Zespół z naturalizowanym Kubańczykiem vs. zespół bez naturalizowanego Kubańczyka 3:1. Po tym jak Osmany Juantorena walnie przyczynił się do polskiej porażki w Pucharze Świata, odżywają dyskusje nad zaproszeniem do reprezentacji Wilfredo Leona.
– Osmany będzie kluczową postacią reprezentacji Włoch. Nie widzę lepszego kandydata do roli lidera drużyny – mówił jeszcze przed Pucharem Świata Michał Kubiak. Niestety polski kapitan trafił ze swoimi typowaniami. 30-letni Juantorena powiódł Italię do drugiego miejsca w PŚ, które dało jej awans na igrzyska w Rio kosztem Polaków.
W meczu z Polską zdobył 25 punktów. W ataku punktował z szaloną skutecznością. Skończył 21 z 31 ataków. Dla porównania polscy skrzydłowi – Kubiak i Bartosz Kurek – zdobyli w ataku odpowiednio 9 punktów w 24 próbach i 19 w 37. Być może ważniejsza od środowego meczu była jego postawa w spotkaniu 10. kolejki z Argentyną. Albicelestes wysoko zawiesili Włochom poprzeczkę i doprowadzili do tie-breaka, którego Juantorena zaczął jednak od dwóch asów. Potem dołożył jeszcze cztery ataki i to Włosi cieszyli się z wygranej. Gdyby przegrali, Polska miałaby awans...
To maszynka do robienia punktów i facet budujący dobrą atmosferę. W ciemno brałbym go do każdej drużyny
Kat biało-czerwonych zasłużenie znalazł się w najlepszej szóstce turnieju, a zdaniem Pawła Papke powinien otrzymać tytuł MVP. Wśród przyjmujących lepsze statystyki od niego miał tylko drugi z Włochów, Ivan Zaytsev. Co ciekawe, występy w Pucharze Świata były dla Juantoreny debiutem w barwach "nowej ojczyzny". Włoski paszport dostał już w czerwcu 2011 roku, ale musiał odczekać kilka lat karencji. Wcześniej przeciwko powołaniu dla niego protestowało kilku włoskich siatkarzy, a najgłośniej... Zaytsev.
Zaytsev zmienił zdanie
– To prawda, że w naszej kadrze jest wielu graczy, którzy nie urodzili się we Włoszech. Każdy z nas czuje się jednak Włochem. Tymczasem mamy tu zawodnika, który reprezentował barwy innego kraju. Powołanie dla niego byłoby nieporozumieniem – tłumaczył Zaytsev. Wobec rewolucji kadrowej w reprezentacji zmienił jednak śpiewkę. Przed Pucharem Świata zapewniał, że cieszy się bardzo na współpracę z nowym "rodakiem". Wyniki na parkiecie przemawiają za Juantoreną.
Prawdą jest jednak, że 30-latek nie czuje i nigdy nie czuł się Włochem. Sam zapewniał, że będzie grał gdziekolwiek, byle tylko wystąpić na igrzyskach. – Byłem gotów wrócić do gry w reprezentacji Kuby. Warunki, które zaproponowała federacja były jednak nie do przyjęcia. Chcieli, żebym na stałe opuścił Półwysep Apeniński. Nie mogłem tego zrobić ze względu na moją karierę. Ale jestem i zawsze będę Kubańczykiem – tłumaczył zawodnik Cucine Lube Banca Marche Treia.
Kurek miałby rywala
To odróżnia Juantorenę od Leona. Młodszy z Kubańczyków, który w lipcu otrzymał polski paszport zapewnia, że czuje się Polakiem i tylko dla naszej reprezentacji chce grać. Łączą ich spalone mosty, które zostawili za sobą po dezercji z Kuby, i wielkie możliwości w ofensywie.
Komentatorzy podkreślają, że polskiej kadrze w Japonii brakowało dobrego zastępcy dla Bartosza Kurka. Nadmiernie eksploatowany atakujący w meczu z Włochami schował się w cieniu Juantoreny i Zajcewa. Kimś takim mógłby być Leon. W sporcie, nie tylko w siatkówce, granice na mapie mają coraz mniejsze znaczenie. Można ten fakt zaakceptować i wykorzystać jak robią to Włosi albo okopać się i sprzeciwiać zmianom. Choć dziś może trudno to sobie wyobrazić, pojedynki Włocha Juantoreny z Polakiem Leonem na igrzyskach w Rio są możliwe. Na razie jednak trzeba na te igrzyska awansować. Pierwszą szansę odebrał nam imigrant z Kuby...
Juantorena gra dla zwolenników przyśpieszonej nominacji Leona...
— Bartosz Heller (@BartHeller) wrzesień 23, 2015