Rekordy Polski, medale mistrzowskich imprez i triumfy w mityngach. To tylko przedsmak tego, co czeka lekkoatletycznych kibiców podczas mistrzostw świata w Dausze (28 września – 6 października). Coraz większa liczba biało-czerwonych zapewniła sobie minimum, by walczyć o medale najważniejszej imprezy w 2019 roku. Transmisja na antenach Telewizji Polskiej, na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Młodzież goni doświadczonych "wyjadaczy", którzy w światowym topie utrzymują się od kilku lat. Dobre przykłady to Ewa Swoboda, deklasująca rywalki na 100 m podczas ME U23 czy Konrad Bukowiecki w pchnięciu kulą. W przypadku tej pierwszej udział w MŚ stoi pod znakiem zapytania. Po wywalczaniu złota szwedzkim Gavle, w rozmowie z dziennikarzami, stwierdziła, że potrzebuje dłuższej przerwy i wakacji. Wiele wskazuje na to, że zabraknie jej podczas zmagań w Katarze, choć sytuacja może jeszcze ulec zmianie.
Z innym nastawieniem do czempionatu przystąpi Bukowiecki. Zawodnik ze Szczytna utrzymuje wyniki na średnim poziomie 21,69 m. Takie rezultaty pozwolą 22-latkowi walczyć o medale MŚ. Stawka jest niezwykle mocna. Wystarczy wymienić Michała Haratyka, Ryana Crousera i Tomasa Walsha.
Pewni startu w Dausze są także tyczkarze. W ostatnich dniach w znakomitym nastroju jest Piotr Lisek, który dwukrotnie poprawiał rekord kraju. Zatrzymał się na wyniku 6,02 m, a może być jeszcze lepiej. Gorzej wygląda sytuacja Pawła Wojciechowskiego.
– Jest labilny. Czasami skoczy wyżej, czasami traci kilkadziesiąt centymetrów. Widać, że momentami nie wytrzymuje psychicznie. Zdarza się, że jest niepewny, ale to da się poprawić – mówił nam Władysław Kozakiewicz.
Największą niewiadomą pozostaje jednak start Anity Włodarczyk. Rekordzistka świat i mistrzyni olimpijska może nie pojawić się w kole przez uraz kolana. W poniedziałek podda się operacji. Po niej będzie wiadomo czy podejmie szybką próbę powrotu do treningów. – Wolałbym rzetelnej wypowiedzieć się po wszystkim. Kiedy lekarz "zajrzy" do środka kolana, będziemy wiedzieć więcej. Pozostaję realistą. Nawet drobna ingerencja w kolano wiąże się z koniecznością wygojenia – zauważył trener Krzysztof Kaliszewski.
W dobrych nastrojach do MŚ przygotowują się także biegaczki i biegacze. Na 800 m, 1500 m i w sztafecie 4x400 m kobiet można liczyć na medale. Dobrego wyniku po swoich rezultatach spodziewa się także Kamila Lićwinko, wracająca do rywalizacji po macierzyńskiej przerwie. – Jeszcze dużo czasu, by się przygotować i pozbyć braków w technice oraz motoryce. Z mojej perspektywy mamy dobrze ułożony kalendarz. Cieszę się, że początek sezonu jest udany. Podbudowałam się. Mimo, że jest trudno, to warto nadal skakać – podsumowała.
Minima polskich lekkoatletów na mistrzostwa świata w Dausze 2019:
100 m kobiet – Ewa Swoboda
400 m kobiet – Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Anna Kiełbasińska
800 m mężczyzn – Adam Kszczot, Marcin Lewandowski
1500 m mężczyzn – Marcin Lewandowski
1500 m kobiet – Karolina Nadolska (nie planuje występu w Katarze)
100 m przez płotki kobiet – Karolina Kołeczek, Klaudia Siciarz
400 m przez płotki mężczyzn – Patryk Dobek
400 m przez płotki kobiet – Joanna Linkiewicz
sztafeta 4x400 m kobiet – Małgorzata Hołub-Kowalik, Patrycja Wyciszkiewicz, Kiełbasińska, Święty-Ersetic
chód na 20 km mężczyzn – Artur Brzozowski, Dawid Tomala
chód na 50 km mężczyzn – Rafał Augustyn, Rafał Fedaczyński, Artur Brzozowski
rzut młotem kobiet – Anita Włodarczyk (udział niepewny), Malwina Kopron, Joanna Fiodorow
rzut młotem mężczyzn – Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki
pchnięcie kulą kobiet – Paulina Guba, Klaudia Kardasz
pchnięcie kulą mężczyzn – Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki, Jakub Szyszkowski
rzut dyskiem mężczyzn – Piotr Małachowski, Robert Urbanek
rzut dyskiem kobiet – Daria Zabawska
rzut oszczepem mężczyzn – Michał Krukowski, Cyprian Mrzygłód
rzut oszczepem kobiet – Maria Andrejczyk
skok o tyczce mężczyzn – Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski
skok wzwyż kobiet – Kamila Lićwinko
dziesięciobój – Paweł Wiesiołek