Przejdź do pełnej wersji artykułu

Skoki, Letnie GP w Wiśle. Pierwszy raz Doleżala. Najlepiej poszło... Kuttinowi

Michal Doleżal (P) jako pierwszy trener Polaków oraz na pożegnaniu Horngachera w Planicy (L, dół). Heinz Kuttin (L, góra) niedługo po objęciu kadry (fot. PAP) Michal Doleżal (P) jako pierwszy trener Polaków oraz na pożegnaniu Horngachera w Planicy (L, dół). Heinz Kuttin (L, góra) niedługo po objęciu kadry (fot. PAP)

To niby tylko Letnie Grand Prix, a do tego kwalifikacje. Piątek na skoczni imienia Adama Małysza będzie jednak szczególny dla Michala Doleżala, który zadebiutuje w roli pierwszego szkoleniowca Polaków. Jak ten "pierwszy raz" wypadł u jego poprzedników?

Kamil Stoch o Michale Doleżalu: próbuje szukać innych rozwiązań

Czech zastąpił na stanowisku Stefana Horngachera i wciąż musi opowiadać o różnicach w treningu. Rozmowa zwykle kończy się na "detalach". Niezmienna pozostała formuła spotkania z mediami – konferencja zamiast indywidualnych rozmów z zawodnikami. Tym razem przed kamerami i aparatami zjawiła się jednak cała polska dwunastka uczestników. Współpraca z kadrą B miała być większa niż dotychczas i tak też się stało. Zaproszenie wszystkich skoczków można traktować jak podkreślenie tego faktu.

U Kruczka Kot przed Małyszem…

Doleżal wchodzi w buty pierwszego trenera po trzech latach terminowania u Horngachera. Podobną drogę miał za sobą Łukasz Kruczek, który w 2008 roku zmienił Hannu Lepistoe. Wówczas kadra znajdowała się jednak w trudnej sytuacji, a nie – jak obecnie – na szczycie. Wiślanin miał "naprawić Małysza", ale efekty nie nadchodziły.

Kruczek nie ma najlepszych wspomnień ze swojego debiutu. Ten przypadł na Grand Prix w Hinterzarten. Adlerschanze nawiedziła ulewa, która utrudniła życie skoczkom i organizatorom. Polski zespół zajął słabą siódmą pozycję, a poprawa nie nadeszła w zawodach indywidualnych dzień później. Małysz był dopiero 22., a wyżej uplasował się Maciej Kot. 17-latek został sklasyfikowany na 16. miejscu.

Łukasz Kruczek latem 2008 (fot. PAP) Łukasz Kruczek latem 2008 (fot. PAP)

Kot Horngachera

Czasy Kota w letnim cyklu elity nadeszły nieco później. Świetnie pamięta je Horngacher, bo wiązały się z jego debiutem w roli pierwszego trenera Polaków. Skoczek z Zakopanego zwyciężył w klasyfikacji generalnej Grand Prix 2016. Wygrał też na przywitanie austriackiego szkoleniowca, okazując się najlepszym w Courchevel.

Poważniejszy sprawdzian dla Horngachera nadszedł tydzień po francuskich zmaganiach. Grand Prix zawitało do Wisły, a zawody drużynowe przyniosły spory niedosyt. Upadek Dawida Kubackiego i gorsza dyspozycja pozostałych Polaków dała szóstą pozycję. Dobrze, że okazja do rewanżu nadeszła szybko. Indywidualnie równych sobie – jak przez niemal całe lato 2016 – nie miał Kot.

Maciej Kot - król pierwszego lata Horngachera w polskiej kadrze (fot. Getty) Maciej Kot - król pierwszego lata Horngachera w polskiej kadrze (fot. Getty)

Letni uzdrowiciele Adama

Zmiana szkoleniowca wiązała się też dwukrotnie z triumfami Małysza w klasyfikacji generalnej. W Grand Prix 2006 Polak skakał oczarowany współpracą z Hannu Lepistoe. Zwyciężył w czterech konkursach, ale sam debiut Fina pozostawiał nieco do życzenia. "Orzeł z Wisły" zajął szóste miejsce w Hinterzarten, a dzień później wywindował zespół na piąte miejsce.

Najlepsze letnie wejście w historii polskich skoków miał Heinz Kuttin. Były utytułowany skoczek przejął zespół w 2004 roku. Natychmiast przełożyło się to na formę Małysza, który przywitał trenera triumfem w Hinterzarten. Potem zwyciężył w całym Grand Prix, kończąc cykl z czterema wygranymi konkursami.

Przez moment wydawało się, że Kuttin natchnął nie tylko Małysza. Drużyna prowadzona przez swojego lidera, a mająca w składzie też Roberta Mateję, Wojciecha Tajnera i Mateusza Rutkowskiego stanęła na najniższym stopniu podium w Hinterzarten, co 15 lat temu uznano za dużą niespodziankę.

Jak pokazał jednak czas znakomite wejście Kuttina nie miało przełożenia na zimowe wyniki, a wielu do dziś żałuję, że to właśnie Austriak prowadził Małysza w olimpijskim sezonie 2005/06. Trenera w skokach poznaje się bowiem raczej po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Inna sprawa, że kiepskie może nieco skomplikować życie szkoleniowcowi, w kraju gdzie skoki są tak popularne. Pomyślny start to gwarancja spokojnej pracy przez najbliższy czas.

Letnie Grand Prix w Wiśle: SZCZEGÓŁY TRANSMISJI
Komentarz: Przemysław Babiarz, Stanisław Snopek
Prowadzący studio: Maciej Jabłoński
Reporterzy: Filip Czyszanowski, Sebastian Parfjanowicz

Plan transmisji
Piątek 19.07. (17:00): kwalifikacje (TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja TVP Sport)
Sobota 20.07. (20:15): konkurs drużynowy (pierwsza seria w TVP Sport, druga seria w TVP 1, całość w TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej)
Niedziela 21.07 (16:55): konkurs indywidualny (TVP1 - od 17:30, TVPSPORT.PL, aplikacja TVP Sport)

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także