{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
"Teo" kontra "Lewy". Który wybrał lepiej?

Obaj do Lecha Poznań trafili jako młodzi zawodnicy i obaj potraktowali ten klub jako trampolinę na wyższy poziom. Tak jeden, jak i drugi wyróżniali się w Ekstraklasie i dali zarobić na swoich transferach grube miliony. Robert Lewandowski postawił wszystko na jedną kartę, wybierając ofertę z zachodu. Łukasz Teodorczyk miał nieco mniej odwagi i trafił do Dynama Kijów.
Kariera w Polsce
Obaj wybijali się ponad średni poziom, chociaż w zdecydowanie różnych proporcjach. W przypadku Lewandowskiego różnica uwydatniona była znacznie bardziej. Przeszedł podręcznikową drogę od króla strzelców pierwszej ligi, do gwiazdora Ekstraklasy. W Lechu odnalazł się błyskawicznie, trafiając do siatki od samego początku. Oprócz zdobywania bramek, co przychodziło mu z wrodzoną łatwością, imponował też poruszaniem się po boisku, czy ustawianiem się w polu karnym. Nietuzinkowy potencjał widać było na pierwszy rzut oka.
Z Teodorczykiem było nieco inaczej. W rozwinięciu skrzydeł, podobnie jak Pawłowi Wszołkowi, pomógł finansowy krach w Polonii Warszawa. Wówczas w pierwszej jedenastce zrobiło się więcej miejsca i szanse, trochę z musu, otrzymywali zawodnicy młodzi. Potem przyszedł czas na transfer do Lecha Poznań i znaczna obniżka formy. W ciągu całej rundy wiosennej sezonu 2012/13 zdobył zaledwie jedną bramkę. Niektórzy już zdążyli postawić na nim krzyżyk, ale w tej grupie na szczęście nie było trenera Mariusza Rumaka. Piłkarz odwdzięczył się za zaufanie i poprzedni sezon zakończył z dwudziestoma trafieniami, będąc jednym z najlepszych napastników w lidze.

Marka
Kiedy Lewandowski doszedł do wniosku, że poziomem przewyższa Ekstraklasę o kilka długości, miał oferty z najlepszych lig. Od Anglii i Włochy, przez Niemcy aż po bogaczy z Turcji. Wówczas, co do tego, że jest najlepszym piłkarzem w lidze, nikt nie miał choćby najmniejszych wątpliwości. Oprócz tego, że brylował w drużynie z Poznania, był także podstawowym napastnikiem reprezentacji Polski.
Teodorczyk w kadrze zaistnieć jeszcze nie zdołał. Nigdy nie był też najlepszym snajperem naszej ligi. W poprzednim sezonie w klasyfikacji strzelców wyprzedziło go dwóch piłkarzy w okolicach trzydziestki – Marcin Robak i Marco Paixao – co, mimo wszystko, nie świadczy o nim najlepiej. Tym bardziej, że na co dzień występował w klubie znacznie lepszym.

Perspektywy
Gdzieś z tyłu głowy Teodorczyka z pewnością kotłuje się podbój którejś z silnych, zachodnich lig. Trudno przypuszczać, że Dynamo Kijów traktuje jako piłkarski Olimp. Wyjechać z Ukrainy nie jest jednak tak łatwo. W ostatnich latach tamtejsza liga do najpoważniejszej piłki wysłała jedynie dwóch piłkarzy – Fernandinho i Henrika Mhitarjana. Wcześniejsze przykłady, takie jak Andrij Szewczenko, Serhij Rebrow czy Kakhaber Kaladze, to już zamierzchła przeszłość. Prawdą jest, że liga ukraińska rozpuszcza piłkarzy. Płacą podobnie jak na zachodzie, a presja jest nieporównywalnie mniejsza.
Historia uczy więc, że "Teo", zaspokojony godnymi zarobkami (na razie ma inkasować 1,5 miliona euro za sezon) w lidze naszych wschodnich sąsiadów może utknąć na długie lata.
Porównanie obu piłkarzy w momencie wyjazdu za granicę: Robert Lewandowski Łukasz Teodorczyk Wiek: 22 23 Występy w Ekstraklasie: 58 80 Gole w Ekstraklasie: 33 32 Średnia goli na mecz: 0,57 0,4 Asysty w Ekstraklasie: 14 17 Reprezentacja: 24(6) 6(3) Kwota transferu: 4,75 mln euro 4 mln euro Sukcesy: Mistrzostwo Polski brak
Puchar Polski Superpuchar Polski Król strzelców Eks. Król strzelców 1. ligi