{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Olimpico we łzach. Król Rzymu abdykował

W niedzielę Francesco Totti zagrał dla Romy po raz 786 i zarazem ostatni. – Kocham Was. To był wielki zaszczyt grać dla tego klubu. Ja nie potrafię powiedzieć koniec. To czas zdecydował za mnie – powiedział do tłumu kibiców na Stadio Olimpico.
Takie pożegnania zdarzają się raz na wiele lat. Hektolitry wylanych łez, długa przemowa i niekończące się podziękowania – tak przez ponad godzinę Totti dziękował kibicom, a oni jemu.
– Urodziłem się jako kibic Romy i tak też chcę umrzeć. Występy dla tego klubu były moim marzeniem i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się je spełnić. Chciałbym dla was grać wiecznie, ale niestety przyszedł już na mnie czas... – zwrócił się do kibiców.
Wzruszony był nie tylko sam Totti, ale koledzy z zespołu. Płakał Daniele de Rossi...
No words. #Totti pic.twitter.com/S3X2yDIZW1
— AS Roma English (@ASRomaEN) 28 maja 2017
For the 786th and final time...
— AS Roma English (@ASRomaEN) 28 maja 2017
It has been a privilege to witness.#ASRoma #ThanksTotti #TottiDay #Totti pic.twitter.com/RtpRvLy3L2

Hołd byłemu już kapitanowi Romy oddali nie tylko kibice, ale również wielkie postaci piłki nożnej, m.in. Gianluigi Buffon i Zbigniew Boniek. "Biada człowiekowi, który nie może płakać" – napisał prezes PZPN.
Guai all'uomo che non sa piangere pic.twitter.com/9lQIUsve5o
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) May 28, 2017
Poniżej cała ceremonia pożegnania Tottiego.