Polska zamierza zorganizować letnie igrzyska olimpijskie. Ale czy ma do tego warunki? Jaką infrastrukturą sportową dysponuje? Czego brakuje i czy na pewno to Warszawa jest najbardziej odpowiednim kandydatem do miana miasta-gospodarza? Postanowiliśmy to sprawdzić.
MARIHUANA I INNE ŚRODKI ZAKAZANE. CO SPRAWIA, ŻE SUBSTANCJA JEST DOPINGIEM?
Pod koniec września, podczas II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem, prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nasz kraj zamierza ubiegać się o prawo do organizacji igrzysk olimpijskich w 2036 roku. Trzynaście lat to szmat czasu, ale już dziś warto zrobić przegląd: co mamy, czego nam brakuje, a gdzie warto pomyśleć nad remontem. I – przede wszystkim – w jakim mieście najlepiej przeprowadzić tak wielką imprezę?
Roboczo założyliśmy, że gospodarzem "polskich" igrzysk mogą być: Warszawa, Kraków, Wrocław lub Gdańsk. Przeanalizowaliśmy, jaką infrastrukturą dysponują te miasta. Zanim jednak do tego przejdziemy, odpowiedzmy sobie na podstawowe pytanie: czego tak naprawdę potrzebuje organizator letnich igrzysk?
STADIONY, HALE, CENTRA. CO POTRZEBA DO ZORGANIZOWANIA IGRZYSK?
Z tą kwestią zwróciliśmy się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jego odpowiedź można w zasadzie streścić w jednym zdaniu: "to nie gospodarz musi dostosować się do igrzysk, a igrzyska do gospodarza". Nie ma żadnych limitów, jeśli chodzi o liczbę miejsc na trybunach. Nie ma wytycznych dotyczących obiektów.
MKOl zaznacza, by nie budować "na siłę" i w każdej inwestycji kierować się przede wszystkim dobrem obywateli. Tworzyć nowe areny tylko, gdy rzeczywiście jest takie zapotrzebowanie w regionie. Rekomenduje, by korzystać z tego, co jest. I to "nawet, jeżeli znajduje się poza miastem, regionem czy krajem". Ewentualnie przemyśleć budowę obiektów tymczasowych.
W tym momencie moglibyśmy w zasadzie zakończyć rozważania. Przecież nawet jeśli czegoś nie mamy, zawsze możemy zorganizować to poza miastem, regionem czy nawet krajem albo postawić arenę tymczasową. Oddzielmy jednak świat idei od realizmu. Bo to tak nie działa.
Żeby gościć igrzyska, trzeba złożyć ofertę lepszą od konkurentów. A oferta lepsza to ta, która gwarantuje imprezie spójność, nie rozrzucając jej na cały kraj. Patrząc na poprzednich i przyszłych organizatorów igrzysk, oto lista aren, które miasto-gospodarz powinno posiadać:
– DWA STADIONY
W tym jeden lekkoatletyczny. Na drugim rozgrywany będzie turniej rugby 7s oraz najważniejsze mecze piłki nożnej. Wcześniejsze etapy rozgrywek piłkarskich mogą odbyć się w zasadzie wszędzie. Tu nawet przeniesienie spotkań poza granice kraju nie będzie poważnym minusem kandydatury. Grunt, by finały były na miejscu.
– CZTERY HALE SPORTOWE
Wedle naszych szacunków dyscypliny takie jak: siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, badminton, tenis stołowy, boks, judo, taekwondo, zapasy, podnoszenie ciężarów i szermierka zajmą łącznie siedem hal. Bez problemu trzy z nich mogą znaleźć się poza obrębem miasta-gospodarza. W nich rozgrywane będą mecze w sportach zespołowych aż do finałów. Kolejne cztery obiekty ugoszczą spotkania finałowe oraz pozostałe z wymienionych dyscyplin. Dodajmy, że cztery z obiektów (te związane z "zespołówkami") powinny mieć przeszło 10 tysięcy miejsc na trybunach (najlepiej > 15 tysięcy). Dla reszty jako niezbędne minimum można przyjąć 5-7 tysięcy.
