Polscy skoczkowie mają za sobą jeden z najtrudniejszych sezonów w ostatnich latach. Maciej Kot potwierdza jednak, że biało-czerwoni nadal mają pełne zaufanie do trenera Thomasa Thurnbichlera i reszty sztabu szkoleniowego. – Odczułem, że informacje zwrotne, które przekazywałem były istotne. Pchamy wózek w tym samym kierunku – przekazał w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – W jakim nastroju wróciłeś do kraju po finale sezonu w Planicy?
Maciej Kot: – Miałem nadzieję na trzy dni skakania. Skończyło się na jednym – w czwartek. Zabrakło mi metrów w kwalifikacjach do konkursu. Widać było, że wcześniej nie miałem wystarczającej liczby prób na tak dużym obiekcie. Mimo braku awansu nie chciałem zmarnować czasu w Planicy, który otrzymałem. Za mną sporo analiz, rozmów i udanych spotkań. Nigdy wcześniej nie miałem okazji zobaczyć, co znajduje się dookoła. Po raz pierwszy odwiedziłem jezioro Jasna. Piękne miejsce. Poza tym – już na obiekcie – oglądałem zmagania z innej perspektywy. Podpatrywałem najlepszych. Wróciłem do kraju wypoczęty. Po sezonie emocje powoli opadają. Organizm wie, że może pozwolić sobie na relaks. Nie musi utrzymywać ciągłej gotowości. Zbliżający się świąteczny czas będzie luźniejszy. Znajdzie się chwila na regenerację i spędzenie dni z najbliższymi.
– Przyjmijmy szkolną skalę oceniania. Jaki stopień wystawisz sobie za sezon?
– Obfitował w różne wydarzenia. Łatwiej byłoby dać ocenę opisową. Już w jednym z wywiadów mówiłem: "3+" albo "4-". Zostałbym przy drugiej z ocen. Lepiej wygląda i brzmi. Stopień jest niski ze względu na brak realizacji wszystkich założonych celów wynikowych. Rezultaty powinny być lepsze. Apetyty były znacznie większe. Jednak solidną podstawą oceny jest ciężka praca, którą wykonałem przez ostatnie miesiące. Po drodze udało się osiągnąć dobre efekty w przygotowaniu fizycznym, w działaniu na platformie. Utrzymywałem też odpowiednią masę ciała. Wprowadzaliśmy nowości w trakcie przygotowań. Motywacja i determinacja nie spadały. W tych aspektach nie mam sobie nic do zarzucenia.
– Nie możemy mydlić oczu, że był to sezon idealny. Wkradło się kilka błędów, o których wspominali inny zawodnicy po zmaganiach w Planicy. Tobie też coś nie grało?
– Każdy indywidualnie podchodzi do swoich skoków. Wszyscy osobno robimy sezonowy "rachunek sumienia". Już w trakcie Raw Air mieliśmy okazję porozmawiać z trenerem Thomasem Thurnbichlerem. Fajny czas. Wyciągnęliśmy owocne wnioski. Pojawiły się pomysły na przyszłość. Wiemy, co należy skorygować, co wprowadzić do pracy. Czego lepiej nie powielać. W Słowenii też były analizy całego teamu. Wszystko, co najważniejsze musimy ustalić wewnątrz grupy. Reszta nie powinna o tym wiedzieć. Dzieliliśmy się spostrzeżeniami.
– Czyli każdy z osobna mógł zabrać głos?
– Oczywiście. Myślę, że nie było to ostatnie takie spotkanie. Jesteśmy zżytą ekipą. Chcemy stawiać kolejne kroki, by następny sezon był lepszy. Atmosfera w reprezentacji pozostawała na bardzo dobrym poziomie. Mogliśmy zachować chłodną głowę. Nikt nie biegł do mediów i nie mówił złych rzeczy. Nauczyliśmy się na błędach z przeszłości. Spokój jest kluczowy. Pokazaliśmy siłę jako drużyna. Może nie na skoczniach, ale team spirit był na wysokim poziomie. Walczyliśmy do ostatniego konkursu. Zwieńczeniem ciężkiej pracy było podium Olka.
– Trener i sztab kadry nadal mają pełne zaufanie ze strony zawodników?
– Jasne, że tak! Rozmowy były bardzo ważne. Mam zaufanie do nich, oni do mnie. Odczułem, że informacje zwrotne, które przekazywałem były istotne. Pchamy wózek w tym samym kierunku.
– Przyda się nowy szef dyscypliny, o którym coraz częściej dyskutują dziennikarze i kibice?
