| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Kadrę czeka poważne granie. Mistrzostwa Europy to najtrudniejszy turniej piłki ręcznej, a my mamy bardzo klasowych rywali. Ściana, z którą się zderzymy, będzie zupełnie inna niż w towarzyskich turniejach – przekonuje przed pierwszym meczem biało-czerwonych na ME 2020 legenda polskiego szczypiorniaka Grzegorz Tkaczyk. Mecz ze Słowenią o godz. 18:15. Transmisja w TVP2 oraz online na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej TVP Sport od godz. 18:05.
Maciej Wojs, TVPSPORT.PL: – Gdy rozmawialiśmy w październiku, tuż przed towarzyskim turniejem w argentyńskim San Juan, nie był pan optymistą co do występu polskich piłkarzy ręcznych w ME. Czy w ciągu tych trzech miesięcy zmienił pan zdanie?
Grzegorz Tkaczyk: – Raczej nie. Optymistą nie jestem, natomiast w dalszym ciągu mam wiarę, że nasz zespół "odpali". Nasza grupa jest bardzo wymagająca i czekają na nas bardzo trudni rywale – szczególnie Szwedzi i Słoweńcy, ale ujmę to tak: mam nadzieję, że pokonamy Szwajcarów i uda się nam urwać chociażby punkt duetowi Słowenia – Szwecja. Taki wynik uznałbym za sygnał, że kadra idzie w dobrym kierunku.
– W ostatnich meczach towarzyskich przed Euro – w Tarnowie i w hiszpańskiej Torrelavedze – widział pan ku temu możliwości?
– Były momenty całkiem dobrej gry, ale było też za dużo przestojów, szczególnie w końcówkach. Niektóre momenty były jednak fajne i przyjemnie się je oglądało. Było widać trochę lepszą grę niż w Argentynie. Tylko, że to wciąż tylko momenty... W tych dwóch turniejach nie zdołaliśmy wygrać żadnego spotkania z równorzędnymi czy nawet lepszymi rywalami. To martwi, choć należy też brać po uwagę, że w takich turniejach trener sprawdza jeszcze różne warianty, prowadzi selekcję i te zwycięstwa nie do końca są na pierwszym planie. Gra była więc momentami lepsza i na tym, co widziałem, próbuję budować wiarę. Nadzieja jest nieco większa.
– Zgodzi się pan, że trener Patryk Rombel zabrał na mistrzostwa najbardziej optymalny skład?
– Tak, zgadzam się. Aktualnie to nasz najbardziej optymalny skład, na taki możemy sobie pozwolić. Oczywiście, nie ma trzech kontuzjowanych i kluczowych graczy: Tomka Gębali, Pawła Paczkowskiego i Michała Daszka, których brakuje w tym zespole. Natomiast ci, którzy znaleźli się w kadrze na Euro, to na dziś absolutnie bardzo dobry wybór. Mnie szczególnie cieszy, że w zespole znalazł się młodziutki środkowy rozgrywający, [Michał] Olejniczak. Dla mnie to zdecydowany wygrany, przynajmniej na razie, wszystkich meczów kontrolnych. Podoba mi się ten chłopak i trzymam za niego bardzo mocno kciuki. Będę się uważnie przyglądał jego dalszemu rozwojowi.
– Olejniczak to nowa twarz w zespole. Gdy rozmawialiśmy w październiku, jego akurat w kadrze nie było. Pan ciekawie opowiadał wtedy o hiszpańskim modelu gry, który do drużyny wprowadza trener Rombel i o tym, jak ważna jest w nim rola właśnie środkowego rozgrywającego. Olejniczak jest dla kadry nową alternatywą na tej pozycji.
– To przede wszystkim zawodnik, na którego moim zdaniem trzeba mocno stawiać. To przyszłość reprezentacji. Bardzo się cieszę, że pojechał na mistrzostwa. Mam nadzieję, że odegra może jeszcze nie wiodącą, ale już znaczną rolę. Chciałbym, by wyniósł z tego turnieju cenne doświadczenie, które za dwa czy trzy lata zaprocentuje. Jak na razie bardzo fajnie się rozwija, a nie zapominajmy, że nie rozegrał jeszcze żadnego meczu w Superlidze! To swego rodzaju fenomen. Jego powołanie, to dla mnie najtrafniejsza z decyzji trenera.
