Rozpoczyna się sezon zimowy. W piątkowe popołudnie specjaliści od short tracku zainaugurują World Tour, czyli cykl, który w tym sezonie zastąpi Puchar Świata. Pierwsze zawody odbędą się w Montrealu. Nie zabraknie nowości. Te pojawią się chociażby w nazwach poszczególnych ekip. Nasza reprezentacja funkcjonować będzie jako "polscy husarze". – Jestem otwarty na tego typu "kombinowanie" – mówi Michał Niewiński, z którym rozmawialiśmy tuż przed startem.
👉 Natalia Maliszewska: treningi sprawiają mi frajdę
Dawid Brilowski, TVPSPORT.PL: – Od kilku dobrych dni jesteście na miejscu. Jak wrażenia z Montrealu? Zaaklimatyzowani?
Michał Niewiński: – Zaaklimatyzowani. Jet lag już zwalczyliśmy, przyzwyczailiśmy się też do lodu. Bo lód jest tu w zasadzie inny niż gdziekolwiek w Europie. To zupełnie inne odczucia z jazdy. Ale wszystko pod kontrolą. Teraz już tylko jeden rozjazd i koncentrujemy się na zawodach.
– Przed nami pierwszy World Tour. Trudno będzie przyzwyczaić się do tej nowej nomenklatury. Ale wraz z nazwą, pojawiają się też delikatne zmiany w regulaminie. Która będzie najbardziej odczuwalna?
– Zmiana liczby dystansów. Wcześniej wyglądało to tak, że podczas jednych zawodów mogłem startować na dwóch dystansach podczas jednego weekendu. Teraz wystartuję na wszystkich trzech, bo zmieni się program dnia. To układ znany nam z mistrzostw świata, Europy czy igrzysk olimpijskich, więc nie ma co się martwić liczbą przejazdów. Wiemy, że to "dźwigniemy". Ale poziom zawodów będzie na pewno wyższy. A rywalizacja bardziej zacięta.
– O medale będzie chyba trudniej. Bo wcześniej wyglądało to tak, że zawodnik musiał wybierać: jeden z dwóch dystansów w sobotę i jeden z dwóch dystansów w niedzielę. Układ sił się rozkładał. Teraz w każdych zawodach będą wszyscy najlepsi. Będzie to zarazem bardziej miarodajne.
– Tak, to dobre określenie, będzie to miarodajne. Żeby zdobyć medal w World Tourze trzeba będzie być na bardzo wysokim poziomie i w dobrej formie. Margines błędu będzie bardzo mały. Uważam, że to niemożliwe, żeby przy takim układzie ktoś stanął na podium wyłącznie przy pomocy farta. Ja się tym, że będzie trudniej, nie martwię. To dobre, bo motywuje do ciągłego poprawiania się i stawania coraz lepszym. Szczególnie, że igrzyska wyglądają właśnie w ten sposób. Będzie to więc w pewnym sensie przetarcie. Odbieram tę zmianę bardzo pozytywnie.
– Medal World Touru będzie cenniejszy niż medal Pucharu Świata?
– Nie chciałbym deprecjonować medali Pucharu Świata. One były bardzo cenne. Tym bardziej, że już nikt nigdy ich nie zdobędzie (śmiech). Mówiąc poważnie: tam też trzeba było być na bardzo wysokim poziomie. To, że teraz będzie trudniej, nie oznacza, że wcześniej było łatwo.
– Ze zmian między Pucharem Świata a World Tourem w oczy rzucą się pewnie zmiany dotyczące nazw poszczególnych drużyn. Wy staniecie się "polskimi husarzami". Mam skojarzenie z NHL. Short track idzie w tę stronę?
– Chyba taki jest właśnie zamysł Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej. Ma to na celu zwiększenie medialności naszej dyscypliny. I uważam to za dobry kierunek. Wydaje mi się, że short track jest bardzo widowiskowy i ma poncjał, żeby przyciągnąć znacznie większą liczbę widzów. To, czy akurat ten pomysł okaże się właściwym, zweryfikujemy na dobrą sprawę za trzy-cztery lata. Ja osobiście jestem otwarty na takie "kombinowanie" i próbowanie nowych rzeczy.
