| Skoki

Jan Ziobro znów skakał. "Jestem młodszy niż lider Pucharu Świata"

Jan Ziobro przed zawodami PŚ w Polsce (fot. PAP/Grzegorz Momot)
Jan Ziobro przed zawodami PŚ w Polsce (fot. PAP/Grzegorz Momot)

W grudniu na ekranach polskich monitorów i ekranów pojawia się choinka, święty Mikołaj i... Jan Ziobro. Niebawem minie jedenaście lat od pamiętnego triumfu podhalańczyka w zawodach w Engelbergu. 33-latek wspomina czasy pracy z trenerami Łukaszem Kruczkiem i Stefanem Horngacherem i nie gryzie się w język. Ostatnio wrócił na skocznię i oddał kilkadziesiąt skoków. Efekt był podobno zaskakujący.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Jan Ziobro zdradza, że chciał założyć swój własny team, w którym trenerem miał być Piotr Fijas.
  • Ziobro wspomina czasy pracy ze Stefanem Horngacherem. "Byłem skreślony od początku" – deklaruje.
  • 33-latek wrócił na skocznię w 2024 roku. "Pierwszych 20 skoków to były wielkie nerwy".
  • Ziobro wymienia polskich trenerów, którym ufał. To Piotr Fijas, Robert Mateja i Maciej Maciusiak
  • Więcej treści dotyczących skoków narciarskich na TVPSPORT.PL


Trener podjął decyzję. Mistrz świata skreślony po Wiśle!

Czytaj też

Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty)

Trener podjął decyzję. Mistrz świata skreślony po Wiśle!

Mateusz Leleń (TVP Sport): – Grudzień, zaraz Engelberg, a media zaczną przypominać sobie o Janku Ziobrze. Czy ciebie to nie męczy?
Jan Ziobro (zwycięzca zawodów Pucharu Świata):
– Nie. Dobrze wspominam tamten weekend. Dobrze wtedy skakałem, lubię do tego wracać.

– Mocno wtedy zaczęliście sezon. Krzysztof Biegun wygrał w Klingenthal, a ty – dziewiąty – deklarowałeś, że to nie jest twoje ostatnie słowo.
– Czułem się wtedy pewny siebie. Do Klingenthal jechaliśmy z taką wiarą, jak nigdy wcześniej. Letnie skoki z Grand Prix, "kontynentala" były naprawdę dobre. Tamten sztab trenerski potrafił nas wprowadzić na dobrą drogę. Wierzyliśmy w siebie, wierzyliśmy im. 

– Po 9. miejscu w Klingenthal zajmowałeś kolejno: 37., 44., 44., 44. i 48. miejsce. To wprost trudne do uwierzenia, że tę sekwencję przerwało... zwycięstwo w Engelbergu. Jak to wytłumaczysz?
– Na otwarcie sezonu na wieży był Maciek Maciusiak. Ale potem przyszły trzy weekendy, gdzie nie było naszych trenerów. Czuliśmy frustrację. Nie do końca rozumieliśmy się z trenerem głównym – Łukaszem Kruczkiem. Powiedziałem wtedy przed wyjazdem do Szwajcarii: albo jedzie Fijas, albo ja nie jadę. 

– Czyli uważasz, że za twoim zwycięstwem stał konkretnie Fijas?
– Tak, chodziło o trenera. Nie da się pozbierać ludzi z różnych grup i być potęgą. Trzeba współpracować. Na pewno to jest ciężkie, ale zawodnik musi mieć kogoś, kto da mu skrupulatne i wartościowe wskazówki. Gdy jest inaczej, nachodzi złość. Czuję, że mogę, ale nie mam kogoś, kto może mi w danej chwili pomóc. Nie chcę oceniać czy trener Kruczek to zły trener, choć mam na ten temat zdanie. Co do Fijasa: niestety po Engelbergu ciężko było uświadczyć jego obecność na wieży. 

– A ty czułeś ten brak.
– Nie można zebrać najlepszych zawodników z kraju i spić śmietankę za innych trenerów. Trzeba dać sobie pomóc. Historia nam jasno pokazała, że gdy na wieży stał Maciusiak, wygrywał Biegun. Gdy w Engelbergu stanął Fijas, to wygrałem ja. Trzeba wyciągać wnioski z rzeczy, które działają. 

