymuję kontakt z osobami z kadry U20, U23 – wyznał.
Dodał, że nie chce zatrzymywać się na dobrych wynikach w młodym wieku. Wierzymy, że będą one jedynie trampoliną do osiągania z dalszych sukcesów, a swój wielki talent jeszcze raz zaprezentuje w stolicy Izraela.
Polskie nadzieje medalowe nie kończą się jednak na Zakrzewskim. Najlepszy wynik w Europie w kategorii U20 na 400 metrów ma Maksymilian Szwed, który w lipcu w Lublinie dobiegł na metę z czasem 45.70. European Athletics podkreśla, że po nieudanych dla Polaków ME U23 w w fińskim Espoo, biało-czerwoni z Jerozolimy mogą wyjechać z niejednym złotem.
Wśród innych reprezentantów, którzy również plasują się wysoko w europejskich rankingach, warto będzie zwrócić uwagę na Kamila Herzyka (bieg na 3000 metrów), Zuzannę Maślaną (pchnięcie kulą) czy Michała Gawendę (skok o tyczce). Ten ostatni jest złotym medalistą mistrzostw Europy do lat 18 i brązowym medalistą mistrzostw świata do lat 20. Będzie miał jednak z kim rywalizować, ponieważ w tym sezonie jego najlepszy wynik (5.46) był pobity przez Hendrika Muellera z Niemiec (5.50) czy Valentina Ismanda ze Szwajcarii (5.61).
Oprócz wymienionych lekkoatletów o wysokie miejsca mogą powalczyć również Martyna Krawczyńska (bieg na 3000 metrów z przeszkodami), Wojciech Lewkowicz (rzut dyskiem), Aleksandra Piotrowska (bieg na 100 metrów) czy Olga Szlachta (trójskok). To tylko niektóre z polskich talentów, dlatego warto śledzić poczynania naszych młodych sportowców w Jerozolimie. Transmisje z młodzieżowych mistrzostw Europy będzie można oglądać w TVP Sport, na naszej stronie internetowej i w aplikacji mobilnej. Dokładny program zawodów i plan transmisji można zobaczyć TUTAJ.
Komentarz:
Jarosław Idzi, Marek Plawgo