UEFA zdecydowała, że przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Tomasz Mikulski będzie obserwatorem sędziów środowego meczu Paris SG – AC Milan, uznawanego za największy hit trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Arbitrem głównym spotkania w Paryżu będzie Slavko Vincić ze Słowenii.
To jedna z najbardziej prestiżowych nominacji dla sędziowskiego obserwatora z PZPN w ostatnich latach, a może nawet najbardziej prestiżowa. Obserwatorzy zgłaszani do UEFA przez związki narodowe zazwyczaj i w większości wyznaczani są na różne mecze z tak zwanego rozdzielnika. Władzom UEFA chodzi o to, żeby każdy kraj miał swoich przedstawicieli w różnych rozgrywkach, także tych najbardziej atrakcyjnych.
Przygotowując obsadę na bardziej prestiżowe mecze UEFA uwzględnia zarówno pochodzenie obserwatora, jego pozycję w związku narodowym, doświadczenie w roli sędziego albo sędziego asystenta lub jego kompetencje w roli obserwatora pracy sędziów. Często na najbardziej prestiżowe mecze wyznaczani są członkowie Komisji Sędziowskiej UEFA, jej zaufani lub osoby, które UEFA chce z jakiegoś powodu docenić lub nagrodzić.
Tomasz Mikulski był arbitrem międzynarodowym przez wiele lat. Nominację na sędziego FIFA otrzymał z PZPN w 1995 roku, zaledwie rok po debiucie w Ekstraklasie, wówczas nazywanej I ligą. Był pierwszym polskim sędzią, którego UEFA powołała do grupy najbardziej uzdolnionych sędziów Europy. Jego mentorem był wtedy Szkot Robert "Bob" Valentine, były wybitny sędzia FIFA ze Szkocji. Ten sam, który w czasie mundialu w Hiszpanii w 1982 roku, w 88. minucie meczu Polska – Związek Radziecki, pokazał Zbigniewowi Bońkowi żółtą kartkę eliminującą go z gry w półfinale mistrzostw świata przeciwko Włochom. Ten sam Valentine prowadził też mecz Polska – Belgia w Chorzowie, w którym remis 0:0 dał Polsce awans na mundial w Meksyku.
Gdy UEFA testowała znajomość języka angielskiego wśród sędziów z "Talent Group" i ich mentorów, Mikulski miał lepszy wynik z testu niż Szkot. Tak dobra znajomość angielskiego była wówczas rzadkością wśród polskich sędziów i wielkim atutem, przynajmniej potencjalnie. Między innymi dlatego Mikulski miał wówczas duże poparcie Michała Listkiewicza, sekretarza generalnego i późniejszego prezesa PZPN, któremu w międzynarodowej karierze sędziowskiej też bardzo pomogła znajomość języków obcych. Życzliwość Listkiewicza, który był wówczas w znakomitych relacjach z prezydentem FIFA Seppem Blatterem, pomogła Mikulskiemu bardzo szybko doczekać się dużej szansy od FIFA.
W 1999 roku sędzia z Lublina został zaproszony przez FIFA do Nowej Zelandii na turniej finałowy mistrzostw świata do lat 17, który często jest szansą i testem dla kandydatów do sędziowania finałów mistrzostw świata. Nominacja dla Mikulskiego była sporą niespodzianką, gdyż w eliminacjach mistrzostw świata miał wówczas na koncie zaledwie jeden mecz (niezbyt prestiżowy: Irlandia – Macedonia Północna 3:0). W związku z tym raczej nie mógł być poważnie rozpatrywany jako kandydat do udziału w mundialu w Japonii i Korei Południowej w roku 2002, ale podróż na antypody stała się faktem.
W Nowej Zelandii Mikulski sędziował tylko jeden mecz: Brazylia – Australia (2:1), w którym wystąpił słynny w późniejszych latach Kaka. Te same drużyny spotkały się potem również w finale. W tym samym turnieju sędziowali także między innymi Wolfgang Stark z Niemiec (trzy mecze), Kyros Vassaras z Grecji (trzy, w tym właśnie finał Australia – Brazylia 0:0, 7:8 w rzutach karnych), Mark Shield z Australii (dwa), Carlos Batres z Gwatemali (trzy) i Byron Moreno z Ekwadoru (trzy, w tym półfinał USA – Australia 2:2, w rzutach karnych 6:7). Vassaras, Shield, Batres i Moreno sędziowali na mundialu w 2002 roku, a niektórzy z nich brali udział również w kolejnych wielkich turniejach.
Najbardziej znany stał się Moreno, ale głównie z powodu różnych skandali z jego udziałem. W czasie mundialu fatalnie sędziował mecz Korei Południowej z Włochami (2:1). Później został skazany za próbę przemytu narkotyków do USA.
Dla odmiany Mikulski był jednym z zaledwie kilku sędziów głównych, którzy sędziowali w Ekstraklasie w 2005 roku, czyli w okresie wybuchu największej na świecie piłkarskiej afery korupcyjnej, i zakończyli karierę bez plamy na honorze w postaci zarzutu korupcyjnego.
Ostatni mecz w Ekstraklasie prowadził 27 listopada 2010 roku: Widzew Łódź – Górnik Zabrze (4:0), czyli dokładnie tam, gdzie debiutował 10 września 1994 roku. Wówczas, w czasie spotkania Widzew – Sokół Pniewy, musiał też interweniować jako lekarz kardiolog, gdy nagle gorzej poczuł się jego sędzia asystent Stanisław Sachajko. Lekarzem Mikulski jest nadal. To jego podstawowe zajęcie zawodowe. Nie chciał z niego rezygnować ani ograniczać go nawet wówczas, gdy miał szansę zostać sędzią zawodowym.
Przez całą karierę sędziował w sumie cztery mecze w czterech edycjach eliminacji mistrzostw świata oraz pięć spotkań w czterech edycjach eliminacji mistrzostw Europy. Meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów nigdy nie prowadził, ale dość regularnie występował w rozgrywkach o Puchar UEFA.
Paryż może wspominać bardzo dobrze, bo był tam już nieraz. Na przykład 14 listopada 2002 roku prowadził spotkanie Paris Saint-Germain – National Bukareszt (1:0). Trenerem PSG był wtedy Luis Fernandez, a w drużynie grali m. in. Mauricio Pochettino i Ronaldinho. Z kolei trenerem gości był Walter Zenga, a w barwach Nationalu grał m. in. Dan Petrescu, późniejszy trener Wisły Kraków.
Sędzią międzynarodowym Tomasz Mikulski był do roku 2010. Plakietkę FIFA odebrał mu ówczesny przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Janusz Eksztajn, który uznał, że Mikulski jest już "nieperspektywiczny", więc lepiej postawić na młodego sędziego, który nazywał się… Szymon Marciniak. Ta decyzja wzbudzała wtedy w środowisku sędziowskim ogromne kontrowersje.
Wkrótce później Mikulski zakończył karierę i bardzo szybko został członkiem następnego zarządu Kolegium Sędziów PZPN. Jest nim nadal, od ponad dwóch lat jako przewodniczący. Za pracę na tym stanowisku jest krytykowany chyba znacznie bardziej niż kiedyś jako sędzia – z różnych stron, również przeze mnie. Ale jako obserwator jest ceniony, zarówno w Polsce, jak i przez UEFA. Również przeze mnie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.