| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Wisła Kraków rozgrywa właśnie swój trzeci sezon na pierwszoligowych boiskach po spadku z PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2021/2022. Ambicje Białej Gwiazdy sięgają oczywiście powrotu do elity, ale w tym sezonie ponownie nie będzie to łatwa misja. – Podoba mi się to, co trener nam przekazuje, żeby nie myśleć o przyszłości, o celu jakim jest awans – powiedział w rozmowie z TVP Sport defensor krakowskiego zespołu Dawid Szot.
Osiem wygranych, sześć remisów, pięć porażek. Do tego odpadnięcie w 1/8 finału Pucharu Polski z Polonią Warszawa. Miejsce w tabeli? Siódme. Zimę Wisła Kraków spędziła z dziesięcioma punktami straty do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem. Sytuacja Białej Gwiazdy nie należy zdecydowanie do najłatwiejszych. Wiosną nie ma już po prostu miejsca na żadne pomyłki.
Piłkarze Mariusza Jopa pierwszy ligowy mecz w 2025 roku rozegrają u siebie ze Zniczem Pruszków. W sierpniu krakowianie zupełnie niespodziewanie przegrali na Mazowszu 1:2. Irracjonalną drugą żółtą kartkę za próbę zagrania piłki ręką w ofensywie obejrzał wtedy Tamas Kiss, a decydującego o triumfie Znicza gola Daniel Stanclik strzelił z karnego w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Teraz przy Reymonta nikt nie wyobraża sobie podobnego scenariusza.
– Nasze przygotowania ocenię bardzo dobrze, byliśmy na dwutygodniowym obozie w Turcji. Pierwszy tydzień przygotowań był taki wstępny. Mieliśmy dużo testów: wydolnościowe, szybkościowe i badania krwi. Wszystko po to, by posprawdzać, kto w jakim momencie przygotowań jest. Bardzo fajnie, bo po tej przerwie to różnie bywa. Mamy rozpiski indywidualne, ale tak czy siak warto sprawdzić się na samym początku. Później wyjechaliśmy na wspomniany obóz do Turcji. Tam ciężka praca – opowiedział w rozmowie z TVP Sport piłkarz Białej Gwiazdy Dawid Szot.
– To był mój bodajże szósty wyjazd do Turcji, ale chyba najbardziej intensywny. Codziennie mieliśmy po dwa treningi, dużo się działo. Działaliśmy według planu, ale mam wrażenie, że zrealizowaliśmy wszystko, co trener chciał. Jedna odprawa, potem druga, pierwszy trening, następnie drugi i odnowa. Warunki mieliśmy bardzo fajne. Mieliśmy wszystko, żeby się tam odpowiednio przygotować. Zagraliśmy cztery sparingi, trzy z nich wygraliśmy, tylko jedna porażka, ale z bardzo dobrym rywalem. Naprawdę fajnie grał ukraiński zespół (Obolon Kijów przyp. red.). Potem jeszcze etap przygotowań w naszej bazie w Myślenicach. Cztery tygodnie intensywnej pracy, ale starczy – dodał 23-latek.
Nie da się ukryć, że Wisła ma w swoim składzie mnóstwo jakości. Takich piłkarzy jak Angel Rodado, Łukasz Zwoliński czy Kacper Duda większość pierwszoligowych ekip może trzynastokrotnym mistrzom Polski jedynie pozazdrościć. Przed trenerem Jopem wymagająca misja ułożenia tego wszystkiego tak, by krakowianie oprócz ładnego stylu, zdobywali również niezwykle ważne w kontekście promocji do Ekstraklasy punkty.
– Mam wrażenie, a nawet jestem pewny, że będzie to Wisła odważna, idąca po swoje. Podoba mi się to, co trener nam przekazuje, żeby nie myśleć o przyszłości, o celu jakim jest awans. Nie skupiamy się na tym w stu procentach. Nie chcemy tworzyć sobie presji – zaznaczył Szot.
To, co będzie działo się w głowach piłkarzy Wisły, może okazać się kluczowe w najważniejszych momentach sezonu. Przy Reymonta presja jest bowiem znacznie większa. Dla wszystkich fanów Wiślaków czwarty rok spędzony poza elitą mógłby być rozpatrywany już w kategoriach małej katastrofy.
– Następny mecz ma być najważniejszy. Teraz z naszej perspektywy najważniejsze jest pierwsze spotkanie. Będzie niedługo chociażby fajne spotkanie z Ruchem Chorzów, nie skupiamy się na nim. Podczas treningów również jest odważne nastawienie. I to będzie odważna Wisła w drugiej rundzie – podsumował piłkarz, który w swojej seniorskiej karierze reprezentował tylko barwy Białej Gwiazdy.
Kiedy mecz: 15 lutego (sobota), godz. 17:00
Gdzie oglądać: od 16:55 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV
Kto skomentuje: Michał Zawacki, Grzegorz Mielcarski