{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Biało-czerwoni walczą o bilety do Paryża. Kluczowe zawody wiosną
Cztery Polki: Aleksandra Kałucka, Natalia Kałucka, Patrycja Chudziak i Anna Brożek oraz jeden biało-czerwony Marcin Dzieński powalczą w dwóch turniejach kwalifikacyjnych o bilety na igrzyska w Paryżu we wspinaczce sportowej. Zawody odbędą się wiosną w Szanghaju i Budapeszcie - dowiedziała się PAP.
Fatalne wieści ws. polskiego lekkoatlety. Doszło do złamania!
W kwalifikacjach olimpijskich wezmą udział 32 zawodniczki i 32 zawodników na podstawie rankingu międzynarodowej federacji IFSC za 2023 rok. Bilety do Paryża wywalczą ci sportowcy, którzy uplasują się na pierwszych pięciu miejscach (w każdej kategorii) - po zsumowaniu wyników z obydwu kwalifikacji.
Pierwotnie zawody kwalifikacyjne miały rozegrać się w trzech turach, ale organizatorzy w Londynie ogłosili, że nie dopuszczą do startu Rosjan.
– Z punktu widzenia rywalizacji trzy zawody, po których utworzono by ranking są dla mnie bardziej wymierne wynikowo niż dwie kwalifikacje, ale decydowała polityka, czyli kwestie startu Rosjan. Ostatecznie i tak ich zabraknie w kwalifikacjach, bo nie było ich w czołówce rankingu za rok 2023, gdyż po prostu nie startowali. Mamy duże szanse na wywalczenie kwalifikacji wśród kobiet, bo dziewczyny są w czołówce światowej – powiedział PAP trener kadry Tomasz Mazur i opiekun klubowy sióstr Kałuckich oraz Brożek.
IFSC ogłosiła, że gospodarzami kwalifikacji będzie Szanghaju (16-19 maja) i Budapeszt (20-23 czerwca). W tych miejscach odbędzie się także walka o bilety do Paryża w innych dyscyplinach - deskorolce, rowerach BMX Freestyle i debiutującym na IO - breakdance.
Nawet, gdyby dwie lub więcej Polek zajęło miejsce w pierwszej piątce po zawodach w Szanghaju i Budpeszcie, to do Paryża pojedzie tylko jedna, najlepsza, bowiem każdy kraj może mieć po dwóch przedstawicieli w danej konkurencji na IO.
Pewna startu w IO Paryżu, gdzie wspinaczka na czas będzie już osobną konkurencją medalową (w Tokio 2021 liczyły się wyniki z kombinacji, czyli boulderingu, prowadzenia i wspinaczki), jest rekordzistka świata, czwarta na IO w Japonii Aleksandra Mirosław.
Zdobyła kwalifikację w Rzymie wygrywając w połowie września europejskie eliminacje olimpijskie. W finale uzyskała 6,36 s, pokonując Aleksandrę Kałucką (7,41), zaś w eliminacjach czasem 6,24 ustanowiła rekord świata. Poprzedni najlepszy rezultat było gorszy o zaledwie 0,01 s i również należał do lublinianki.
Obecnie w rankingu IFSC we wspinaczce na czas na dzień 30 stycznia 2024 prowadzi Mirosław, Natalia Kałucka jest trzecia, Aleksandra Kałucka siódma, Patrycja Chudziak 12, a Anna Brożek 20.
W Rzymie, w kwalifikacjach europejskich, do finału dotarł też, sensacyjnie, Marcin Dzieński, ale uległ Francuzowi Bassie Mawemowi (5,28). Polak pobiegł w czasie 5,34. Urodzony w Tarnowie, 31-letni zawodnik zajmuje obecnie 31. lokatę w rankingu IFSC.
Zdaniem trenera Mazura Dzieńskiego, mistrza świata z 2017 r., brązowego z ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich, czeka go bardzo trudne zadanie w Szanghaju i Budapeszcie.
– Marcin jest jednym z najstarszych w stawce. Jego atutem będzie na pewno doświadczenie, "utrzymanie chłodnej głowy" co w stawce młodych nie jest bez znaczenia. Konkurencja światowa jest jednak bardzo duża, a dobra pozycja Marcina w Europie, nie przekłada się automatycznie na czołówkę światową, co widać po rankingu zdominowanym przez zawodników spoza Starego Kontynentu. Na pewno będziemy walczyć i przygotowywać się jak najlepiej możemy – podkreślił.
Olimpijski sezon wspinaczki na czas to nie tylko wyzwanie sportowe dla kadrowiczów, ale i logistyczne dla związku i trenera. Rywalizacja zostanie otwarta w Polsce, w Lublinie, Pucharem Europy (16-17 marca). Potem Polki i Polaków czekają zgrupowania i starty w Pucharze Świata (od kwietnia).
– Układamy systematycznie kalendarz dla tych, który będą startować w kwalifikacjach. Tu są jeszcze znaki zapytania, bo musimy pomyśleć na przykład co robić po starcie w PŚ w Salt Lake City. Trenować na miejscu, czy wracać do Polski, by za chwilę lecieć do Szanghaju na kwalifikacje? Zależy mi na optymalnym zarządzaniu czasem i stworzeniu najlepszych warunków, by nikt nie mógł powiedzieć, że coś mu przeszkodziło w koncentracji np. warunki hotelowe, co niestety nam się już zdarzało m.in. właśnie w Chinach – dodał szkoleniowiec.
Osobnym torem przygotowań olimpijskich idzie pewna startu w stolicy Francji mistrzyni świata Mirosław.
– Ola ma cel jasno wyznaczony - igrzyska, na których walczyć będzie o medal. Przygotowywać się będzie głównie na obiektach we Francji, bo tam są znakomite warunki. Czeka ją też kilka startów w Pucharze Świata – zaznaczył.
W Paryżu liczba uczestników konkurencji wspinaczkowych będzie zwiększona w porównaniu do Tokio z 40 do 68 sportowców. We wspinaczce na czas wystartuje po 14 zawodniczek i zawodników, a w boulderingu i prowadzeniu po 20. Kwalifikacje we wspinaczce na czas ma już po siedem kobiet i mężczyzn. Pozostało po pięć miejsc z kwalifikacji Szanghaj-Budapeszt oraz jedno dla gospodarza i jedno z wyboru IFSC dla zawodniczki/zawodnika, którzy zdaniem federacji najlepiej spełniąja kryterium promocji tej konkurencji w swoim kraju, na kontynencie.
W Polskim Związku Alpinizmu myśli się także perspektywicznie o IO w 2028 roku. Budowana jest młodzieżowa grupa nazwana „Los Angeles” w boulderingu i prowadzenia, czyli konkurencji, w której dotychczas Polacy nie mają nie tylko sukcesów, ale i przedstawicieli liczących się w strefie europejskiej. Zaplecze juniorskie i młodzicy są także w konkurencji wspinaczki na czas.
– Kadra wspinaczki na czas kobiet jest bardzo silna, skład nie zmienia się od 2018 r. Młodym jest na razie niezwykle trudno nawiązać do poziomu najlepszych, bo mamy czołówkę światową. W pozostałych konkurencjach musimy budować od podstaw, by mieć szanse na udział w kwalifikacjach do igrzysk w 2028 r. Grupa "Los Angeles", czyli zawodniczki i zawodnicy do 23 roku życia będą próbować przebijać się do czołówki europejskiej w zawodach Pucharu Kontynentalnego – dodał trener Mazur.