– Dużo się o tym mówi, ale my zawodnicy mało o tym rozmawiamy. To zagwozdka przede wszystkim dla Polskiego Związku Narciarskiego. Nie chcemy się wtrącać. Nie debatujemy na ten temat.
– Po wielu przejściach jesteś gotowy na kontynuowanie kariery?
– Tak! Niby sezon się zakończył, ale jednocześnie zacząłem kolejny i to już w Planicy. Nie ma czasu do stracenia. Wykorzystałem pobyt w Słowenii. Spotkałem się na gadki z prezesem Adamem Małyszem, psychologiem Danielem Krokoszem. Było dużo podsumowań. Układaliśmy również plany na kolejne miesiące. Chcę to robić. Jestem gotowy na trudne treningi. Za mną najlepszy sezon od trzech lat. Zrobiłem krok do przodu. Nakręcam się. Potencjał mam większy, niż pokazałem. Dobrze o tym wiem. Za mną pierwsze miesiące współpracy z Wojciechem Toporem. Pomagał nam Thurnbichler. Realizowaliśmy jego wizje i pomysły. Wróciłem na dobre tory. Będę w stanie rozpocząć następne przygotowania z wyższego poziomu. Skoki narciarskie nie są salonem samochodowym albo sklepem z RTV i AGD, gdzie ktoś daje nam gwarancję. Zawsze może się coś nie udać, ale mam zamiar robić wiele, by zwiększyć szansę na końcowy sukces.
– Co nadal razi w oczy, gdy obserwujesz własne skoki?
– Do poprawy są dwa elementy. Pierwszy – pozycja dojazdowa. Pracowaliśmy nad nią dużo w okresie letnim. Widać poprawę w porównaniu z poprzednimi sezonami. Zawodzą w niej jeszcze dwie rzeczy: prędkość oraz powtarzalność pozycji. Ustabilizowanie ciała jest kluczowe. W Pucharze Świata nie ma czasu na oddanie kilkunastu prób na danym obiekcie. Gdy jest zima trzeba nauczyć się dostosowywać do panujących realiów. Często zmieniamy skocznie, belki startowe, tory najazdowe. Chciałbym, żeby dwie próby treningowe na poszczególnych obiektach wystarczyły do znalezienia dobrej, stabilnej pozycji. Drugi element to lot. Dużo nad nim pracowaliśmy w tunelu aerodynamicznym. Były momenty, w których pozycja prezentowała się dobrze. Niestety – szczególnie w zimie – faza lotu była zła. Traciłem dużo metrów. Dobitnie można to było zauważyć na mamutach. Nie byłem w stanie daleko latać przez błędy, które się wkradły. Chciałbym już nie wytracać prędkości. Udawało się w przeszłości. Dlatego wie, że to osiągalna kwestia. Trzeba nadal mocno pracować nad samym sobą.
– W przyszłym roku będą mistrzostwa świata w Trondheim. W 2026 roku zostaną przeprowadzone igrzyska olimpijskie w Mediolanie i w Cortina d'Ampezzo. Celujesz w te imprezy?
– Wiem, co jest na horyzoncie. Wiem, o co mogę walczyć. To długofalowe cele, ale z nimi łatwiej wykrzesać z siebie 100 procent sił w trudniejszych momentach. W kwietniu i maju będziemy mieli wymagające treningi, po których ledwo wstajemy z łóżka. Warto spiąć się i walczyć, by potem móc rywalizować z najlepszymi o medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Niedługo znów ustalę cele procesowe.
– Czyli...?
– Czyli to, co chcę osiągnąć w danym periodzie. Będę zakładał dojście do pewnych wyników w trakcie treningów. Dodatkowo pojawią się cele wynikowe. Te dają motywacyjnego kopa. Bliskość najważniejszych imprez sprzyja jeszcze cięższej pracy.
– Podsumowując, wszystkim, którzy w ciebie dawno zwątpili mówisz: "Stop! Jeszcze nie teraz"?
– Doszedłem do wniosku, że nie muszę komuś czegoś udowadniać. Niedowiarków zawsze będzie wielu. Słucham ludzi, którzy nadal ze mną sobą i we mnie wierzą. 5 procent niezadowolonych osób nie może mieć zbyt dużego wpływu na moje podejście. Zdecydowanie wolę pozostałych 95 procent osób, wciąż trzymających kciuki. Koniec końców, liczy się wsparcie rodziny, przyjaciół, trenerów i kolegów z drużyny. Razem możemy jeszcze wiele osiągnąć. Kocham skoki. Chcę to robić. Chcę osiągać sukcesy dla siebie. Nie muszę, ale mogę, bo chcę. Tego będę się trzymał w kolejnych miesiącach.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.