Finał Euro 2024 odbędzie się w Berlinie, mieście symbolu, ponieważ to tam w 1989 roku runął mur najjaskrawiej dzielący Europę na bloki zachodni i wschodni. Symboliczne, że 35 lat później to w Niemczech państwa niegdyś tego drugiego reprezentowane są liczniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Debiutująca w mistrzostwach Europy Gruzja już napisała piękną historię i o ćwierćfinał Euro 2024 zagra z Hiszpanią. W fazie pucharowej są jeszcze Słowenia, Rumunia i Słowacja. Trudno spodziewać się, by któraś z tych drużyn miała wygrać turniej, ale tak czy inaczej trzeba cieszyć się z ich sukcesu.
Żelazna kurtyna w europejskiej piłce nożnej wreszcie zaczyna się zawalać, trzy i pół dekady po upadku tej prawdziwej. Prawdziwej, czyli tej, o której 5 marca 1946 roku podczas przemówienia w Fulton mówił Winston Churchill.
– Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Morzem Adriatyckim zapadła żelazna kurtyna dzieląc nasz kontynent. Poza tą linią pozostały stolice tego, co dawniej było Europą Środkową i Wschodnią. Warszawa, Berlin, Praga, Wiedeń[a], Budapeszt, Belgrad, Bukareszt i Sofia, wszystkie te miasta i wszyscy ich mieszkańcy leżą w czymś, co trzeba nazwać strefą sowiecką – to część jego słynnego przemówienia.
Oczywiście, z czasem w bloku wschodnim zaczęły powstawać pęknięcia. Jugosławia pod wodzą Tity umiała lawirować między komunizmem a Zachodem, będąc zresztą jednym z inicjatorów powstania Ruchu Państw Niezaangażowanych. Z drugiej strony takiej Albanii Envera Hoxhy nie w smak była destalinizacja i rewizjonizm zapoczątkowane przez Nikitę Chruszczowa. Nie da się nawet w jakikolwiek racjonalny sposób zestawić zamordyzmu PRL-u z tym w ZSRR czy choćby NRD...
Dla zdefiniowania bloku wschodniego to jednak tylko niuanse, raczej nie powinno ono nikomu nastręczać większych kłopotów. Żelazna kurtyna, nawiasem mówiąc sformułowanie wymyślone jeszcze przed Churchillem przez... Josepha Goebbelsa, pękać zaczęła dopiero podczas Jesieni Ludów, której motorem napędowym były przemiany w Polsce w 1989 roku. Trwała więc u nas cztery i pół dekady, a w niektórych krajach jeszcze dłużej.
Zdarzało się, że po wydarzeniach przełomu lat 80. i 90. reprezentacje czy nawet kluby państw byłego bloku wschodniego święciły sukcesy. Choćby na przykładzie samych mistrzostw Europy – Czesi w 1996 roku zdobyli srebro, a w 2004 brąz, podobnie jak Rosja w 2008. Z drugiej strony mówimy o raptem trzech medalach na 32, które można było zdobyć od Euro 1992 włącznie (od 1984 roku obaj przegrani w półfinałach dostają brązowe).
A przecież wcześniej wszystko wyglądało zgoła inaczej. 1960 rok – pierwsze Euro i złoto dla ZSRR, srebro dla Jugosławii, a brąz dla Czechosłowacji. Cztery lata później Związek Radziecki drugi, a Węgry trzecie. Kolejne cztery lata i srebrny medal Jugosławii i 4. miejsce ZSRR. Pierwszy (i jedyny!) turniej do upadku żelaznej kurtyny, w którego czołowej czwórce nie byłoby żadnego jej przedstawiciela, to 1984.
Przejście na gospodarkę wolnorynkową odcięło sport, z piłką nożną na czele, od państwowych pieniędzy, ewentualnie mocno ich przypyw ograniczyło. Skończyło się fikcyjne "amatorstwo" zawodników, w teorii będących górnikami, hutnikami, żołnierzami czy milicjantami i biegających po boisku tylko w wolnym od pracy czasie.
Brak pieniędzy, połączony z coraz większymi reformami europejskich pucharów, zepchnął na margines futbol dawnego bloku wschodniego. Ostatni raz, gdy jakiś klub stąd był względnie blisko wygrania Ligi Mistrzów? 1999 rok i piękna kampania Dynama Kijów, zakończona na półfinale minimalnie przegranym z Bayernem Monachium.
Wyniki są coraz słabsze, Wschód w klubowej piłce znaczy coraz mniej. Nie zmieniło się nastawienie zawodników, którzy nadal marzą o grze na Zachodzie i zarabianiu w twardej walucie. Przed przemianami 1989 roku było to albo niemożliwe, albo, jak w Polsce, przynajmniej mocno utrudnione. Teraz wyjeżdżać może każdy, a przepaść finansowa jest może i jeszcze większa, niż była.
