Więcej niż 10 procent zawodowych sportowców może stosować niedozwolony doping – powiedział dyrektor generalny Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) David Howman. Podkreślił, że największym problemem jest doping wśród młodych zawodników.
– W oparciu o wyniki z ostatnich lat mogę oszacować, że więcej niż jeden na dziesięciu sportowców korzysta z niedozwolonych środków – powiedział Howman w rozmowie z BBC. – To jednak szacunki, bo większości z nich i tak nie wyłapujemy – dodał.
– Obecnie najbardziej skupiamy się na młodych zawodnikach, zwłaszcza tych, którym nie udało się przebić do światowej czołówki. Chcą osiągnąć awans na skróty, poprzez doping. Co gorsza, namawiają ich do tego ludzie wokół: trenerzy, a czasem nawet rodzice – analizował szef WADA.
Poprzednik Howmana – Dick Pound – wyznał niedawno, że i tak czterech na pięciu "szprycujących się" sportowców pozostaje nieprzyłapanych.
Howman, który pochwalił światową unię kolarską za walkę z dopingiem, zastanawiał się jednak, czy w tegorocznym Tour de France są jeszcze kolarze korzystający z niedozwolonych środków. Wątpliwości te zbudziła niesamowita jazda Brytyjczyka Chrisa Froome'a, obecnego lidera Touru.
Jeśli chodzi o inne dyscypliny, WADA najbaczniej nadal przygląda się lekkiej atletyce. Zdaniem Howmana, agencja nie dysponuje jednak wystarczającymi środkami, by skutecznie eliminować nieczysto rywalizujących sportowców.