– Od osób ze środowiska polskiego szczypiorniaka słyszę: Olejniczak to promyk nadziei dla naszej piłki ręcznej. Uważa pan podobnie?
– Tak, to takie nasze "światełko w tunelu". Tyle, że tak myślę, że my wszyscy – dziennikarze, kibice, ale też byli zawodnicy i reprezentanci – nie powinniśmy wywierać na nim żadnej presji. Nie ma sensu pompować tego balonika. Niech chłopak spokojnie wchodzi do reprezentacji i niech się rozwija. Czas pokaże, czy wykona krok do przodu. Dajmy mu spokój, okażmy wyrozumiałość. Najważniejsze jest zaufanie ze strony trenera. Jeśli je otrzyma – to bardzo dużo.
– Mówi pan, że Olejniczak jest dla pana "największym wygranym meczów kontrolnych". Mam wrażenie, że te spotkania ogólnie wysunęły na pierwszy plan kilka nieoczywistych postaci – oprócz Olejniczaka warto choćby obrotowego Dawida Dawydzika.
– Bardzo pozytywnie oceniam jego występy. Podobała mi się już jego gra w rozgrywkach ligowych, w Puławach. Widać, że ma ogromne serducho do walki, a takich charakterów reprezentacja potrzebuje. Umiejętności też ma już spore, bo jak złapie piłkę, to radzi sobie świetnie. Widać, że bardzo dobrze pracuje w ataku na nogach, dobrze się ustawia i dobrze trzyma podsłony dla rozgrywających. Wie, co zrobić z piłką, jeśli tylko dostanie ją do rąk. W jego osobie wyrasta nam bardzo solidny obrotowy i... myślę, że Kamil Syprzak będzie czuł jego oddech na plecach. W obronie na pewno musi nauczyć się jeszcze pewnych rzeczy, bo jak na razie dość szybko "łapie" dwuminutowe kary, ale i tak wykonał olbrzymi postęp względem tego, jak prezentował się jeszcze choćby rok temu, grając w Zagłębiu Lubin. Trzymam za niego kciuki, bo osobiście bardzo lubię takich chłopaków z serduchem – nawet jeżeli popełniają błędy i gdzieś się zagalopują, to widać, że zostawiają na boisku serducho i nie ma u nich odpuszczania. To jest fajne.
Następne
– Koło to obok bramki i skrzydeł najlepiej obsadzone pozycje w reprezentacji. Patrząc na naszych golkiperów i zawodników na skrzydłach, możemy być chyba spokojni o ich występy na solidnym poziomie.
– Z bramkarzami nie mieliśmy żadnego problemu i to już od dobrych kilku lat. Tutaj trener miał akurat prosty wybór, bo wziął dwóch najlepszych bramkarzy – Mateusza Korneckiego i Adam Morawskiego – którzy reprezentują dwie najlepsze drużyny w Polsce – VIVE i Wisłę. To całkowicie logiczne postępowanie. Jeśli chodzi o skrzydła, to wydaje mi się, że na odpowiednie tory wrócił już Arek Moryto, który w trakcie sezonu miał jakąś zadyszkę. Teraz wydaje się, że jest w odpowiedniej formie i na pewno będzie naszym mocnym punktem. Tak samo Przemek Krajewski po lewej stronie – bardzo dobrze prezentował się w trakcie obu turniejów, a przy tym ma jeszcze jedną znakomitą cechę – potrafi "stanąć" na pozycji numer dwa w obronie i walczyć z o wiele silniejszymi od siebie zawodnikami. To jego olbrzymi atut.
– Skrzydła rzeczywiście wyglądają nieźle, jednak nie oszukujmy się – cała gra w ataku opiera się na rozgrywających i to tak naprawdę od nich zależeć będzie, czy do skrzydłowych lub kołowych będą docierały piłki. Tak samo jest z kontrami – żeby skrzydłowi porzucali z nich łatwe bramki, wcześniej musimy dobrze "stanąć" w obronie. To wszystko jest od siebie zależne.
