| Piłka nożna / Liga Konferencji
Gołym okiem było widać, że po strzale Marca Guala piłka była wyraźnie za linią bramkową. Ale gołym okiem, tym bardziej na żywo czy w ujęciu z kamery ustawionej pod kątem, nie można było stwierdzić, czy piłka przekroczyła linię bramkową całym obwodem, czy tylko prawie całym – tłumaczy były sędzia FIFA, a obecnie ekspert TVPSPORT.PL Rafał Rostkowski.
Sytuacja zdarzyła się przy wyniku 1:0 dla Djurgaden. Marc Gual oddał strzał, piłka leciała do bramki i za linią kopnął ją obrońca klubu ze Sztokholmu. To jest jasne: kopnął piłkę za linią. Wątpliwości budzi to, czy w momencie, w którym kopnął piłkę w tę część, która była już wyraźnie za linią, również "drugi koniec" piłki był za linią czy może jeszcze nad linią bramkową.
Sędzia asystent Tomaż Cerne nie podniósł chorągiewki. Może dlatego, że jego zdaniem nie było gola, a może dlatego, że nie był pewien, a może dlatego, że słupek bramki i noga obrońcy mogły mu zasłaniać tę krawędź piłki i tę krawędź linii bramkowej, których pozycje w danym momencie należało ocenić, żeby stwierdzić czy był gol. Dlatego David Smajc nie odgwizdał gola. Sędziowie VAR też nie interweniowali, co prawdopodobnie oznacza, że nie mieli powtórki dającej pewność co do gola albo stwierdzili, że go nie było.
Ujęcie z kamery ustawionej na wysokości pola karnego jest sugestywne. Dla mniej wprawnego oka, które nie analizowało takich i podobnych sytuacji wielokrotnie, sprawa może wydawać się pewna lub prawie pewne: był gol. Problem polega na tym, że taka perspektywa bardzo często jest bardzo myląca. Przez 30 lat sędziowania podobnych sytuacji widziałem wiele. Na podstawie własnych doświadczeń przypuszczam, że w tej sytuacji po strzale Marca Guala gola nie było. Szczerze wątpię, że zadymienie na stadionie przypominającym halę lub wielką szklarnię, w której były 23 stopnie Celsjusza, miało wpływ na ocenę tej sytuacji przez sędziów. Skoro gra się toczyła, to znaczy, że sędziowie mieli odpowiednią widoczność.
Gdyby organizatorzy rozgrywek zadbali wreszcie o to, żeby przy każdej bramce na wysokości linii bramkowej ustawione były dwie lub trzy kamery – dwie, czyli po jednej z każdej strony bramki, i ewentualnie trzecia nad bramką – w takich i podobnych sytuacjach mielibyśmy pewność i nie musielibyśmy analizować sytuacji z kamery ustawionej pod niewłaściwym kątem.