| Lekkoatletyka

Doha 2019: mistrzostwa świata pełne absurdów. Kamery w blokach i... grzyb w hotelu

W niedzielę w Dosze zakończyły się mistrzostwa świata w lekkoatletyce (fot. Getty)
W niedzielę w Dosze zakończyły się mistrzostwa świata w lekkoatletyce (fot. Getty)

Puste trybuny, katastrofalne warunki i liczne kontrowersje – mistrzostwa świata w Dosze przeszły do historii, ale z pewnością nie zostaną zapamiętane jako jedne z najlepszych. Organizatorzy, mimo wszelkich starań, nie zapewnili Królowej Sportu królewskiej oprawy...

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Nieoczekiwana bohaterka polskiej srebrnej sztafety!

Czytaj też

"Aniołki Matusińskiego" na mecie sztafety 4x400 m (fot. Getty Images)

Nieoczekiwana bohaterka polskiej srebrnej sztafety!

Kontrowersje pojawiły się na długo przed startem zawodów. Pierwsze w historii mistrzostwa świata na Bliskim Wschodzie musiały zostać rozegrane w późniejszym terminie. Wszystko z powodu upałów panujących w Katarze. Mimo ogromnych pieniędzy, które wykorzystano na zamontowanie na stadionie systemu klimatyzacji oraz przesunięciu terminu imprezy na przełom września i października, problemów nie udało się uniknąć.

Rywalizujący poza głównym obiektem chodziarze i maratończycy padali jak muchy, nie radząc sobie z warunkami, które nawet po północy (zmagania w najbardziej wyczerpujących konkurencjach odbywały się nocą) były dalekie od optymalnych. Podczas chodu na 50 kilometrów temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza 70 procent. Nic dziwnego, że osiągnięte rezultaty były najsłabszymi w historii mistrzostw świata. Ręce pełne roboty mieli też lekarze, którzy musieli pomóc m.in. Yohannowi Dinizowi. Obrońca tytułu w trakcie chodu zaczął się dusić i nie ukończył zmagań.

– Walczyłem o przetrwanie. Głowa gotowała się jak czajnik. Ostatnie dwa kilometry były straszne. Musiałem wyzbyć się jakichkolwiek uczuć. Nic nie dostałem za darmo – powiedział na mecie brązowy medalista chodu na 20 kilometrów, Szwed Perseus Karlstrom. Przetrwać musieli walczyć praktycznie wszyscy, przeciągając sezon startowy i budując szczyt formy miesiąc później, niż zazwyczaj.

Na trybunach hulał wiatr

Lekkoatletyka zazwyczaj przyciąga sporo kibiców. Patrząc na trybuny w Dosze można było odnieść wrażenie, że jedna z najważniejszych sportowych imprez nie interesuje absolutnie nikogo. Według danych przekazanych przez organizatorów, każdego dnia na stadionie pojawiało się mniej niż 20 tysięcy kibiców. Dla porównania podczas rozgrywanych dwa lata wcześniej mistrzostw w Londynie frekwencja była zdecydowanie wyższa i poszczególne sesje na żywo oglądało po 70 tysięcy osób.

Nieoczekiwana bohaterka polskiej srebrnej sztafety!

Czytaj też

"Aniołki Matusińskiego" na mecie sztafety 4x400 m (fot. Getty Images)

Nieoczekiwana bohaterka polskiej srebrnej sztafety!

Stadion Chalifa zazwyczaj świecił pustkami (fot. Getty)
Stadion Chalifa zazwyczaj świecił pustkami (fot. Getty)

Wynik Katarczyków i tak został mocno "podpomowany" w sobotę, kiedy po złoty medal w skoku wzwyż sięgnął Mutaz Essa Barshim. Największa gwiazda gospodarzy wzbudziła rzecz jasna ogromne zainteresowanie kibiców, którzy zapełnili stadion praktycznie do ostatniego miejsca. Był to niestety jedyny taki przypadek. Finał najbardziej prestiżowej konkurencji – biegu na 100 metrów mężczyzn – oglądało nieco ponad jedenaście tysięcy widzów. O cztery tysiące mniej śledziło rozgrywane dzień później zawody sprinterek.

Strach pomyśleć jak wyglądałyby trybuny, gdyby nie zasiedli na nich zawodnicy, trenerzy i działacze. Organizatorzy robili co mogli, aby zamaskować problemy ze sprzedażą biletów. Jak poinformował wysłannik TVPSPORT.PL, Hubert Błaszczyk, na pierwszym łuku stadionu pojawiali się "kibice", którzy otrzymywali prowiant i wynagrodzenie za śledzenie zmagań lekkoatletów.