Dość powiedzieć, że rekordowe dla polskiej ligi 11 mln euro za Kacpra Kozłowskiego to dla Brighton wydatek nieszczególny. Jeśli kiedyś chłopak wreszcie odpali – super. Jeśli nie – wydatek wkalkulowany w ryzyko. A mówimy o średniaku angielskiej ligi. Dla zespołów będących dwie albo i trzy półki finansowe niżej płacenie po kilkaset tysięcy milionie euro za polskiego nastolatka to też inwestycja na zasadzie "a nuż się sprawdzi, a jeśli nie, to trudno". Tymczasem u nas traktowane są takie oferty niczym dar z niebios.
Oczywiście w krajach dawnego bloku wschodniego są wyjątki, Dinamo Zagrzeb czy Sparta Praga umieją sprzedawać zawodników za wielkie... no właśnie, czy wielkie pieniądze? W naszej skali – na pewno. W porównaniu z tym, co dzieje się na Zachodzie – nadal są to drobne.
Przepaść finansowa między klubami z dwóch stron dawnej żelaznej kurtyny jest nie do zasypania. Reforma Ligi Mistrzów? Bądźmy poważni, na 36 zespołów, które w niej zagrają, 28 gwarantowanych miejsc mają kluby z Zachodu, a tylko jedno ze Wschodu. Pewnie czasem trafi się jakiś potentat, który zainwestuje wielkie pieniądze w dawnym bloku wschodnim, może nawet wygra któryś z pucharów drugiej albo trzeciej kategorii, ale to tyle. Pojedyncze, w szerszym kontekście marginalne historie.
Nikomu na Zachodzie nie zależy na wyrównaniu szans, co jest jak najbardziej logiczne. Najlepsi zawodnicy z Polski, Ukrainy, Czech, Chorwacji, Serbii itd. nadal będą marzyli o grze tam, a nie "tu". Pozostaje jednak piłka reprezentacyjna i tu Euro 2024 jest dla nas bezprecedensowe. Od końca zimnej wojny jeszcze nigdy w finałach nie grało tak wiele zespołów dawnego bloku wschodniego.
Albania, Chorwacja, Czechy, Gruzja, Polska, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Węgry, Ukraina – razem jedenaście. I nie jest to tylko efekt rozszerzenia Euro do 24 drużyn, gdyż w poprzednich dwóch edycjach w takim formacie wynik "wschodu" był zdecydowanie gorszy.
Kraje dawnego zespołu bloku wschodniego na mistrzostwach Europy:
Euro 2024 – 11/24
Euro 2020 – 8/24
Euro 2016 – 9/24
Euro 2012 – 5/16
Euro 2008 – 5/16
Euro 2004 – 5/16
Euro 2000 – 4/16
Euro 1996 – 5/16
Euro 1992 – 1/8*
*dwa jeśli doliczyć Jugosławię, która się zakwalifikowała, ale z powodu rozpadu została zdyskwalifikowana przed turniejem.
Jak widać, w wersjach z szesnastoma, a tym bardziej ośmioma zespołami procentowo było jeszcze słabiej. Po raz pierwszy dawny blok wschodni stanowi niemal połowę uczestników. Większość z nich rozjechała się już do domów, ale czterech pozostało w grze. Czterech, czyli o jednego więcej niż w poprzedniej edycji. Co lepsze, żaden z aktualnych nie wyszedł z grupy w 2021 roku, bo wtedy dokonały tego Chorwacja, Czechy i Ukraina.
Cóż, cztery zespoły na szesnaście miejsc w fazie pucharowej rewelacyjnym wynikiem nie są, ale nie od razu Rzym zbudowano. To wręcz znakomita paralela – 35 lat po upadku żelaznej kurtyny liczbę państw dawnego bloku wschodniego, w których stopa życia mieszkańców jest choć zbliżona do tej w krajach Europy Zachodniej, można policzyć na palcach jednej ręki. Liczby jasno wskazują jednak, że i pod tym względem, i w piłce nożnej jest coraz lepiej, a dowodem tego drugiego właśnie liczba "wschodnich" uczestników Euro 2024.
Za ironię losu można uznać fakt, że stało się to w momencie, gdy zdyskwalifikowana za agresję na Ukrainę została Rosja, oczywiście w pełni słusznie. A przecież to ten kraj należy uznać za największego spadkobiercę Związku Radzieckiego, za którego to sprawą powstał podział na bloki wschodni i zachodni.
Inna sprawa, że działania jego władz od dawna jednoznacznie udowadniają, iż niewiele się tam zmieniło i mentalnie nadal jest on za żelazną kurtyną. Teraz po prostu przesunęła się ona daleko na wschód w stosunku do tej oryginalnej...
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.