| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Romeo Jozak, w sobotę zwolniony z Legii, w Warszawie po raz pierwszy w karierze prowadził seniorski zespół. Doświadczenie Deana Klafuricia, który go zastąpił, jest tylko minimalnie większe. – To równie zły wybór. Coś musi być nie tak z Legią, że powierza takie stanowisko Jozakowi, a teraz Klafuriciowi – mówi SPORT.TVP.PL źródło bliskie Dinamu Zagrzeb, w którym po raz pierwszy skrzyżowały się ścieżki obu chorwackich trenerów.
Pozostałe jego doświadczenia to drużyny juniorskie, asystentura oraz reprezentacja Chorwacji kobiet. – Nasza reprezentacja kobieca jest bardzo słaba (w rankingu FIFA zajmuje obecnie 52. miejsce, za kadencji Klafuricia "osiągnęła" najniższe w historii 65. i nie awansowała na żaden poważny turniej – red.). Stanowisko jej selekcjonera to praca dla krewnych ludzi rządzących Chorwackim Związkiem Piłki Nożnej, nie obejmują go osoby znające się na futbolu. Miałem okazję oglądać kilka meczów jego kadry i wyglądało to fatalnie – słyszymy.
Skąd w takim razie późniejsza wieloletnia praca w Dinamie Zagrzeb? – To człowiek Zdravko Mamicia, najpotężniejszej osoby w chorwackim futbolu. Dzięki niemu był w Al Nassr asystentem jego brata Zorana Mamicia oraz trenerem w zespołach juniorskich Dinama. Z Zagrzebia zna się z Jozakiem – dowiadujemy się.
Zdravko Mamić to postać niezwykle kontrowersyjna. Przez wiele lat był dyrektorem wykonawczym Dinama. Groził dziennikarzom pobiciem, rasistowsko obrażał przeciwników, toczy się wobec niego proces korupcyjny, w którym zeznawali m.in. Luka Modrić. Musiał zrezygnować ze stanowiska po wyroku sądu, który zakazał mu jakiejkolwiek pracy w futbolu. Przynajmniej oficjalnie, bo zdaniem naszego źródła "jest stałym gościem siedziby klubu oraz Chorwackiego Związku Piłki Nożnej".
Jego protegowany Jozak trafił do polski z opinią twórcy potęgi Dinama oraz odkrywcy talentów, co podobno jest, delikatnie mówiąc, nadużyciem. Nie tylko zdaniem naszego rozmówcy, pisał o tym we wrześniu, tuż po zatrudnieniu Chorwata, choćby portal sportowy germanijak.hr. Tytuł przekrojowego artykułu "Romeo Jozak, doktor bleferstva" nie wymaga chyba tłumaczenia na polski.
– Coś musi być nie tak z Legią, że powierza takie stanowisko Jozakowi, a teraz Klafuriciowi. Nie wiem, na czym polega problem tego klubu, ale gdyby wcześniej zapytali jakiegokolwiek Chorwata znającego się na piłce, czy warto zatrudniać ich jako trenerów pierwszego zespołu, to odpowiedziałby: "Oszaleliście?!" – nie ma wątpliwości nasz rozmówca.
Jego opinię uwiarygodnia nie tylko wyżej wspomniany artykuł, będący swoistą biografią Jozaka, ale też... CV obu trenerów. –Wyobraźcie sobie ligę pięć razy słabszą od Ekstraklasy. Taka jest właśnie chorwacka. I jakoś nikt nigdy żadnego z tych dwóch trenerów w niej nie zatrudnił – puentuje nasze źródło.