Piłkarz Borussii Dortmund, Evertonu, Sevilli, Manchesteru United, rezerwowy Realu Madryt i niepokorny napastnik przez kilka tygodni nietrenujący z Interem Mediolan. Na pozór takie transfery obrzydliwie bogatego Paris Saint-Germain na kolana nie rzucają, ale w praktyce mogą okazać się kluczem do sukcesu na arenie europejskiej. Transmisja spotkania PSG z Realem Madryt w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.
Możliwości finansowe klubu znad Sekwany nie są tajemnicą i dość powiedzieć, że to Francuzi zapoczątkowali tendencję wzrostową, jeśli chodzi o ceny za piłkarzy. Pozyskanie Neymara za rekordowe 222 miliony euro całkowicie wywróciło rynek i kwoty, które dotychczas robiły wrażenie na kibicach, teraz są raczej kwitowane wzruszeniem ramion. Nikogo nie dziwi już, że za anonimowy talent z Ameryki Łacińskiej trzeba zapłacić nie kilka, a kilkanaście, albo i kilkadziesiąt, milionów euro. Paryżanie do i tak efektownego ogniska transferowego dolali benzyny i w pewnym momencie sami na tym ucierpieli. Kluby sprzedające piłkarzy do PSG miały świadomość szalonych możliwości finansowych klubu, więc windowały cenę próbując wycisnąć choćby o centa więcej.
Ofensywa transferowa działaczy niekoniecznie była jednak przemyślana. W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że wielokrotni w ostatnich latach mistrzowie Ligue 1 przede wszystkim skupili się na wzmacnianiu ofensywy, ale zapomnieli przy tym o tym, że zespół buduje się od tyłu i nawet najlepsi napastnicy nie sięgną po trofea, jeśli nie będzie komu dbać o to, by rywal nie miał autostrady do bramki. Innym problemem była z kolei bardzo wąska kadra, na co nie bał się publicznie narzekać szkoleniowiec, Thomas Tuchel.
– Muszę chronić piłkarzy przed agresją, bo nie zostało mi ich dużo. Mamy wielu kontuzjowanych zawodników oraz krótką ławkę. Mogłem wybrać zaledwie sześciu rezerwowych, trudno w ten sposób walczyć o zwycięstwa – mówił pod koniec ubiegłego sezonu po porażce aż 1:5 z Lille. Trudno się jednak ówczesnej rozpaczy Niemca dziwić, bowiem pozyskanie Neymara i Kyliana Mbappe mocno wydrenowało portfele szejków, a na uwadze musieli mieć też w stolicy Francji zasady finansowego Fair Play.
Gdy więc latem udało się namówić na powrót do Paryża byłego dyrektora sportowego, czyli Leonardo, pierwszym celem Brazylijczyka stało się poszerzenie kadry. Ściągnięcie takich piłkarzy, którzy niekoniecznie muszą wpędzić tłumy kibiców do klubowego sklepiku po koszulki z ich nazwiskami, ale dadzą możliwość rotacji, zmian w składzie, bez straty na jakości. Graczy pozwalających złapać Tuchelowi komfort psychiczny i nie martwić się, że w razie kontuzji jednego, drugiego czy trzeciego ogniwa, w wyjściowej jedenastce powstanie wyrwa nie do zasypania.
Letnie wzmocnienia paryżan nie rzucały więc na kolana, ale sprawiły że kadra jest teraz szeroka i wyrównana. Defensywę wzmocnił Abdou Diallo z Borussii Dortmund, drugą linię zasilili Idrissa Gueye z Evertonu, Ander Herrera z Manchesteru United oraz Pablo Sarabia z Sevilli, a nową gwiazdą formacji ataku może zostać wypożyczony z Interu Mauro Icardi. Doświadczenie na bramce, w miejsce oddanego z powrotem do Juventusu, ma przynieść Keylor Navas, a w odwodzie jest jeszcze pozyskany ze stolicy Andaluzji Sergio Rico. Każdy z nich był więc w poprzednim klubie przez długi czas kluczowym elementem.
We wszystkich formacjach PSG zostało zatem solidnie wzmocnione, a biorąc pod uwagę łatwość, z jaką radzą sobie na krajowym podwórku, a co za tym idzie, możliwość roszad, Tuchel powinien mieć przez cały sezon grupę zdrowych i gotowych walczyć o najwyższe cele piłkarzy. Udało się nawet zatrzymać kapryśnego Neymara, więc wygląda na to, że na Parc des Princes nie ma już miejsca na wymówki i jeśli w tym sezonie stołeczni znów niespodziewanie i przedwcześnie odpadną z walki o zwycięstwo LM, to całą winę będzie musiał wziąć na siebie trener.
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2