Gosia Rdest weźmie udział w testach W Series w Lausitzring (14-16 kwietnia). To ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem sezonu nowej serii wyścigowej, w której ścigają się tylko kobiety. Nowe przedsięwzięcie ma na celu utorować drogę zawodniczkom do Formuły 1. – W pierwszej połowie sezonu chcę dojeżdżać w pierwszej piątce, później celem będzie podium – powiedziała dla TVPSPORT.PL.
Polka musiała pokonać sporo rywalek, żeby dostać się do W Series. Do procesu kwalifikacji, składającego się z trzech etapów, zgłosiło się 60 zawodniczek. Na każdym szczeblu organizatorzy dziękowali najsłabszym. Rdest znalazła się w najlepszej osiemnastce i wystartuje w sześciu wyścigach.
25-latka ma bardzo ambitne plany i chce przebić się do świadomości kibiców. Ma też, o co rywalizować, bo dla zwyciężczyni serii przygotowano 500 tysięcy dolarów. W świecie motorsportu rzadko zdarzają się tak atrakcyjne nagrody. Tym bardziej, że na wstępie nie trzeba było zapewnić sporego dopływu gotówki jednemu z zespołów.
– Wszystkie koszta są pokryte z góry. Bolidy są takie same – tłumaczy Rdest. – W Formule 1 jest rywalizacja zespołów. U nas odpada ten czynnik. Dlatego też w najlepszej serii wyścigowej dziesiątego i pierwszego kierowcę dzieli często spora różnica – dodała po chwili.
Zawodniczki będą ścigać się na sześciu torach. Rywalizacja będzie toczyć się na Hockenheim, Zolder, Misano, Norisringu, Assen i Brands Hatch. To dobra informacja dla Polki, która doskonale zna te obiekty. Nie ścigała się tylko w Assen.
Wyścigi będą trwać 30 minut. Niuansów regulaminowych jest jednak więcej. – Co weekend wyścigowy będziemy miały zmienianego inżyniera, aby nauczyć się pracy z różnymi osobami. Żeby zapewnić równość szans, zmieniane będą też bolidy – tłumaczy Rdest.
Mimo tego, że seria jest nowa w stawce jest wiele utytułowanych zawodniczek. Podczas eliminacji poziom był bardzo wysoki. – Czasy były do siebie bardzo zbliżone. Czołowa osiemnastka podczas ostatniego dnia w Almerii zamknęła się w sekundzie – oceniła Polka.
W rozwój W Series jest zaangażowanych kilkanaście osób z przeszłością w Formule 1. Jedną z nich jest szkocki kierowca David Coulthard. Władze serii mają ambitne plany. Chcą przeprowadzić co najmniej trzy sezony. Każda z zawodniczek może wziąć udział w maksymalnie dwóch z nich.
W stawce nie brakuje kobiet, który z powodzeniem ścigały się z mężczyznami. Gosia Rdest nie będzie należeć do faworytek, ale zamierza w drugiej części sezonu regularnie walczyć o podium poszczególnych wyścigów. Kogo należy się obawiać?
– Jest kilka mocnych zawodniczek, które mają bogatą przeszłość. Jedną z faworytek będzie Jamie Chadwick. Startowała już w Formule 3, Ginetcie oraz Formule 4. Zwyciężyła też w azjatyckiej serii MRF F2000. Była też pierwszą kobietą w historii, która wygrała wyścig Formuły 3. Stało się to przed rokiem w Wielkiej Brytanii – tłumaczy Polka.
– Z szybkich zawodniczek jest jeszcze Beitske Visser, która ma za sobą starty w single-seaterze. Zainteresował się nią juniorski zespół BMW. Startowała też w Renault 3,5, gdzie samochód jest jeszcze trudniejszy do poskromienia. Pozostałe groźne rywalki? Alice Powell, Esmee Hawkey, która jest w programie juniorskim Porsche w Wielkiej Brytanii. Najwięcej doświadczenia w Formule 3 ma Vivien Keszthelyi. Węgierka była w Azji, gdzie wzięła udział w czterech weekendach wyścigowych – kończy Rdest.
Kalendarz W Series:
14-16.04 – Testy na torze Lausitzring
04.05 – I wyścig na torze Hockenheim
18.05 – II wyścig na torze Zolder
08.06 – III wyścg na torze Misano
06.07 – IV wyścig na torze Norisring
20.07 – V wyścig na torze Assen
11.08 – VI wyścig na torze Brands Hatch