– MIEJSCE NA CENTRA OLIMPIJSKIE
Dyscypliny takie jak: breaking, kolarstwo szosowe, koszykówka 3x3, łucznictwo, pięciobój nowoczesny, siatkówka plażowa, triathlon czy wspinaczka można rozegrać gdziekolwiek. Wystarczy niezbędna ilość miejsca (czy też wyznaczona i zabezpieczona trasa). To pole do popisu dla organizatorów. Żeby za sprawą tego typu konkurencji "wciągnąć" igrzyska do centrum miasta i stworzyć przestrzenie, które można będzie nazwać olimpijskimi centrami.
– ARENA GIMNASTYCZNA
Opcjonalnie. Bo można też do tematu podejść tak, jak w Paryżu: rozdzielić gimnastykę na sportową i artystyczną, a następnie dołączyć ją do dyscyplin rozgrywanych w halach. Jeśli natomiast bierzemy się za budowanie, trzeba mieć na uwadze, by arena składała się nie tylko z hali widowisko-sportowej, ale także z salek treningowych. Urządzonych tak, by zawodnicy mogli rozstawić w nich plansze treningowe i przyrządy.
– POLE GOLFOWE
18-dołkowe. Posiadające kalibrację PZG oraz United States Golf Association.
– STADION DO HOKEJA NA TRAWIE
Ewentualnie można pokusić się o organizację hokeja na którymś ze stadionów. Warunkiem jest dostosowanie nawierzchni.
– HIPODROM JEŹDZIECKI
Gotowy do organizacji zawodów w skokach, ujeżdżeniu i WKKW.
– TOR DO KAJAKARSTWA / WIOŚLARSTWA
Trudno przypuszczać, by ktokolwiek wpadł na pomysł rozgrywania kajakarstwa i wioślarstwa w różnych miejscach. Dlatego też potrzebny jest akwen o głębokości co najmniej 3,5 metra, szerokości 90-100 metrów i długości minimum 2000 metrów. Dodatkowo osłonięty dla zminimalizowania ryzyka występowania bocznego wiatru i posiadający kanał dopływowy, czyli strefę odgradzającą rywalizujących od rozgrzewających się.
– TOR DO KAJAKARSTWA GÓRSKIEGO
Przeszło 300-metrowy, mający nie tylko odpowiednią głębokość, ale także spad, pozwalający na ustawienie przeszkód.
– TOR DO BMX RACING
Spełniający wymogi UCI. Posiadający odpowiednio wysoką górkę startową, mający długość ok. 300-400 metrów i minimum trzy wiraże.
– TOR DO KOLARSTWA GÓRSKIEGO
– WELODROM
250-metrowy, zbudowany z drewna w krytej hali.
– SKATEPARK
W dwóch częściach: do rywalizacji w konkurencjach street i park. Według naszego zamysłu, mający swój niepowtarzalny charakter.
– CENTRUM DO SPORTÓW WODNYCH
Składające się z trzech hal. Pierwszej: do pływania i skoków do wody, z basenami o nieckach 50x25 metrów i 33x25 metrów oraz platformami do skoków (3m, 10m); drugiej: z basenem do piłki wodnej; trzeciej: z basenem rozgrzewkowym (trzecia może być halą tymczasową, do rozbiórki po igrzyskach).
– STRZELNICA SPORTOWA
Przystosowana do rozgrywania wszystkich konkurencji, a więc składająca się z: 1. sali posiadającej ok. 40 stanowisk do strzelania z odległości 50 metrów (krytej w 1/3); 2. sali posiadającej ok. 40 stanowisk do strzelania z odległości 25 metrów (krytej w 1/3); 3. sali posiadającej ok. 40 stanowisk do strzelania z odległości 10 metrów (krytej); 4. sali finałowej posiadającej 15 stanowisk (minimum 10) przystosowanych do strzelania z każdego z dystansów oraz duże trybuny; 5. trzech pól do skeetu i trapu.
– KORTY DO TENISA
Właściwie całe centrum, składające się z kortu centralnego otoczonego dużymi trybunami oraz kilku/kilkunastu kortów bocznych.
– MIEJSCE DO ŻEGLARSTWA I SURFINGU
Otwarty akwen wodny. Do surfingu dodatkowo: z odpowiednio wysokimi falami.
Gdy ustaliliśmy już, jakich obiektów potrzeba do organizacji igrzysk olimpijskich, spójrzmy na infrastrukturę dostępną w Polsce. Tu areny można podzielić na trzy kategorie: I – te, które mamy; II – te, które istnieją, ale stworzą problem; III – te, których nie ma.