– Wydaje mi się, że spory potencjał do "kombinowania" mają liczne przerwy na czyszczenie lodu. Bo to jest problem short tracku - momenty, w których nagle przez kilkanaście minut nic się nie dzieje. Gdyby ktoś wpadł na pomysł, jak to zagospodarować, transmisja mogłaby zyskać na widowiskowości.
– Tak jest. Jak ktoś ogląda na przykład piłkę nożną, może spokojnie usiąść, znając ramy czasowe zawodów. 90 minut gry, jedna przerwa. W tym czasie można się zrelaksować. U nas niestety zawody trwają kilka godzin i są wielokrotnie przerywane. Trudno utrzymać uwagę widza. Szczególnie, że czyszczenie lodu to kilkanaście minut, podczas których na lodzie jest tylko rolba. I to wyzwanie, żeby wymyślić coś, co zwiększy dynamikę. Nie zrobimy żadnego "half time show", bo siłą rzeczy nikt nie może wejść na lód, gdy jest czyszczony. Może ktoś kiedyś wpadnie na pomysł, jak można wykorzystać przerwy.
– Wracając do wątku husarzy, skąd pomysł na tę nazwę?
– Szczerze mówiąc, nie wiem. Natomiast jest to nazwa, która bardzo mi się podoba. Budzi taką dumę.
– Gdy zobaczyłem, że Amerykanie mają dopisek "Eagles", aż się bałem, co nam przypadnie. Bo ten orzeł wydawał się bajbardziej oczywisty.
– Tak, orzeł i Polska to takie niemal pierwsze skojarzenie. Ale trzeba mieć też na uwadze, że wiele innych krajów używa tej symboliki. Przecież poza nami i wspomnianymi Amerykanami orła mają też Niemcy, Austriacy czy Rosjanie. A husaria jest nasza. To coś, dzięki czemu budzimy respekt. To bardzo unikatowy i bardzo mocny symbol.
– Ty jako nowomianowany husarz czujesz, że jesteś w formie? Będziesz jeszcze mocniejszy niż rok temu?
– Zdecydowanie, czuję się silniejszy niż w ubiegłym sezonie. System treningowy się nie zmienił, wszystko wyglądało praktycznie tak samo jak w ubiegłych latach. Zmieniłem natomiast wiele rzeczy wokół, jak dieta czy dbanie o regenerację. I to przyniosło fajny efekt. Jestem bardzo pewny siebie, wiem na co mnie stać, ale podchodzę do tego z dużą dozą pokory. Chcę walczyć o medale, ale będę cierpliwy. Jeśli będzie trzeba na ten sukces poczekać, to poczekam.
– Przygotowania różniły się też od tych ubiegłorocznych faktem, że do grupy powróciła Natalia Maliszewska. Czy jej osobowość jest taką, która potrafi rezonować na grupę? Jest różnica w treningu bez Natalii a z Natalią?
– Jest. Natalia jest najlepszą zawodniczką short tracku wszech czasów w Polsce. Ma silny charakter. Jej obecność zawsze sprawia, że grupa jest silniejsza. I nie ma co się oszukiwać, ona jest naszym liderem. A im silniejszy lider, tym silniejsza grupa.
– Jeśli ubiegły sezon bez jej obecności wypadł w waszym wykonaniu tak dobrze, to i ten zapowiada się znakomicie. Stąd też ostatnie pytanie: czy polski medal w każdy weekend startowy to plan realny, optymistyczny czy surrealny?
– Na pewno nie jest to surrealizm. Czy cel realny?. Jasne, to jest short track, tu trudno powiedzieć: "medal będzie na pewno". Ale mamy bardzo silnych reprezentantów indywidualnie, mamy też świetne sztafety. Każdy weekend to cztery konkurencje mężczyzn, cztery kobiet i sztafeta mieszana. Więc tych szans zrodzi się sporo. Po pierwszych startach w Montrealu będziemy wiedzieć więcej. Bo my czujemy się przygotowani, ale wciąż znakiem zapytania pozostaje, w jakiej formie będą inne kadry.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.