"Mięso armatnie. Kelner. Haniebne zestawienie. Nie wytrzyma minuty." – kibice, eksperci i bukmacherzy nie mieli wątpliwości. James Douglas miał być tylko przystawką dla kroczącego od nokautu do nokautu Mike'a Tysona. W 1990 roku w Tokio skazywany na pożarcie stał się lwem i zastopował króla boksu. Dziennikarze nawet po latach twierdzą jednoznacznie – to była największa niespodzianka w dziejach sportu. "Buster" zdradził tragiczne okoliczności, które poprzedziły wspaniały z jego perspektywy pojedynek.