ARENY, KTÓRE ISTNIEJĄ
Po Euro 2012 stadionów piłkarskich mamy pod dostatkiem. W żadnym z większych miast nie będzie też problemu ze znalezieniem godnych miejsc dla aren tymczasowych. Piłkę nożną, rugby 7s, breaking, koszykówkę 3x3, łucznictwo, pięciobój nowoczesny, siatkówkę plażową, triathlon, wspinaczkę i kolarstwo szosowe możemy organizować choćby dziś.
Co ponadto? W Polsce mamy minimum kilka miejsc gotowych do przyjęcia kolarstwa górskiego (Krynica, Warszawa, Wałbrzych). Niedługo to samo będzie można powiedzieć o jeździectwie. Tu faworytem byłby oczywiście warszawski Tor Służewiec. Ale chociażby w Poznaniu Grupa MTP zapowiedziała już modernizację Hipodromu Wola, a Trójmiasto dysponuje Hipodromem Sopot.
Problemu nie sprawi także golf. Pól jest sporo, w całym kraju. I choć większość znajduje się w rękach prywatnych, ich właściciele potraktują najpewniej igrzyska jako okazję do promocji.
ARENY, KTÓRE ISTNIEJĄ, ALE... STWORZĄ PROBLEM
Całkiem pokaźną grupę stanowią obiekty, które co prawda istnieją i są gotowe do goszczenia najważniejszych zawodów, ale sprawią pewien problem przy kompletowaniu olimpijskiej oferty. Dlaczego? Chodzi o dyscypliny, które w Polsce na wysokim poziomie da się uprawiać de facto tylko w jednym, konkretnym miejscu.
Zacznijmy od niemożliwego. Żeglarstwo musi zostać rozegrane na Pomorzu, a surfing nawet konkretniej – na Helu. To oczywiste, nie jesteśmy w stanie ani przenieść Bałtyku, ani w sztuczny sposób stworzyć takiego akwenu. Dalej: wioślarstwo i kajakarstwo można zorganizować tylko na Torze Regatowym Malta w Poznaniu, kajakarstwo górskie w Ośrodku Kolna w Krakowie, a kolarstwo torowe w Pruszkowie. Przeniesienie którejkolwiek z tych dyscyplin do innego miasta byłoby bardzo kosztowne i w gruncie rzeczy nieopłacalne.
Do listy należy dopisać także strzelectwo, które można rozgrywać wyłącznie na strzelnicy Wojskowego Klubu Sportowego Śląsk we Wrocławiu. Choć ewentualny koszt budowy nowej, w innym mieście wyniósłby zapewne około 100 milionów złotych. To "do przeżycia" w porównaniu z dyscyplinami wymienionymi wcześniej. Szczególnie, że i dolnośląska arena musiałaby przejść przedolimpijski "zabieg", polegający na powiększeniu trybun.
W grupie "problematycznych" znalazłby się także obiekt lekkoatletyczny. W Polsce posiadamy jeden będący na poziomie – Stadion Śląski w Chorzowie. Nawet mimo apelu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o wykorzystywanie istniejących aren, niedorzecznym byłoby wpisywanie go do planu, jeśli miastem-gospodarzem miałoby zostać inne niż Katowice (organizowanie lekkoatletyki z dala od centrum igrzysk to ogromny minus kandydatury).
HALE SCHROEDINGERA
Osobny akapit należy poświęcić halom widowiskowo-sportowym. Można powiedzieć, że w Polsce jednocześnie mamy ich dostatecznie dużo i... nie mamy ich dostatecznie dużo. Mówiąc bardziej przejrzyście: obiekty są, ale tak rozmieszczone na mapie, że nie ma regionu, który miałby jednocześnie cztery duże (> 10 tys. widzów) i trzy-cztery małe (> 5 tys. widzów).
