| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Gdy eksperci i trenerzy mówią, że drużyna A bała się zaatakować, nagle pojawia się on: cały na biało (dosłownie!). To nieelegancko porównywać sprawy boiskowe z kwestiami życia i śmierci, jednak Adam Frączczak raz jeszcze przypomniał nam, że futbol to tylko igraszka.
Ile razy drogi czytelniku słyszałeś w trakcie meczu PKO Ekstraklasy, że twoja drużyna boi się zaatakować, bo rywal ich skontruje? Że obie drużyny – zamiast grać – czekają na to, co zrobi przeciwnik? Ile razy dowiadywałeś się, że oto presja spętała twoim ulubieńcom nogi? Strach. Strach przed stratą piłki, przed stratą bramki, stratą punktów. Strach przed kompromitacją, bo jak czegoś spróbuję, a mi nie wyjdzie (a umówmy się, jest to możliwe), to trybuny pękną ze śmiechu.
Czy tu naprawdę jest na to miejsce? Według rankingu UEFA Ekstraklasa jest 29. ligą w Europie. Trzymając się tego rankingu, możemy śmiało stwierdzić, że większą wagę mają spotkania ligowe rozgrywane w Azerbejdżanie, Kazachstanie, na Białorusi czy w Izraelu. O Czechach, Cyprze, Danii nie mówiąc.
Przed nami jest dwadzieścia osiem lig, dorzućmy do tego drugie ligi we Francji, Anglii, Hiszpanii, we Włoszech i w Niemczech. To oznacza, że co weekend w Europie odbywa się kilkaset ważniejszych meczów niż spotkania w naszej ukochanej lidze. Dla losów świata w ostatni weekend ważniejsze było więc spotkanie Karabachu Agdam z drużyną SumQayit (2:0), zresztą jedną z bramek strzelił znany nam Dani Quintana. Czy w takich okolicznościach możemy mówić o strachu?
Strach to jest wtedy, gdy w pociągu jajko przygotowane na podróż okazało się być na miękko.
To był żart. Teraz na poważnie. Otóż w tej lidze znów bramki zdobywa Adam Frączczak. Człowiek, który pokonał śmiertelną chorobę wyszedł na boisko w końcówce meczu z Jagiellonią Białystok i strzelił fantastycznego gola. Strzał z pierwszej piłki. Nie bał się, że może mu nie wyjść, a piłka poleci w trybuny. Nie bał się, bo już wie – po takiej walce – że bać się nie wypada.
Fetując gola zrobił coś niezwykłego. Nie wpadł w szał radości. Poprosił kolegów, by się rozstąpili, a potem przetarł czoło i zrzucił to z siebie, poklepał herb Pogoni, a wszystko zwieńczył gestem wiktorii. Wygrał tę walkę. Najgorsze już za nim.
Po meczu, zapytany o tego gola, z trudem zapanował nad łzami. Piękna historia. Adam Buksa ma w Szczecinie od kogo się uczyć, a zresztą od pana Frączczaka wszyscy moglibyśmy pobrać jakąś lekcję.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.