– Wśród wspomnianych rozgrywających sporo problemów przysporzyły kadrze kontuzje, bo tak jak już pan wspominał, w zespole brakuje Gębali i Paczkowskiego, a do nich można też dodać leczącego uraz Pawła Gendę. Trener Rombel miał tu ograniczone pole manewru.
– Zdecydowanie. Na prawym rozegraniu trener wybrał Rafała Przybylskiego kosztem Michała Szyby. Myślę, że to właśnie na tej pozycji miał największy problem na kogo postawić. Przybylski trochę lepiej gra w obronie i wydaje mi się, że w tym kierunku "poszedł" trener. Oprócz niego na tej pozycji jest Maciek Majdziński, czyli gracz, który występuje w Bundeslidze, więc warto dać mu szansę. Na lewej stronie jest Antek Łangowski, który grał ostatnio bardzo w kratkę – dobre występy przeplatał takimi, w których potrafi zrobić sporo prostych błędów. Nie chcę powiedzieć, że jestem jego wielkim fanem, natomiast podoba mi się jego styl gry. To chłopak, który ma olbrzymie możliwości, bo motorycznie jest naprawdę dobrze przygotowany. Mam nadzieję, że w tych turniejach towarzyskich miał lekką zadyszkę i podczas mistrzostw "złapie" świeżość, bo tak naprawdę to głównie na nim będzie się opierało lewe rozegranie. Zawodnikiem wchodzącym z ławki będzie Szymon Sićko, ale to też jest chłopak, który fajnie rozwija się pod okiem Marcina Lijewskiego. Myślę, że może dać dobre zmiany, bo predyspozycje – zasięg, wyskok, siłę rzutu – ma naprawdę imponujące.
– W tym wszystkim nie zapominajmy też, że kadra wchodzi w naprawdę poważne granie. Mistrzostwa Europy to najtrudniejszy turniej piłki ręcznej, a my mamy bardzo klasowych rywali. Szwedzi i Słoweńcy – to same gwiazdy światowej piłki ręcznej; zawodnicy, którzy występują w najlepszych klubach na całym świecie. Ta ściana, z którą się zderzymy, te umiejętności i ten styl grania, będą naprawdę inne niż na turniejach w Argentynie, Tarnowie i Hiszpanii.
Następne
– To będzie również inny rodzaj sprawdzianu dla naszej obrony, zwłaszcza jej centralnego sektora, wobec którego w niektórych meczach kontrolnych można było mieć trochę, a niekiedy i sporo uwag...
– Tak, aczkolwiek pamiętajmy, że w takich turniejach nie gra się na sto procent. Przede wszystkim dlatego, że dochodzi obawa, by nie złapać jakiejś głupiej kontuzji. Poza tym są założenia taktyczne, które każdy chce przećwiczyć. Turnieje, zwłaszcza na krótko przed mistrzostwami, to nie jest czas, gdy chce się włożyć rękę tam gdzie boli. Z tyłu głowy zawsze ma się perspektywę, że za chwilę są mistrzostwa.
– To jakie będą te mistrzostwa? Pana faworyci to...
– Ameryki nie odkryję, więc powiem tak jak i w ostatnich latach: Francuzi, Duńczycy... Norwegowie to też bardzo mocna ekipa.
– Ale też mocno osłabiona.
– Niby tak, ale myślę, że mimo wszystko będą się liczyli w walce o medal, więc umieszczę ich wśród moich faworytów. Do tego oczywiście Hiszpanie. Jestem ciekaw jak będą wyglądali Chorwaci. I jestem też bardzo ciekaw, ogromnie wręcz, co jest w stanie zrobić Słowenia, bo uważam, że mają bardzo mocny zespół. No i do tego zmienili trenera.
– To pana "czarny koń" turnieju?
– "Czarny koń"? Chciałbym, żeby była nim Polska.
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (964 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.