– Gdybyś na zawody jeździł z trenerem Fijasem, to osiągnąłbyś więcej?
– Był taki pomysł. Chciałem założyć swój team. To się działo chyba w 2015 roku. Trener główny niestety nie zgodził się na to. Wtedy zaczęły się początki moich problemów, początek końca kariery. Toczyłem różne potyczki, musiałem udowadniać rację. 

– Którym trenerom ufałeś?
– Robert Mateja, Piotr Fijas, Maciek Maciusiak, z którym trenowałem akurat mniej, ale umiał mi pomóc. Musisz mieć swojego człowieka na wieży. To daje gwarancje. Skoki bazują w 99 procentach na czuciu. Jeśli nie masz dobrze wyważonej pozycji, to nie masz gwarancji, że coś zdziałasz. Fijas był trenerem, który widział szczegóły. Miał wprawne oko. Mówił: odrobinę niżej tyłek, dwa centymetry. Tym charakteryzuje się dobry trener. Wskazówka trenerska może pomóc ze skoku na skok, daje mobilizację. Dobry duet polega na tym, że trener potrafi wejść w skórę zawodnika, a zawodnik w ciemno realizuje uwagę, wierzy mu.


Trener podjął decyzję. Mistrz świata skreślony po Wiśle!

Czytaj też

Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty)

Trener podjął decyzję. Mistrz świata skreślony po Wiśle!

Upadek Amerykanina w Wiśle! Jason Colby wywrócił się po lądowaniu! [WIDEO]
Upadek Amerykanina w Wiśle! Jason Colby wywrócił się po lądowaniu! (fot. TVP SPORT)
Upadek Amerykanina w Wiśle! Jason Colby wywrócił się po lądowaniu! [WIDEO]

FIS ogłosi oficjalnie! Koniec skoków, jakie znamy

Czytaj też

Wiosną FIS ma ogłosić wielkie zmiany w skokach narciarskich (fot. PAP)

FIS ogłosi oficjalnie! Koniec skoków, jakie znamy

– Horngacher też miał wprawne oko?
– Tak, to dobry szkoleniowiec od strony sportowej. Każdy ma swojego ulubieńca. Przykładowo: Łukasz Kruczek odnosił sukcesy z Kamilem Stochem. Horngacher był z kolei bogiem dla Piotrka Żyły. Kiedy był inny sztab, to oni wracali i mówili: za Stefana to było tak i tak. Horngacher potrafił twardą ręką trzymać grupę. Rozstawił klosz nad pięcioma zawodnikami. To sprawa złożona. Rozegrał to perfekcyjnie dla siebie i niemieckiego związku, z którego przyszedł i do którego wrócił. Natomiast dla tej swojej piątki był bardzo dobry. Jego metody treningowe dawały efekty. Przepracowałeś ciężko okres przygotowawczy i widać było efekty, a to przecież w skokach nie jest wcale normą. 

– Mocno go zagotowałeś, gdy na Turnieju Czterech Skoczni wrzuciliście do sieci pamiętne nagranie: ty i Piotrek Żyła stajecie na przeciwko siebie jak pięściarze. Maciej Kot to spiker, pomaga jeszcze Klimek Murańka. Wideo szybko zniknęło z sieci.
– Bardzo się zdenerwował. W sumie do dziś nie wiem, dlaczego aż tak. Szybko oklapły nam uszy. Ale on potrafił uderzyć pięścią w stół. 

– Szybko mu podpadłeś?
– Na mnie patrzył inaczej od samego początku. Byłem zawodnikiem numer 5, a zesłano mnie do kadry B. Dopiero po kilku latach dowiedziałem się, że zesłano mnie tam, aby młodzi mieli się na kim wzorować. Może to nie był zły pomysł, ale szkoda że dowiedziałem się o tym po takim czasie. Pamiętam, że o tym, że mnie zesłano do kadry B powiedział mi Bartek Kłusek. Ja myślałem, że to Prima Aprillis! Niestety, to nie był żart. Jako numer pięć w Polsce trafiłem do kadry B, gdzie miałem gorszy dostęp do systemu szkolenia.