Dostatecznie dużymi do goszczenia finałów gier zespołowych dysponują tylko: Kraków (Tauron Arena), Gliwice (PreZero Arena), Łódź (Atlas Arena), Katowice (Spodek) oraz Gdańsk (Ergo Arena). Tylko nieco dłuższa jest lista tych, których pojemność przekracza pięć tysięcy miejsc. Znajdują się na niej: Katowice (Międzynardowe Centrum Kongresowe), Częstochowa (Hala Sportowa), Łódź (Hala MOSiR), Bydgoszcz (Łuczniczka), Toruń (Arena), Gdańsk (Olivia), Wrocław (Hala Stulecia), Szczecin (Netto Arena). Teoretycznie można dodać Warszawę i jej Torwar, który ma 4 806 siedzeń na stałe, ale może zostać powiększony o 600 krzesełek. Czy jest jednak areną nadającą się na igrzyska?
ARENY, KTÓRYCH NIE MA
Niewiele jest dyscyplin, które w Polsce nie miałyby żadnego miejsca do rywalizacji. Największy problem sprawi prawdopodobnie tenis. Mimo sukcesów naszych reprezentantów, nie mamy tradycji organizowania wielkich turniejów w tej dyscyplinie. Dotychczas największym jest ten rangi WTA 250, rozgrywany w Warszawie. Kortom Legii daleko jednak do obiektu olimpijskiego.
Nawet jeśli zdecydujemy się wykorzystać miejsce, w którym się znajdują (albo Akademię w Kozerkach), trzeba budować od zera. I mieć przy tym pomysł na przyszłość, by nowopowstałe korty nie przynosiły wyłącznie strat. Być może równocześnie do rozmów z MKOl, należałoby podjąć te z WTA i ATP – o turnieju rangi minimum WTA 500 w Polsce.
Duże koszty poniesie za sobą także budowa centrum dla sportów wodnych. Póki co mamy trzy obiekty, dysponujące pełnym sprzętem (w tym 10-metrową platformą do skoków): w Rzeszowie, Łodzi i Poznaniu. Każdy z nich jest jednak zdecydowanie zbyt mały. Teoretycznie najlepszym rozwiązaniem byłoby powiększenie ostatniego z wymienionych. Choć i tak mogłoby to oznaczać nie remont, a rozbiórkę i budowę większego obiektu w tej samej lokalizacji.
Znacznie mniejsze pieniądze pochłoną tor do BMX racing oraz skatepark na zawody deskorolkowców (skatepark mamy w podwarszawskich Zielonkach, choć do poziomu olimpijskiego brakuje mu m.in. bowla). Szczególnie, że te obiekty mogą rzeczywiście zostać później dobrze wykorzystane przez miasto-gospodarza. Chętnych do rekreacyjnej jazdy przecież nie brakuje.
Na koniec będzie trzeba zastanowić się, co powinniśmy zrobić z gimnastyką i hokejem na trawie. Pierwszą można dokooptować do dyscyplin współdzielących hale sportowe. Do drugiego mamy natomiast 15 istniejących obiektów: trzy w Poznaniu oraz po jednym we Wrocławiu, Toruniu, Stęszewie, Środzie Wielkopolskiej, Gnieźnie, Gąsawie, Tarnowskich Górach, Siemianowicach Śląskich, Skierniewicach, Brzezinach, Rypinie i Wałczu. Żaden z nich nie nadaje się do organizacji zawodów na wysokim poziomie. Zamiast budować w pełni nowy stadion, można jednak spróbować dokonać renowacji (z wykorzystaniem tymczasowych trybun) któregoś z istniejących.
Wiemy już "na czym stoimy". Możemy więc zastanowić się, które polskie miasto mogłoby zostać gospodarzem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia.
WARSZAWA 2036. CZY TO MOŻLIWE?
Naturalnym kandydatem do organizacji "polskich" igrzysk wydaje się Warszawa. Szczególnie, jeśli mielibyśmy opóźnić proces. Dla stolicy idealnym terminem będzie rok 2044, w którym obchodzić będziemy (i to prawdopodobnie akurat podczas igrzysk!) setną rocznicę Powstania Warszawskiego.
Trzeba jednak przyznać, że jest sporo do zrobienia. Stadion Narodowy i Stadion Wojska Polskiego mogłyby przyjąć mecze piłki nożnej i rugby 7s, ale na lekkoatletykę potrzebny byłby nowy obiekt. Ten mógłby powstać w miejscu Lotniska Chopina, które stanie się zbędne po ukończeniu CPK.