Technologiczne nowinki i grzyb w hotelu

Mistrzostwa rozgrywane w jednym z najbogatszych krajów świata musiały zachwycić przepychem i rozwiązaniami technologicznymi. Pomijając kwestę supernowoczesnego stadionu postarano się o znakomitą oprawę każdego z finałów. Nazwiska zawodników i flagi wyświetlane na bieżni dla jednych mogły być niepotrzebnym dodatkiem, ale trudno umniejszyć starania Katarczyków, by stworzyć z zawodów prawdziwe widowisko. W tym pomóc miały też kamery zamontowane w blokach startowych. Te jednak okazały się sporym niewypałem, bo zawodniczki narzekały na naruszanie ich intymności.

Gaz do Dohy: brud, grzyb, zamurowana szafa i... uśmiechy Polaków
fot. TVP
Gaz do Dohy: brud, grzyb, zamurowana szafa i... uśmiechy Polaków

Poza stadionem tak kolorowo już nie było. W hotelach, w których zakwaterowane zostały reprezentacje, na zawodników czekały grzyb, smród, a nawet... zdechłe komary. Pierwsi awanturę wokół warunków zrobili Norwegowie, którzy określili je mianem "skandalicznych" i kilka dni po przyjeździe do Kataru zdecydowali się na zmianę noclegu. Za nowy musieli zapłacić przeszło sto tysięcy euro. Biedniejsze kadry nie mogły sobie na to pozwolić.

– W życiu nie byłem w gorszym hotelu. Jest grzyb na ścianach, śmierdzi kanalizacją w całym pokoju, na klatkach schodowych ludzie palą papierosy. Tak mamy i jest fatalnie. Wszyscy mówimy o hotelach i pogodzie, ale trzeba tutaj być i to poczuć, żeby wiedzieć, o czym się mówi – mówił przed finałem pchnięcia kulą Konrad Bukowiecki, ostatecznie szósty zawodnik mistrzostw świata.

Ceremonie dla nikogo

Narzekający na puste trybuny lekkoatleci jeszcze gorzej mogli poczuć się podczas ceremonii medalowych. Oglądała je zazwyczaj garstka kibiców, w tym głównie członkowie reprezentacji, które w danym dniu świętowały sukcesy. Bardzo długo na wejście na podium czekały sztafety 4x400 metrów. Cierpliwość stracili chyba nie tylko fani lekkoatletyki, ale też brązowe medalistki z Jamajki. Początkowo zostały zdyskwalifikowane za błąd w strefie zmian, ale po protestach przywrócono je na trzecie miejsce. Na podium się jednak nie pojawiły.

"Aniołki Matusińskiego" medale odebrały jedynie w towarzystwie Amerykanek (fot. Getty)
"Aniołki Matusińskiego" medale odebrały jedynie w towarzystwie Amerykanek (fot. Getty)

Przy pustych trybunach dekorowany miał być też katarski bohater, Barshim. Organizatorzy z powodu problemów z nagłośnieniem nie poinformowali jednak o tym fakcie kibiców, którzy zaraz po zakończeniu konkursu skoku wzwyż zaczęli opuszczać stadion. Ceremonia rozpoczęła się jednak zgodnie z planem, ale po paru minutach zawodnicy opuścili specjalnie wyznaczone miejsce i wręczenie medali przełożono na inny dzień. Można jedynie zastanawiać się, na decyzję wpłynęły faktyczne kłopoty techniczne czy błyskawicznie wyludniający się obiekt w Doha.

Kartka papieru na przeprosiny

Niewiele w historii mistrzostw świata było takich przypadków, jakie oglądaliśmy w tym roku. Pierwotnie konkurs rzutu młotem Polacy zakończyli z jednym medalem – złotym wywalczonym przez Pawła Fajdka. Po zawodach rozpoczęło się jednak analizowanie pierwszej próby Węgra Bence Halasza. Ten nadepnął na obręcz koła, co w trakcie zmagań umknęło uwadze sędziów. Interwencja władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki zaowocowała przyznaniem brązowego medalu Wojciechowi Nowickiemu. Na najniższym stopniu podium stanął też Halasz, choć jego rzut na 78,18 został spalony.

Do sytuacji, w której zawodnicy z różnymi wynikami stanęli na tym samym stopniu podium, doszło także w biegu na 110 metrów przez płotki. Hiszpan Orlando Ortega finiszował jako piąty, ale złożył protest sugerując, że Jamajczyk Omar McLeod upadając utrudnił mu walkę o medal. Argumenty wicemistrza olimpijskiego początkowo nie przekonały sędziów. Dzień później zmienili jednak zdanie i Ortega zakończył mistrzostwa z brązem.

