| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Do powrotu Betclic 2. ligi pozostał miesiąc, a na dziś do gry może przystąpić tylko 16 drużyn. Wszystko przez zawieszone licencje Skry Częstochowa i Wisły Puławy. Czy komisja licencyjna tylko grozi palcem, a finalnie i tak pozwoli grać obu zespołom? Sprawdziliśmy to i jak ustaliliśmy, sytuacja jest bardzo trudna.
Rozgrywki Betclic 2. ligi dostarczają nie tylko sportowych emocji. Nie ma raczej drugiej takiej ligi w Polsce, w której na 24 godziny przed startem nie jest znany ostateczny skład uczestników. A tak właśnie stało się kilka miesięcy temu. Wisła Puławy do samego końca walczyła z zebraniem środków finansowych i ostatecznie podjęła rękawice. Zebrała skład w kilka dni i skończyła rundę na bezpiecznym 12. miejscu.
Równie interesująca była sytuacja Skry Częstochowa. To jedyny klub szczebla centralnego grający bez kibiców. I to nie dlatego, że ich nie ma, a po prostu nie mogą oni przychodzić na mecze. Powodem brak trybuny. Temat ciągnie się od dłuższego czasu. Szerzej przedstawiliśmy go w reportażu “Kibice jedynie przed telewizorem. Skra Częstochowa marzy o... trybunie”.
Skra wystartowała dzięki wycofaniu się Raduni Stężyca. Już na początku miała -8 w rubryce punktów. Była to kara od PZPN za złamanie regulaminu podręcznika licencyjnego. Precyzując, chodziło o zaleganie z płatnościami dla różnych podmiotów. I tak w kategorii cudu trzeba rozpatrywać dopuszczenie jej do rozgrywek. Prezes Artur Szymczyk w wywiadzie dla Weszło dawał trzy procent szans na przyznanie licencji na bieżący sezon.
Oba kluby od dłuższego czasu naginały zasady podręcznika licencyjnego. W końcu poważnie się doigrały. 8 stycznia komisja licencyjna zawiesiła ich licencje i pozbawiła Skrę jednego punktu, a Wisły dwóch. Powodem oczywiście przeterminowane płatności.
Odwołanie wpłynęło tylko od drużyny spod Jasnej Góry. 24 stycznia przyszło negatywne rozpatrzenie. I pytanie, co dalej? Otóż Skra przeszła w stan restrukturyzacji, osiągnęła porozumienia z podmiotami, którym zalega środki i stara się spłacać. Na tej podstawie próbowała wnioskować o odwieszenie licencji. Dla komisji to za mało. Stanowisko jest jasne – spłata wszystkich zobowiązań do pierwszego meczu.
Jak słyszymy, nie ma możliwości, by zdążyć w wyznaczonym terminie. Musiałby pojawić się magiczny inwestor i postawić na stół tysiące złotych. Taki scenariusz jest mało prawdopodobny.
Podobnie jest w Puławach. Z klubu odeszło kilku kluczowych zawodników. Nie ma informacji o nowych nabytkach. Na razie są jedynie testowani gracze. Wisła jest w jeszcze gorzej sytuacji, o czym świadczy większa liczba odjętych punktów. Do tego brak złożonego odwołania.
Sporym ciosem był brak wsparcia od miasta. Wniosek na przyznanie 350 tysięcy złotych z budżetu miasta został odrzucony przez prezydenta. Coś zmienić w tej kwestii może się 30 stycznia, podczas kolejnej sesji rady miasta.
Na teraz jednak sytuacja Wisły nie wygląda dobrze. Choć piłkarze i sztab są proszeni, by skupić się na pracy i normalnie przygotowywać do rundy, to jednak trudno nie mieć z tyłu głowy, że mogą w ogóle nie przystąpić do gry na wiosnę.
Komisja licencyjna PZPN zachowuje twarde stanowisko – nie będzie uregulowanych zadłużeń, nie będzie licencji. Jej brak poskutkuje walkowerami. Trzy i klub zostanie wyrzucony z rozgrywek. Taki scenariusz wywróciłby do góry nogami całą rywalizację.
2 - 0
Chojniczanka
15:45
KKS 1925 Kalisz
16:00
Sandecja Nowy Sącz
18:00
Stal Stalowa Wola
11:00
GKS Jastrzębie
15:00
ŁKS II Łódź
15:00
Rekord Bielsko-Biała
12:30
Zagłębie Sosnowiec
15:00
Chojniczanka
17:30
Warta Poznań
16:00
Podbeskidzie Bielsko-Biała