| Piłka nożna / Reprezentacja U21
Reprezentacja Polski do lat 21 jest o krok od wywalczenia historycznego, bo pierwszego w XXI wieku, awansu na igrzyska olimpijskie. Wystarczy "tylko" nie przegrać z Hiszpanią. Jeśli zawodnikom Czesława Michniewicza uda się tego dokonać, marzenie się spełni. I dojdzie do tego w sposób znacznie mniej kontrowersyjny niż w 1992 roku...
Reprezentacja Polski miała kiedyś szczęście do igrzysk olimpijskich. Zagrała w nich siedmiokrotnie, z czego aż trzy razy wracała do kraju z medalem, a raz się o niego otarła. Największe triumfy święcono w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej – złoty medal z Monachium 1972 i srebrny z Montrealu 1976 przywiozło najlepsze pokolenie w historii.
Wtedy recepta na sukces była odmienna niż dziś – graliśmy pięknie, ofensywnie, szczególnie w 1972 roku pod batutą jednego z największych piłkarskich dyrygentów tamtych czasów Kazimierza Deyny. Drużyna Michniewicza szczęściu pomaga środkami znacznie bardziej przyziemnymi, ale realnymi – obecnie na igrzyska może zaprowadzić nas tylko pragmatyzm. Po raz ostatni biało-czerwoni wystąpili na igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku. Chociaż dotarli do finału, to sam awans nie był wcale taki oczywisty…
Duński szok. W sukurs poszła Szkocja...
Biało-czerwoni dostali się na igrzyska dzięki udziałowi w mistrzostwach Europy do lat 21, a tak naprawdę dzięki regulaminowi. Wówczas turnieju nie organizowano w jednym kraju, przypominał raczej rozgrywki w europejskich pucharach, nawet o medale walczono w systemie mecz i rewanż.
Przez fazę grupową eliminacji zawodnicy Janusza Wójcika przeszli jak burza – wygrali między innymi dwa mecze z reprezentacją Anglii. Schody zaczęły się w ćwierćfinale właściwego Euro, gdzie na ich drodze stanęła Dania. Skandynawowie nie byli faworytami, ale w dwumeczu nie pozostawili na Polakach suchej nitki – pierwsze spotkanie wygrali aż 5:0, wszystkie gole strzelając jeszcze w pierwszej połowie. Dla losu srebrnej generacji najistotniejszy był jednak rewanż.
Następne
Powodem wspomniany regulamin. Wcześniej potrzeba było jednak trochę szczęścia, a raczej umiejętności Szkotów. W ćwierćfinale mistrzostw Europy U21 ci mierzyli się wówczas z Niemcami – medalistami poprzednich igrzysk w Seulu (RFN sięgnęło po brąz). Gra o półfinał toczyła się do końca, a zespół Craiga Browna zapewnili sobie awans dopiero w 87. minucie rewanżu. Wtedy gola na 4:3 strzelił Alex Rae, a jego drużyna wyeliminowała rywali (w pierwszym spotkaniu było 1:1).
Szkoci na igrzyskach zagrać nie mogli, bo nie byli i nadal nie są członkiem MKOl. Stało się jasne, że piąty zespół ze Starego Kontynentu, który wystąpi w Barcelonie, trzeba będzie wyłonić w inny sposób. Europejczycy mieli szansę na jeszcze szerszą reprezentację na igrzyskach, bo o awans walczyła też Holandia. W barażach przegrała jednak z Australią (1:1 i 3:3, przesądziła większa liczba goli na wyjeździe).
Awans przez regulamin
Miejsce Szkotów miał zająć zespół, który odpadł w ćwierćfinale ME U21, ale uwzględniano także wyniki… eliminacji. A te w wykonaniu zawodników Janusza Wójcika były rewelacyjne. Wtedy sposób pracy tego trenera był nad Wisłą innowacyjny, niespotykany, nawet na poziomie reprezentacji seniorskiej. Stąd "szczęście" w awansie było w istocie ciężką pracą całego sztabu i drużyny skompletowanej już na początku eliminacji mistrzostw Europy.
Regulamin nie był jednak prosty i przejrzysty. Polacy dostali gwarancję, że remis w meczu z Austrią – rozgrywanym dwa dni po spotkaniu Szkotów – da im udział w igrzyskach dopiero… w przerwie meczu. Po pierwszej połowie przegrywali z Duńczykami 0:1. Informacja podziałała na nich mobilizująco – w 71. minucie wyrównał Andrzej Juskowiak i historyczny awans stał się faktem. Według regulaminu pod uwagę wzięto liczbę zdobytych punktów we właściwym turnieju i eliminacjach, podzielono to przez liczbę meczów (większość grup eliminacyjnych miało po cztery zespoły, ale dwie z nich trzy i pięć). Punkt z remisu był kluczowy.
Historia pokazała, że regulamin wyłonił wtedy zespół, który na awans absolutnie zasługiwał. Nie padło na drużynę przypadkową, ale silnie osadzoną w młodzieżowej piłce. Teraz walka o awans odbywa się w innych okolicznościach. Polacy pojechali do Włoch jako zespół określany w sporcie określany mianem "underdoga", który szybko zamienił się w czarnego konia. Sposób gry jest inny, ale jeśli drużyna Michniewicza awansuje do Tokio, zrobi to ze znacznie mniejszą pomocą szczęścia niż srebrni poprzednicy.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.