Warszawa ma też problem z halami. Musiałaby powstać nowa, na około 15 tysięcy widzów. Poza tym można pomyśleć o powiększeniu Torwaru, Areny Ursynów czy hali OSiR na Bemowie. W każdym z przypadków konieczna byłaby jednak raczej rozbiórka i budowa od zera.
Znacznie łatwiej będzie, jeśli chodzi o centra olimpijskie. Obszar między stadionami, w okolicach brzegu Wisły, idealnie nadaje się do stworzenia kilku aren tymczasowych (można pokusić się o stworzenie miejsca podobnego do tego przy Stadionie Olimpijskim w Londynie).
Największym atutem Warszawy na tle innych polskich miast jest bliskość welodromu w Pruszkowie, który gwarantuje jej jedynej możliwość organizacji "u siebie" kolarstwa torowego. Poza tym stolica dysponuje też kilkoma polami golfowymi (Klub Golfowy Lisia Polana, First Warsaw Golf, Sobienie Królewskie G&CC), torem do kolarstwa górskiego na Kazurce i torem jeździeckim Służewiec. Zawody deskorolkarzy mogłyby odbyć się w skateparku w Zielonkach. Tamtejszemu obiektowi potrzebna byłaby jednak renowacja, zakładająca m.in. dorobienie "bowla" na światowym poziomie.
Poza stadionem lekkoatletycznym i halami, Warszawa musiałaby zainwestować w: centrum do sportów wodnych, korty tenisowe, tor do BMX racing i zapewne także strzelnicę sportową. Kajakarstwo i wioślarstwo mogłoby odbyć się w Poznaniu, surfing i żeglarstwo na Pomorzu, a kajakarstwo górskie w Krakowie.
Przy tym ostatnim można pomyśleć albo o głębszym sięgnięciu do portfela i stworzeniu toru tymczasowego przy Wiśle, albo zorganizowaniu w Krakowie większego centrum olimpijskiego – na przykład poprzez zorganizowanie znaczącej części turnieju siatkarskiego/koszykarskiego w Tauron Arenie.
Lista obiektów, które musiałyby zostać poddane (generalnemu) remontowi:
– Torwar
– Arena Ursynów
– Hala OSiR Bemowo (lub budowa nowej hali)
– skatepark w Zielonkach
Lista obiektów, których nie posiada Warszawa:
– stadion lekkoatletyczny
– hala na ponad 10 tysięcy widzów
– hala do sportów wodnych
– korty do tenisa
– tor do BMX racing
– strzelnica sportowa
– hala gimnastyczna
– tor do kajakarstwa/wioślarstwa (ew. Poznań)
– tor do kajakarstwa górskiego (ew. Kraków)
– miejsce do surfingu i żeglarstwa (Pomorze)
WROCŁAW 2036. CZY TO MOŻLIWE?
Ciekawą ofertę mógłby złożyć Wrocław. Szczególnie, jeśli zdecydowałby się wciągnąć do niej oddalony o zaledwie dwie godziny jazdy samochodem Poznań. Skoro kajakarstwo i wioślarstwo musiałoby pozostać w stolicy Wielkopolski, można by pokusić się o stworzenie tam całego centrum olimpijskiego.
Termy znajdujące się tuż przy Torze Regatowym Malta po przebudowie (najprawdopodobniej: wyburzeniu i postawieniu nowego, większego obiektu) mogłyby gościć pływanie, skoki do wody, pływanie artystyczne i piłkę wodną. Tuż przy nich można zorganizować boiska do siatkówki plażowej. A w nieco dalszym rejonie miasta także jeździectwo (na Hipodromie Wola, który będzie niebawem modernizowany) oraz triathlon.
Centrum imprezy pozostałoby we Wrocławiu, który musiałby wybudować nowy stadion lekkoatletyczny. Na Tarczyński Arena można rozegrać natomiast mecze piłki nożnej (nawet więcej niż sam finał). Stadion Olimpijski wreszcie zyskałby pełne prawo do nazwy. Na nim mógłby zostać rozegrany turniej rugby 7s (a w kolejnych dniach także np. breaking).
W jego okolicy powstałoby największe centrum olimpijskie w mieście. Na Polach Marsowych i terenach AWF można rozegrać m.in. łucznictwo czy pięciobój nowoczesny. Innym ciekawym miejscem na areny tymczasowe byłby rynek starego miasta.
