Obie polskie kobiece czwórki – podwójna i bez sterniczki – zakwalifikowały się do finałów A wioślarskich mistrzostw świata w bułgarskim mieście Płowdiw. Szanse medalowe zachowały wciąż cztery inne osady biało-czerwonych.
Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Springwald i Katarzyna Zillmann pewnie zwyciężyły w swoim półfinale czwórek podwójnych. Były na prowadzeniu niemal od startu i pokonały dwukilometrowy dystans w 6.26,01. Drugie miejsce zajęły prowadzone przez trenera Marcina Witkowskiego Niemki – 6.28,84.
Polska osada to wicemistrzynie świata z ubiegłego roku z Sarasoty, a także złote medalistki tegorocznych mistrzostw Europy w Glasgow.
Męska załoga startująca w tej konkurencji (Szymon Pośnik, Maciej Zawojski, Dominik Czaja i Wiktor Chabel) w niedzielę zajęła pierwsze miejsce w przedbiegu i od razu zakwalifikowała się do finału A.
Inne wicemistrzynie sprzed roku Olga Michałkiewicz, Joanna Dittmann, Monika Chabel i Maria Wierzbowska z czwórki bez sterniczki w czwartek rozpoczęły spokojnym tempem, ale po 500. metrze zdecydowanie przyspieszyły i zmniejszyły stratę do prowadzących Dunek. Później obie te osady uzyskały znaczną przewagę nad pozostałymi rywalkami i bez problemu zagwarantowały sobie miejsce w wyścigu medalowym.
Dunki miały czas 6.49,65, a podopieczne trenerów Michała Kozłowskiego i Jakuba Urbana, które w Glasgow w tym roku wywalczyły brąz, uzyskały 6.52,55.
Później w tej samej konkurencji wystartowali Zbigniew Schodowski, Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda i Michał Szpakowski. Im jednak się nie powiodło – zajęli czwarte miejsce (6.04,00) i wystąpią w finale B (o miejsca 7-12).
Po nie najlepszym występie w przedbiegu zrehabilitowali się wicemistrzowie świata w dwójce podwójnej sprzed roku Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup. Biało-czerwoni byli drudzy w repasażu – 6.19,29 i zakwalifikowali się do półfinału. Wygrali Szwajcarzy – 6.18,06.
Do półfinału zakwalifikował się także skiffista Natan Węgrzycki-Szymczyk. Wynikiem 6.58,13 – najsłabszym ze wszystkich osad, którym udało się awansować – uplasował się na trzeciej pozycji w ćwierćfinale.
Niespodziewanie słabo w dwójce podwójnej wagi lekkiej wypadły wicemistrzynie Europy z Glasgow Weronika Deresz i Joanna Dorociak. W swoim półfinale zajęły dopiero czwarte miejsce czasem 7.12,72 i zakwalifikowały się tylko do finału B. Zwyciężyły złote medalistki ze Szkocji Marieke Keijser i Ilse Paulis – 7.05,62.
Polki, podobnie jak wielu innych kadrowiczów, zmagały się z objawami zatrucia pokarmowego. – W dniu przedbiegów złapałyśmy jakiegoś wirusa. Czułyśmy się bardzo źle. Próbowałyśmy odbudować dyspozycję przez trzy dni. Dałyśmy z siebie wszystko, na więcej nie miałyśmy siły – przyznała na antenie TVP Sport poruszona Dorociak.
– Dziesięć miesięcy ciężko pracowałyśmy, a przyjechałyśmy na MŚ i nie przegrałyśmy z innymi osadami, tylko z chorobą. Kilkanaście osób w kadrze zgłasza objawy. Nie zdążyłyśmy zregenerować sił. Może 80 procent zdrowia wróciło, ale na mistrzostwa świata to nie wystarczy. Choroba odebrała nam marzenie – dodała Deresz.
W tej samej konkurencji Jerzy Kowalski i Miłosz Jankowski również dopłynęli na czwartej pozycji w półfinale – 6.25,30 i także czeka ich występ w finale B. Najszybsi w tym wyścigu byli Włosi – 6.21,94.
Podobnie poszło startującej w jedynce wagi lekkiej Katarzynie Wełnie, która również była czwarta w półfinale – 7.52,07. Zawodniczka AZS AWF Kraków także powalczy tylko w finale B.
Czwartą lokatę w swoim ćwierćfinale dwójek bez sternika zajęli też Piotr Juszczak i Marcin Brzeziński – 6.39,69. Nie zakończyli jeszcze startów w Bułgarii, ale mogą zająć najwyżej 13. lokatę.
Wcześniej szansę na awans do finału A straciły Anna Wierzbowska i Monika Sobieszek w dwójce bez sterniczki. Z kolei do półfinału dwójek podwójnych zakwalifikowały się Krystyna Lemańczyk-Dobrzelak i Martyna Mikołajczak.
W czwartek odbyło się więcej wyścigów niż pierwotnie planowano. Dzień wcześniej szyki organizatorom i zawodnikom pokrzyżował silny wiatr i trzeba było zmodyfikować program startów.
Następne