Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Europy. "Nikt nie odczuwa lęku przed Legią". Rangers spokojni o awans

Piłkarze Rangers FC (fot. Getty Images) Piłkarze Rangers FC (fot. Getty Images)

Przed piłkarzami Legii Warszawa ostatnia przeszkoda na drodze do fazy grupowej Ligi Europy. O awans nie będzie jednak łatwo, bowiem wicemistrzowie Polski zmierzą się ze szkockim Rangers FC. Jak twierdzi James Black, dziennikarz rangersnews.uk, przyjezdni są bardzo pewni siebie przed tym starciem. Transmisja w TVP 2, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Studio przed i po spotkaniu w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.

Steven Gerrard chwali Legię. "Mają poukładany zespół"

Jeszcze przed sześcioma laty zawodnicy z Ibrox Stadium występowali na czwartym poziomie rozgrywkowym po tym, jak klub został karnie zdegradowany wskutek problemów finansowych. Powrót zespołu do elity trwał cztery lata i tym samym od 2016 roku Rangers odbudowują swoją markę na poziomie Premiership. Jak na razie jednak nie zdetronizowali Celtiku, choć zdaniem Blacka, dziennikarza blisko związanego z piłką nożną w Glasgow, teraz mają na to największą szansę.

Ten sezon to najlepsza okazja na zdobycie mistrzostwa kraju od prawie 10 lat. Celtic kiepsko wystartował w Europie, odpadł w eliminacjach Ligi Mistrzów po dwumeczu z rumuńskim Cluj, męczył się w Pucharze Ligi z Dunfermline. Wydaje się, przynajmniej na początku rozgrywek, nawet mimo dwóch wysokich zwycięstwa The Bhoys, Rangers są w stanie dotrzymać kroku rywalom i do końca walczyć o zwycięstwo w lidze. Zwłaszcza, że ich kadra ma sporo jakości, jest wyrównana i szeroka – stwierdził.

The Gers są na starcie sezonu w bardzo dobrej formie. Z dotychczasowych dziewięciu spotkań wygrali aż osiem, jeden tylko zremisowali. W lidze potrafili rozprawić się 6:1 z Hibernian, a w elimimacjach LE między innymi 7:3 w dwumeczu z Midtjylland. Nie należy jednak uważać, że to zespół kompletny, którego nie da się "ugryźć". – Największą słabością Rangersów jest gubienie kontroli nad meczem. Zdarza im się, że w niespodziewany sposób oddają inicjatywę rywalowi i dopuszczają go w okolice własnej bramki. Wyróżnić z kolei można to, jak poruszają się w fazie ataku – to bardzo groźny zespół mający na każdy mecz przygotowanych kilka rozwiązań w ofensywie – uważa Black.

Seria dobrych wyników, wysokie zwycięstwa i efektowna gra sprawiają, że fani i piłkarze Rangers przylecieli do Warszawy bez strachu. – W Glasgow nikt nie odczuwa lęku przed Legią. Po serii świetnych wyników wszyscy związani z The Gers są bardzo pewni siebie – nie lekceważą oczywiście rywala, szczególnie że będzie to mecz wyjazdowy, ale są zdania że zespół Stevena Gerrarda ma na tyle jakości, że powinien awansować do fazy grupowej.

Na kogo w szczególności powinni uważać legioniści? Przede wszystkim na Alfredo Morelosa. Kolumbijczyk występuje na Ibrox Stadium od dwóch lat, w 99 spotkaniach strzelił już 57 goli i dołożył do tego aż 22 asysty. Automatycznie nasuwa się zatem pytanie: dlaczego 23-latek nie odszedł jeszcze do lepszego klubu? Odpowiedź można znaleźć w jego charakterze. "Na pewno nie ma spokojnej głowy, bo w ubiegłym sezonie ligi szkockiej, w 27 spotkaniach obejrzał... cztery czerwone kartki, z czego trzy bezpośrednie. A to kopnął rywala bez piłki (w debiucie Gerrarda), a to łokciem "poczęstował" Scotta Browna w Old Firm Derby... " – pisaliśmy o nim przed kilkoma dniami.

Wśród piłkarzy odpowiedzialnych za strzelanie goli warto też zwrócić uwagę na Jermaina Defoe, który – choć pełni głównie rolę dżokera – nie zapomniał jak strzelać gole. W tym pomaga mu... abstynencja oraz dieta wegańska. Groźna jest również druga linia Rangers. – Najniebezpieczniejszy jest oczywiście Alfredo Morelos, który w tym sezonie zdobył już dziewięć bramek w ośmiu meczach. Bardzo dużo jakości do zespołu wnosi również Scott Arfield, a grający również w środku pola Joe Aribo ma potencjał, by w przyszłości radzić sobie na poziomie Premier League – zauważył Black, którego zdaniem ci zawodnicy kreują dużo okazji bramkowych, są bardzo kreatywni i pozostawienie im odrobiny miejsca może być opłakane w skutkach.

Całość spina Gerrard, który co prawda dopiero uczy się fachu, ale już spisuje się nadspodziewanie dobrze. Stworzył w Szkocji zespół grający ofensywnie i widowiskowo, choć ma oczywiście przed sobą jeszcze sporo nauki. – Gerrard fantastycznie rozpoczął karierę trenerską. Wciąż istnieją pewne obszary, w których musi się poprawić, ale wynika to też pewnie z braku doświadczenia w zawodzie. Ma jednak wokół siebie wielkich profesjonalistów – w sztabie szkoleniowym pomagają mu Michael Beale oraz Gary McAllister, co bardzo ułatwia mu pracę – podsumował.

Transmisja w TVP 2, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Studio przed i po spotkaniu w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także