Ronald Cardoso Falkoski grał w młodzieżowych reprezentacjach Brazylii (także w U23, kadrze olimpijskiej). Wciąż jednak mógłby zagrać dla Polski. Ale czy chciałby? Zdradził w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Historia rodziny Falkoskich w Brazylii rozpoczęła się w Santo Antonio da Patrulha, mieście położonym nieopodal Porto Alegre. – Mój pradziadek pochodził z Polski i osiedlił się w okolicy, w której się urodziłem. Wraz z innymi Polakami utworzył polskie "miasteczko" w głębi Santo Antônio da Patrulha, które jest również moim rodzinnym miastem – opowiada Ronald Falkoski.
Wspomniana miejscowość była w latach 30. XX wieku (według publikacji Adriano Malikoskiego i Lucio Kretza "Szkoły wśród polskich imigrantów w Rio Grande do Sul a nacjonalizacja edukacji") jedną z pierwszych dużych osad Polaków w Brazylii.
Piłkarz grający na co dzień z imieniem Ronald na koszulce przyznaje, że nie zna polskiego języka. On i jego rodzina czują się jednak związani z Polską, o czym świadczy pielęgnowanie tradycji. – Moja rodzina świętuje pamiątkowe daty związane z historią kraju! Z muzyką i jedzeniem z Polski! – zdradza nasz rozmówca. – Zawsze byłem blisko polskiej kultury i zawsze ją podziwiałem – dodaje Falkoski.
Przywiązanie do polskiej kultury w rodzinie Ronalda ma także charakter kibicowski. Jak zdradza piłkarz Gremio Porto Alegre, odkąd pamięta, wraz z bliskimi oglądał mecze reprezentacji biało-czerwonych. – Odkąd byłem mały, śledziłem polską piłkę nożną i marzyłem o grze dla Polski! Kibicowałem Polsce w mistrzostwach Europy oraz w trakcie mundiali. Razem z rodziną robiliśmy nawet małe "strefy kibica", aby oglądać mecze i dopingować polską reprezentację – podkreśla 21-latek.
Ronald Falkoski w ubiegłym roku zaczął coraz częściej występować w pierwszej drużynie Gremio. Był także dostrzegany przez selekcjonerów młodzieżowych reprezentacji Brazylii. W kategorii U20 zawodnik grający na pozycji defensywnego pomocnika wystąpił w 15 meczach, w których strzelił cztery gole. Uczestniczył w ubiegłorocznych mistrzostwach Ameryki Południowej U20, w których ekipa Canarinhos zwyciężyła. Nie zabrakło go także w mundialu U20, gdzie Brazylijczycy dotarli do ćwierćfinału, gdzie zostali pokonani w rzutach karnych przez Argentyńczyków.
W ostatnich tygodniach Falkoski był powoływany do kadry olimpijskiej (U23) Brazylii, gdzie zagrał w pięciu meczach, raz nawet z opaską kapitana. Zmagania zakończyły się jednak dla tej drużyny klęską i brakiem awansu na turniej, który zostanie rozegrany w Paryżu. To wstydliwe, gdyż to właśnie Brazylijczycy triumfowali zarówno w trakcie igrzysk w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021).
– Zagraliśmy poniżej tego, co sobie wyobrażaliśmy. Niestety mieliśmy kilka sytuacji poza boiskiem, które przeszkadzały drużynie, a wszystko to sumowało się na murawie! Byliśmy bardzo zdruzgotani, że nie zakwalifikowaliśmy się na igrzyska olimpijskie – przyznaje Ronald.
W brazylijskich mediach za brak awansu obwiniano głównie trenera, Ramona Menezesa. Nasz rozmówca nie chciał wprost opowiadać o pozasportowych przyczynach porażki Brazylii. Mówi się jednak o tym, że brak stabilnej kadry i niektóre nieudane decyzje selekcjonera doprowadziły do zajęcia dopiero trzeciego miejsca w turnieju kwalifikacyjnym.
Patrząc na Falkoskiego i jego rozwijającą się karierę, od razu może się nasuwać pytanie, czy nie chciałby zagrać dla Polski? Patrząc na to, że w jego rodzinie są pielęgnowane tradycje, a sam piłkarz od najmłodszych lat kibicował biało-czerwonym, trudno nie odnieść wrażenia, że warto zwrócić na niego uwagę.
– Staram się o polskie obywatelstwo. Nie miałem żadnego kontaktu z polską federacją, ale jestem pewien, że bardzo chętnie przyjęłaby kontakt z wielkim entuzjazmem! – przyznał Ronald. – To marzenie moje i mojej rodziny. Staramy się skontaktować z polską federacją, aby znaleźć sposób. Byłbym zaszczycony i bardzo szczęśliwy, gdyby tak się stało – dodał piłkarz Gremio.
Procedury dotyczące przyznania polskiego obywatelstwa osobom z Brazylii nie są jednak łatwe. Dlatego piłkarz (tak samo jego brat Marcao, piłkarz młodzieżowych drużyn Gremio, wypożyczony obecnie do Ypirangi), musiałby jeszcze długo poczekać na paszport. Słyszymy, że Ronald nie jest zawodnikiem nieznanym dla osób z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Obecnie jednak trudno cokolwiek zrobić w kontekście przyznania Falkoskiemu polskich dokumentów.
Ronald jest piłkarzem dość uniwersalnym. W ciągu ostatniego roku grał na różnych pozycjach. Ale gdzie czuje się najlepiej? – Mam dobrą budowę ciała, dlatego mogę grać na pozycji środkowego obrońcy, defensywnego pomocnika i środkowego pomocnika, co otwiera mi wiele drzwi, ponieważ wiem, jak sobie radzić w różnych miejscach na boisku. Ale najbardziej lubię i najlepiej czuję się na pozycji defensywnego pomocnika – twierdzi nasz rozmówca.
Może za jakiś czas przydałby się na pozycji, która jest piętą achillesową naszej kadry? Na razie 21-latek potrzebuje jednak cierpliwości. Zarówno pod względem rozwoju, jak i starań o polskie obywatelstwo.