{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Niezawodny Nikolić. Wisła – Legia 0:2
Legia Warszawa w 19. kolejce Ekstraklasy rozegrała jeden z najsłabszych meczów tego sezonu. Z Krakowa wraca jednak z kompletem punktów, po tym jak zwycięstwo nad Wisłą zapewnił jej w samej końcówce Nemanja Nikolić. Reprezentant Węgier najpierw strzelił 20. gola w rozgrywkach, a później asystował przy bramce Aleksandara Prijovicia.
Swój wielki dzień miał Arkadiusz Głowacki, który w niedzielę wystąpił po raz 400. w lidze. Do tego krakowscy kibice przygotowali efektowną oprawę, a na trybunach zasiadło nieco ponad 20 tysięcy kibiców. Dało się wyczuć atmosferę piłkarskiego święta, aż do... rozpoczęcia meczu. Pierwsza połowa w wykonaniu obu zespołów to było jedno wielkie rozczarowanie.
Nieco usprawiedliwiona była Wisła. W jej składzie zabrakło kilku kluczowych zawodników, na czele z zawieszonym za czerwoną kartkę Maciejem Sadlokiem oraz kontuzjowanym Pawłem Brożkiem. Jakby tego było mało, w 20. minucie z powodu urazu boisko musiał opuścić Bojan Jović. Mimo to gospodarze grali bardzo odważnie i w niczym nie ustępowali faworytom.
Legia, poza dobrą indywidualną akcją Ondreja Dudy i groźnym strzałem Tomasza Brzyskiego z rzutu wolnego, nie miała żadnego pomysłu w ofensywie. Bardzo dobrze spisywał się wiślacki duet stoperów: Głowacki – Richard Guzmics. To oni sprawili, że niewidoczny był najskuteczniejszy zawodnik Ekstraklasy.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Gospodarze próbowali, jednak brakowało im jakości, zwłaszcza w ataku. Gościom nie wychodziło nic. Wydawało się, że to spotkanie musi zakończyć się remisem. I wtedy do akcji wkroczył Nikolić. Napastnik Legii w 85. minucie wykorzystał bardzo dobre podanie od Arkadiusza Piecha i z kilku metrów pokonał Radosława Cierzniaka.
W samej końcówce Wisła postawiła wszystko na jedną kartę i została za to skarcona. Nikolić i Prijović znaleźli się sami przed bramkarzem rywali. Szwajcar skorzystał z podania kolegi i ustalił wynik rywalizacji. Piłkarze ze stolicy wygrali po raz 10. w tym sezonie i zmniejszyli stratę do prowadzącego w tabeli Piasta Gliwice do 5 punktów.