Wrocław miałby też zapewne mniej problemów z halami niż Warszawa. Co prawda również potrzebuje jednej nowej, dużej (na minimum 10-15 tysięcy widzów), ale dysponuje minimum jedną mniejszą, gotową do użytku. Mowa o Hali Stulecia. Przebudować trzeba by było natomiast Halę Orbita oraz Halę AWF. W tej drugiej potrzebne byłoby także przerobienie basenu z 25- na 50-metrowy, tak by był odpowiedni na pięciobój. Ponadto można znów zwrócić się ku Poznaniowi i wykorzystać Arenę Poznań, która zapewne w następnych latach doczeka się w końcu solidnego remontu (zburzenia i postawienia na nowo) czy też hale Międzynarodowych Targów Poznańskich (zdają się być odpowiednim miejscem na sporty walki).
Zaletą Wrocławia jest fakt posiadania, jako jedyne miasto w Polsce, strzelnicy sportowej na poziomie pozwalającym gościć międzynarodowe zawody. Ma ona w tej chwili zbyt małe trybuny, ale do czasu igrzysk z pewnością zostaną powiększone. W mieście nie zabraknie też miejsca na golfa (Gradi GC, Wrocław GC). Kolarstwo górskie może zaś zostać rozegrane na trasie w Wałbrzychu.
Poza stadionem lekkoatletycznym i halą, największym wyzwaniem dla Wrocławia byłoby wybudowanie centrum tenisowego i welodromu do kolarstwa torowego (ten istniejący jest betonowy, nie nadaje się na zawody). Miasto musiałoby zainwestować też w: tor do BMX racing, skatepark i stadion do hokeja na trawie. Choć ostatni z wymienionych także można ewentualnie przenieść do Wielkopolski. Skoro tam jest popyt na dyscyplinę, może bardziej opłacałoby się dokonać przebudowy boiska na przykład Grunwaldu Poznań.
Plusem wrocławskiej kandydatury jest spójność miejsca. Igrzyska nie wyszłyby poza Wrocław, Poznań i Pomorze, gdzie siłą rzeczy musiałyby odbyć się żeglarstwo i surfing. Dlatego warto byłoby pomyśleć też o budowie (choć bardzo kosztownej) tymczasowego toru do kajakarstwa górskiego przy Odrze (albo Warcie). Żeby nie musieć przerzucać tej dyscypliny do Krakowa.
Lista obiektów, które musiałyby zostać poddane generalnemu remontowi:
– hala do sportów wodnych
– stadion do hokeja na trawie
– Hala Orbita
– Hala AWF we Wrocławiu
– Arena Poznań
Lista obiektów, których nie posiadają Wrocław lub Poznań:
– stadion lekkoatletyczny
– hala na ponad 10 tysięcy widzów
– korty do tenisa
– tor do kolarstwa torowego
– tor do BMX racing
– skatepark
– hala gimnastyczna
– tor do kajakarstwa górskiego (ew. Kraków)
– miejsce do surfingu i żeglarstwa (Pomorze)
KRAKÓW 2036. CZY TO MOŻLIWE?
Igrzyska europejskie to przedsięwzięcie o znacznie mniejszej skali niż olimpijskie. Z ich organizacji Kraków może wyciągnąć jednak ważny wniosek: impreza tego kalibru nie powinna być zbyt mocno rozrzucona terytorialnie. Przy kolejnej musi o to zadbać.
Wiązałoby się to z budową stadionu lekkoatletycznego. Piłkarskich w stolicy Małopolski nie brakuje. Obiekty Wisły i Cracovii podzieliłyby się organizacją meczów piłki nożnej i rugby 7s. W trójkącie między nimi a rynkiem mogłoby powstać największe w mieście centrum olimpijskie, zawierające kilka aren tymczasowych w okolicach Wawelu.
Główną halą stałaby się z pewnością Tauron Arena. Problemem Krakowa byłby natomiast brak mniejszych. Drugą w kolejności jest Hala Wisły, mająca około 2000 miejsc siedzących. Oznaczałoby to, że trzy hale trzeba by albo przebudować, albo wybudować na nowo.
Największą zaletę krakowskiej kandydatury stanowiłoby kajakarstwo górskie, które można rozegrać na miejscu, w Ośrodku Sportu i Rekreacji Kolna. W mieście i jego okolicach pod dostatkiem jest też pól golfowych (Kraków Valley G&CC, Royal Kraków GC, Rosa Private GC), a tor w Krynicy po igrzyskach europejskich jest gotowy do organizacji zawodów w kolarstwie górskim na najwyższym poziomie.
