{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kiks bramkarza. Remis Niecieczy z Łęczną

Termalica Bruk-Bet Nieciecza wciąż niepokonana w ekstraklasie w roli gospodarza. W spotkaniu 11. kolejki zawodnicy Piotra Mandrysza zremisowali w Mielcu z Górnikiem Łęczna 1:1 (1:1). Źle sobotnie spotkanie będą wspominali bramkarze: Sebastian Nowak i Silvio Rodić.
Zaczęło się w piątej minucie. Z rzutu wolnego strzelał Dawid Plizga. Piłka uderzyła w słupek, a następnie odbiła się od Rodicia i wpadła do bramki. Gdyby futbolówka nie trafiła w bramkarza Łęcznej, wyszłaby w pole – stąd decyzja o golu samobójczym. Chorwat może więc mówić o dużym pechu.
Po czterech minutach nie popisał się za to Sebastian Nowak. Bramkarz Teramliki zbyt długo przetrzymywał piłkę i w końcu stracił ją w efekcie pressingu Tomasza Nowaka. Ta trafiła do Jakuba Świerczoka, który z bliska strzelił wyrównującego gola.
Szybciej okazję do rehabilitacji miał Nowak, który obronił strzał Grzegorza Bonina. Po stronie gospodarzy kolejne dobre spotkanie rozgrywał Bartłomiej Babiarz, próbujący uderzeń z dystansu. Gorzej było jednak w konstruowaniu akcji – goście byli dobrze ustawieni w defensywie i skutecznie rozbijali większość prób Termaliki. Sami w ofensywie czekali natomiast na okazję do kontry.
To właśnie goście byli bliżsi wygranej. W końcówce bardzo dobrych okazji nie wykorzystali Grzegorz Piesio i Świerczok. W następnej kolejce obie drużyny czekają mecze wyjazdowe. Górnik zagra w Białymstoku, a Termalica w Krakowie z Wisłą.
