Bez Messiego ani rusz! Argentyński gwiazdor dostał w czwartek wolne, a grająca bez niego Barcelona przegrała w wyjazdowym meczu 1/8 finału Pucharu Króla z Levante 1:2. Rezerwowi, na których postawił Ernesto Valverde, zawiedli. W rewanżu 17 stycznia taryfy ulgowej już nie będzie.
Niespełna miesiąc temu w ligowym meczu na Estadi Ciutat de Valencia Barcelona rozbiła Levante 5:0. Messi zdobył wtedy trzy gole, a przy pozostałych dwóch asystował. W czwartek, pod jego nieobecność, Blaugrana długo nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywali. Jedyne trafienie zdobyła zresztą dopiero w 85. minucie z rzutu karnego...
Gospodarze z kolei mecz rozpoczęli od mocnego uderzenia – już w 4. minucie trafienie po rzucie wolnym zanotował obrońca Erick Cabaco, a 14 minut później prowadzenie powiększył wypożyczony z Realu Madryt Borja Mayoral.
Barcelona długo biła głową w mur i raziła nieskutecznością. Swoich szans nie wykorzystał m.in. Ousmane Dembele. Zupełnie niewidoczny był z kolei Philippe Coutinho, na prawym skrzydle przepadł Malcom, a w środku pola nie radził sobie Arturo Vidal.
Akcję, która przyniosła katalońskiej drużynie rzut karny w pojedynkę przeprowadził Denis Suarez. On akurat był jednym z lepszych graczy Barcelony na boisku. 25-latek grał co najmniej tak, jakby chciał przekonać Arsenal do wyłożenia na jego transfer potrzebnych 10 mln euro...
Następne