PGE Ekstraliga i Polski Związek Motorowy mają problem. Chodzi o zapisy nowego regulaminu, które uderzają w żużlowców. Mieliby oni płacić m.in. za badania antydopingowe oraz absencje spowodowane... kontuzją. – Zawodnicy nie podpiszą nowych kontraktów – zapowiedział Krzysztof Cegielski, prezes stowarzyszenia żużlowców "Metanol".
Zarzewiem konfliktu jest regulamin, który został opublikowany 1 listopada przez Polski Związek Motorowy. Żużlowcom nie spodobało się 12 punktów. Wśród nich są absurdalne zapisy, tj. zwrot 2/3 kwoty kontraktu sponsorskiego, jeśli nie uzyskało się zgody ligi lub każdorazowa prośba o pozwolenie na występ publiczny. Zawodnikom nie jest jednak do śmiechu, dlatego stworzyli akcję: "Nasze ryzyko, wasze zasady. Nie zgadzamy się na to. Już nie".
Żużlowcy mówią jednym głosem
W sobotę doszło do spotkania zawodników, którzy postawili sprawę jasno. – Po raz pierwszy w historii pojawiła się solidarność wśród żużlowców. Przejawia się tym, że wszyscy, którzy nie mają kontraktów są dogadani z klubami, ale ich nie podpiszą – stwierdził Cegielski.
– Spotkanie było bardzo długie i konstruktywne. Zapadły konkretne decyzje zawodników. Nie chcę zdradzać szczegółów i planu działania. Z szacunku dla drugiej strony, czyli Polskiego Związku Motorowego i PGE Ekstraligi warto, żeby to oni poznali je jako pierwsi – dodał po chwili.
Solidarność środowiska żużlowego to nowość. W sprawę są zaangażowani nie tylko najlepsi krajowi zawodnicy, ale też zagraniczni – Tai Woffinden, Jason Doyle i Nicki Pedersen. Aneksów do kontraktów nie zamierzają też podpisywać Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz. Cała trójka ma długoletnie umowy, ale też nie zgadza się z nowymi zapisami.
Koniec cierpliwości
Kontrowersje wokół regulaminu pojawiają się co roku. – To jedyna dyscyplina w Polsce, w której musimy zmagać się z tym problemem. Trzeba chyba spytać, ile czasu potrzebują władze, żeby wreszcie ustalić zasady jazdy na żużlu. Doszliśmy do ściany, bo już od dawna balansowaliśmy na granicy. Lawina poszła. Zawodnikom przeszkadza nie tylko to, co zostało wprowadzone, ale też poprzednie zapisy, które często zaprzeczają sobie. Jest spore pole do interpretacji dla klubów i ligi. Żużlowiec zawsze jest na przegranej pozycji – tłumaczy Cegielski.
Beneficjentami nowych zasad są kluby, które mogą ukarać zawodnika na wiele sposobów. – Regulamin nie może być stworzony pod jedną stronę. Nie w tej dyscyplinie, gdzie żużlowcy inwestują wiele. Jeśli zrobią coś źle, to powinni ponieść karę, ale to powinno tyczyć się też klubów – stwierdził były żużlowiec.
– Kluby przysyłały maile, że jeśli żużlowcy dołączą do protestu, to zostaną ukarani. Młodsi boją się, ale nie chcemy ich do tego mieszać – zakończył Cegielski.
Będzie lokaut?
W poniedziałek dojdzie do spotkania akcjonariuszy PGE Ekstraligi. Można spodziewać się mocnej odpowiedzi na postulaty zawodników. Żadna ze stron nie zamierza bowiem odpuścić. Może dojść nawet do... lokautu, znanego z amerykańskich rozgrywek – NBA i NHL.
53 - 37
ebut.pl Stal Gorzów
46 - 44
KS Apator Toruń
60 - 30
Tauron Włókniarz Częstochowa
45 - 45
NovyHotel Falubaz Zielona Góra
55 - 35
Betard Sparta Wrocław
54 - 36
Zooleszcz GKM Grudziądz