Igrzyska w Krakowie wiązałyby się jednak z dużymi wydatkami. Poza stadionem olimpijskim miasto potrzebowałoby także halę do sportów wodnych, korty do tenisa, strzelnicę sportową, hipodrom jeździecki oraz mniej kosztowne: tor do BMX racing (swoją drogą: szkoda, że po igrzyskach europejskich zlikwidowano freestylową arenę w Krzeszowicach) i skatepark.
Dla zmniejszenia kosztów wioślarstwo i kajakarstwo można by przenieść do Poznania, kolarstwo torowe do Pruszkowa, a hokej na trawie spróbować umieścić na jednym z istniejących stadionów piłkarskich (oczywiście po wymianie nawierzchni). Surfing i żeglarstwo siłą rzeczy wylądowałyby na Pomorzu.
Lista obiektów, których nie posiada Kraków:
– stadion lekkoatletyczny
– trzy hale na ponad 5 tysięcy widzów (lub przebudowa istniejących)
– hala do sportów wodnych
– korty do tenisa
– strzelnica sportowa
– hipodrom jeździecki
– tor do kolarstwa BMX
– skatepark
– stadion do hokeja na trawie
– hala gimnastyczna
– tor do kajakarstwa/wioślarstwa (ew. Poznań)
– tor do kolarstwa torowego (ew. Pruszków)
– miejsce na surfing i żeglarstwo (Pomorze)
GDAŃSK 2036. CZY TO MOŻLIWE?
Pomysł na igrzyska w Gdańsku, a właściwie szerzej: w Trójmieście, pojawił się z racji żeglarstwa i surfingu, które siłą rzeczy muszą zostać rozegrane na Pomorzu. Brak potrzeby jazdy przez pół kraju na te dyscypliny byłby największym plusem tej kandydatury. Największym minusem: potrzeba zorganizowania kosztownego toru do kajakarstwa górskiego (żeby nie musieć z kolei jechać przez cały kraj na tę dyscyplinę).
W Trójmieście brakuje także: stadionu lekkoatletycznego, hali do sportów wodnych, strzelnicy, kortów do tenisa, toru do BMX racing i skateparku. Kajakarstwo i wioślarstwo można przenieść do Poznania, a kolarstwo torowe do Pruszkowa.
Co jest gotowe? Polsat Plus Arena mogłaby być gospodarzem najważniejszych meczów piłkarskich, a narodowy stadion rugby w Gdyni – turnieju rugby 7s. Na Hipodromie Sopot można by rozegrać zawody jeździeckie. Golf trafiłby natomiast na Postołowo GC, Sierra Golf Resort lub Tokary GC. W Trójmieście znalazłoby się także miejsce na zorganizowanie trasy do kolarstwa górskiego. Były stadion Lechii przy Traugutta można zaś wykorzystać do turnieju hokeja na trawie (przy zmienionej nawierzchni).
Problem mogą stanowić hale. Trzeba by przemyśleć, czy Ergo Arena na pewno nadawałaby się na tę główną (ma niespełna 12 tysięcy miejsc siedzących). Oraz, czy drugą mogłaby zostać Gdynia Arena. Nawet jeśli tak, wciąż potrzebne byłyby kolejne dwie. Hala Olivia ma co prawda niezłą pojemność, ale od zewnątrz straszy. Potrzebuje renowacji "na już". Następna w kolejności pod względem liczby miejsc jest Hala 100-lecia Sopotu, którą można już określić mianem kameralnej (ok. 1800 widzów). Potrzeba czegoś nowszego.
Lista obiektów, których nie posiada Gdańsk:
– stadion lekkoatletyczny
– dwie hale na ponad 5 tysięcy widzów (lub przebudowa istniejących)
– hala do sportów wodnych
– strzelnica sportowa
– korty do tenisa
– tor do BMX racing
– skatepark
– hala gimnastyczna
– stadion do hokeja na trawie
– tor do kajakarstwa/wioślarstwa (ew. Poznań)
– tor do kajakarstwa górskiego (ew. Kraków)
– tor do kolarstwa torowego (ew. Pruszków)
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.