W tej sytuacji można zastanawiać się, czy medalu otrzymać nie powinien też Rafał Augustyn. Polski chodziarz w wyniku błędu sędziów musiał pokonać dodatkowe dwa kilometry, choć przepisowo przeszedł regulaminowe 50-kilometrów. Pomyłka kontrolerów była o tyle absurdalna, że w chodzie o pomiar odległości dbają nie tylko ludzie, ale też czipy zamontowane w butach. Polak "na osłodę" otrzymał przeprosiny od szefa zawodów, Lusi Saladie. Przeprosiny napisane odręcznie na kartce papieru.

Następne

fot. TVP/Getty
00:11:41

Polscy bohaterowie. Zobacz wszystkie medalowe starty!

fot. TVP
00:02:18

Emocje komentatorów podczas biegu Marcina Lewandowskiego

fot. TVP
00:06:41

Podsumowanie mistrzostw świata i dekoracja "Aniołków Matusińskiego"

fot. Getty Images/TVP
00:05:46

Babiarz: to były dobre mistrzostwa. Myślałem o pięciu medalach

Aniołki (L) i komentatorzy TVP (fot. Getty)
00:05:00

Szaleństwa Babiarza, łzy Chmary. Tak komentowali srebro "Aniołków"

Polscy bohaterowie. Zobacz wszystkie medalowe starty!
fot. TVP/Getty
Polscy bohaterowie. Zobacz wszystkie medalowe starty!

fot. TVP
Emocje komentatorów podczas biegu Marcina Lewandowskiego

fot. TVP
Podsumowanie mistrzostw świata i dekoracja "Aniołków Matusińskiego"

fot. Getty Images/TVP
Babiarz: to były dobre mistrzostwa. Myślałem o pięciu medalach

Aniołki (L) i komentatorzy TVP (fot. Getty)
Szaleństwa Babiarza, łzy Chmary. Tak komentowali srebro "Aniołków"

Zobacz też
Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek
Maria Andrejczyk i Pia Skrzyszowska (fot. PAP)

Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek

| Lekkoatletyka 
Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą
Anita W

Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą

| Lekkoatletyka 
Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)

Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]

| Lekkoatletyka 
Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!
Maria Andrejczyk (fot. PAP)

Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!

| Lekkoatletyka 
Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona
Halowa rekordzistka Polski Pia Skrzyszowska będzie jedną z gwiazd Memoriału Kusocińskiego (fot. PAP)
polecamy

Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona

| Lekkoatletyka 
Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"
Dominik Kopeć to lider polskiej kadry sprinterów (fot. PAP)
tylko u nas

Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"

| Lekkoatletyka 
Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!
Norbert Kobielski (fot. PAP)

Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!

| Lekkoatletyka 
Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"
Anna Matuszewicz aspiruje do światowej czołówki skoku w dal (fot. PAP, Getty)
tylko u nas

Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"

| Lekkoatletyka 
Ukrainka mistrzynią w chodzie
Katarzyna Zdziebło (fot. PAP)

Ukrainka mistrzynią w chodzie

| Lekkoatletyka 
Padł kolejny lekkoatletyczny rekord świata!
Massimo Stano to mistrz świata w chodzie na 35 kilometrów (fot. Getty Images)

Padł kolejny lekkoatletyczny rekord świata!

| Lekkoatletyka 
Najnowsze
Włodarczyk może napisać wielką historię. Musi "tylko"... oszukać wiek
tylko u nas
Włodarczyk może napisać wielką historię. Musi "tylko"... oszukać wiek
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
| Boks 
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk ma szansę wywalczyć trzeci tytuł mistrza świata w zawodowym boksie na przestrzeni 19 lat (fot. Piotr Duszczyk/Boxingphotos.pl)
Sportowy wieczór (24.05.2025). Lech mistrzem Polski!
Sportowy wieczór (24.05.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (24.05.2025). Lech mistrzem Polski!
| Sportowy wieczór 
"To mistrzostwo jest bardziej zaskakujące, niż to z Maciejem Skorżą"
(fot. TVP)
"To mistrzostwo jest bardziej zaskakujące, niż to z Maciejem Skorżą"
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Frederiksen: pod koniec myślałem, że umrę [WIDEO]
Niels Frederiksen (fot. TVP Sport
Frederiksen: pod koniec myślałem, że umrę [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Balski i "Diablo" zmieścili się w limicie [WIDEO]
(fot. TVP)
Balski i "Diablo" zmieścili się w limicie [WIDEO]
| Boks 
Strzelec "mistrzowskiego" gola Lecha: był najważniejszy w mojej karierze
(fot. TVP)
Strzelec "mistrzowskiego" gola Lecha: był najważniejszy w mojej karierze
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gala MB Boxing Night #24, Opoczno 24.05. [ZAPIS TRANSMISJI]
Gala MB Boxing Night #33: transmisja na żywo w tv i online (24.05.2025)
Gala MB Boxing Night #24, Opoczno 24.05. [ZAPIS TRANSMISJI]
| Boks 
Do góry