– Dużo na tym traciłeś?
– Klosz nad kadrą A był szczelny. Na przykład czekaliśmy na trening z Haraldem Pernitschen jako kadra B. Ekipie Horngachera przedłużyły się zajęcia, czekaliśmy dwie godziny z Radkiem Żidkiem, nagle wyszedł Horngacher i powiedział, że my dziś nie będziemy mieli spotkania z doktorem. Kiepsko się z tym czułem, bo uważałem że zasługuję na lepsze szkolenie.

– A może jest jakaś sytuacja, która was wyraźnie poróżniła?
– Gdy przychodził, to ja już byłem skreślony.

– W jego pierwszym sezonie, 2016/17, dużo jednak skakałeś w Pucharze Świata.
– To działo się trochę z rozpędu. W trakcie jego rządów była masa kuriozalnych sytuacji. Na przykład pojechałem na FIS Cup do Kuopio, aby pomóc wywalczyć kwotę. Mogło jechać z pięciu innych ludzi, ale pojechałem ja. Przylatuję do Polski i zaraz mam ruszać do Japonii (na Grand Prix – red.), wiedziałem, że jadę tam na stracenie. Nie mogę też zrozumieć, dlaczego nikt nie mógł mi powiedzieć o zejściu do kadry B.

– Długo trzymałeś złość w sobie?
– Moi trenerzy mówili: Jasiek, my to widzimy, wiemy, ale nie możemy nic z tym zrobić. Mieliśmy prezesa, dyrektora i Horngachera. Ten ostatni dyktował warunki. Taka sytuacja: wyskakałem kwotę w Pucharze Kontynentalnym. Jesteśmy w Val di Fiemme na zgrupowaniu, do Pucharu Świata jeszcze ponad miesiąc. Miałem problemy z pozycję najazdową. Na tym się skupiałem. Nie skakałem tam dobrze, ale nie skakałem też jakoś bardzo źle. Wtedy przyszedł Horngacher i mówi: nie jedziesz na Puchar Świata. I jak byś się z tym poczuł?!

– Powiedziałbym, że ponad miesiąc do sezonu to jeszcze dużo czasu.
– Bardzo dużo. Chciałem wtedy wyrównać pozycję, potem w locie lecieć równiej. Niestety przed inauguracją już zostałem skreślony, mimo wywalczenia dodatkowej kwoty dla kraju. Trudno przy czymś takim utrzymać ambicje. Po co wylewać pot na treningu? 

– Gdyby Hornghacher odszedł szybciej, to wznowiłbyś jeszcze karierę?
– Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. To temat bardziej złożony: abym mógł wrócić i w pełni się rozwijać potrzebne było złożenie całej układanki. Samo odejście Horngachera nie zmieniłoby raczej patrzenia innych ludzi.



FIS ogłosi oficjalnie! Koniec skoków, jakie znamy

Czytaj też

Wiosną FIS ma ogłosić wielkie zmiany w skokach narciarskich (fot. PAP)

FIS ogłosi oficjalnie! Koniec skoków, jakie znamy

Szokująca statystyka kadry skoczków. Naprawdę? Jest aż tak źle?

Czytaj też

Tomasz Pilch (fot. Getty)

Szokująca statystyka kadry skoczków. Naprawdę? Jest aż tak źle?

– Nie ma cię w skokach prawie siedem lat. Wiesz, że lider Pucharu Świata jest od ciebie starszy?
– Wiem, wiem. Pius Paschke to jest taki solidny zawodnik, taki nasz Dawid Kubacki - ciągle uparty, ciągle pracuje. I to zaprowadziło go do miejsca, gdzie jest dziś. Pamiętam go z Pucharu Kontynentalnego. 

– Dalej trzymasz kontakt z Klemensem Murańką?
– Rzadko się widujemy, każdy jest zagoniony. Czasami wymienimy się jednak wiadomościami. Skakać zaczęła moja córka. Czasem spotkam, więc na skoczni Dawida, Kamila, którzy teraz częściej trenują w Zakopanem. Mamy kontakt może nie lepszy, ale częstszy. Ja ostatnio też sobie skoczyłem...

– Opowiadaj!
– Trzy miesiące szykowałem się do tego, aby nie zrobić sobie krzywdy. Najpierw poszedłem na K64, potem na K95. Skakałem do reklamy mebli. Spot nagrywaliśmy we Frenstacie, akurat zamykali tam sezon igelitowy. No a ja na śnieg to się nie wybieram, bo się boję.

– Czułeś stres przed powrotem?
– Najgorszy był pierwszy... w sumie pierwszych 20 skoków. Walka o przetrwanie. Zero czucia. Trudno to z czymś porównać. Na rozbiegu myślałem: co będzie jak wyjdę z progu? W locie głowa wie, co robić, ale ciało już niekoniecznie. Nie jest prosto przyjść i skoczyć z marszu. 

– Ile przytyłeś od czasu zakończenia kariery?
– Gdy skakałem ważyłem 60 kilo, teraz ponad dziesięć więcej.

– Skąd wziąłeś więc sprzęt?
– Stare kombinezony są już za ciasne. Stefan Hula zrobił mi kombinezon pod dzisiejsze czasy. I powiem ci: niezły worek! Wiadomo, że Stefan nie pilnował wszystkiego restrykcyjnie, ale krój przypominał współczesne stroje. Sporo w nich miejsca. 

– Jak wyglądał efekt finalny twoich treningów?
– Zaskoczył nawet mnie! Pierwszy skok na K95 w Zakopanem był zdumiewający. Skoczyłem w okolice czerwonej linii. Nawet trenerzy byli zaskoczeni - Tomek Pochwała i Andrzej Zarycki. Wiadomo, że jechałem z lasu, choć jak patrzyłem na mistrzostwa Polski, to belka aż tak bardzo się nie różniła, haha!

– To mogłeś sam wystąpić.
– Miałem taką propozycję! Mówię: nie no, chłopy! To nie było moje założenie. 

– Będzie cię można jeszcze zobaczyć na skoczni?
– Na pewno jako widza. Skakały moje córki. Vivienne niestety złamała nogę w trakcie pierwszego zimowego zjazdu spod skoczni. Ale trenuje Sonia. To zawodniczka KS Eve-nement.

Szokująca statystyka kadry skoczków. Naprawdę? Jest aż tak źle?

Czytaj też

Tomasz Pilch (fot. Getty)

Szokująca statystyka kadry skoczków. Naprawdę? Jest aż tak źle?

Zobacz też
Runęła skocznia w Niemczech! Polacy tam wygrywali [WIDEO]
Skocznia w

Runęła skocznia w Niemczech! Polacy tam wygrywali [WIDEO]

| Skoki 
Historyczna transmisja skoków. TVP Sport w prywatnym ogrodzie!
Skocznia w Ruczynowie (fot. Wiktoria Miąso)

Historyczna transmisja skoków. TVP Sport w prywatnym ogrodzie!

| Skoki 
Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ
Zmarł 19-letni skoczek narciarski Asahi Sakano (fot. Getty Images)

Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ

| Skoki 
FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem
Kamil Stoch (fot. Getty Images)

FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem

| Skoki 
Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści
Piotr Żyła (fot. Getty)

Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Euro 2025 kobiet: Polska – Szwecja [SKRÓT]
Euro 2025 kobiet: Polska – Szwecja [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Polska – Szwecja. Euro 2025 kobiet, Lucerna – grupa C
Euro 2025 kobiet: Polska – Szwecja [MECZ]
Polska – Szwecja. EURO 2025 kobiet, Lucerna – grupa C.
Euro 2025 kobiet: Polska – Szwecja [MECZ]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Szwedzkie media zachwycone po wygranej z Polkami. "Jesteśmy dumni"
Piłkarki reprezentacji Szwecji (fot. Getty Images)
Szwedzkie media zachwycone po wygranej z Polkami. "Jesteśmy dumni"
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Spokojna diagnoza selekcjonerki. "Mamy pewne ograniczenia"
Smutek reprezentantek Polski po meczu ze Szwecją (fot. PAP).
tylko u nas
Spokojna diagnoza selekcjonerki. "Mamy pewne ograniczenia"
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Polki z medalem MŚ w pięcioboju nowoczesnym
(fot. Getty)
Polki z medalem MŚ w pięcioboju nowoczesnym
| Inne 
Polska – Szwecja 0:3 – analiza taktyczna [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Polska – Szwecja 0:3 – analiza taktyczna [WIDEO]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Sportowy wieczór (08.07.2025)
Sportowy wieczór (08.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (08.07.2025)
| Sportowy wieczór 
Do góry