| Piłka nożna / Inne ligi

Coraz większa szansa na zakończenie lig przed czasem. Mistrzami wcale nie muszą zostać liderzy!

Piłkarze RB Salzburg (u góry) mogą stracić mistrzostwo na rzecz LASK Linz (u dołu). W Walii na zamieszaniu z koronawirusem zyskać może drużyna Adriana Cieślewicza (fot. gettyimages)
Piłkarze RB Salzburg (u góry) mogą stracić mistrzostwo na rzecz LASK Linz (u dołu). W Walii na zamieszaniu z koronawirusem zyskać może drużyna Adriana Cieślewicza (fot. gettyimages)
Jakub Pobożniak

Pandemia koronawirusa wstrzymała wszystkie rozgrywki piłkarskie w Europie za wyjątkiem ligi białoruskiej. Kibice w napięciu oczekują na powrót idoli na boiska, ale może się to okazać niemożliwe. Wówczas o tytułach mistrzowskich będą decydować lokalne federacje. I może dojść do ciekawych sytuacji – mistrzem wcale nie będzie musiał zostać lider.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Wódka, żółwiki i akordeoniści. Białoruś "gra dla świata"

Czytaj też

fot. Gettyimages/EPA/Twitter

Wódka, żółwiki i akordeoniści. Białoruś "gra dla świata"

Przez lata większość europejskich rozgrywek rywalizowała tzw. systemem mecz-rewanż. Obecnie wiele z nich celem uatrakcyjnienia zmagań zaczyna sezon od rundy zasadniczej, by kończyć ligę podziałem na grupy. Według analityków finansowych taki system przynosi większe zyski. W zawieszonym przez koronawirusa sezonie takie rozwiązanie może też mieć inną korzyść – sprawiedliwsze wyłonienie mistrza.

We wszystkich ligach, w których kluby grają po dwa spotkania, nic nie jest jasne. Poza absolutną przewagą Liverpoolu w Premier League. Zapas punktowy wcale może nie wystarczyć, jeśli władze ligi zdecydują się uznać sezon na nierozegrany, lub nie przyznać tytułu. W Anglii kluby mają do rozegrania dziewięć spotkań. I o ile kwestia mistrzostwa nie miałaby szans się zmienić, o tyle w strefie spadkowej mogłoby dojść do olbrzymich przetasowań.

Wódka, żółwiki i akordeoniści. Białoruś "gra dla świata"

Czytaj też

fot. Gettyimages/EPA/Twitter

Wódka, żółwiki i akordeoniści. Białoruś "gra dla świata"

Piłkarze Liverpoolu zdominowali Premier League, ale nie mogą być pewni tytułu. Ot, paradoks (fot. gettyimages)
Piłkarze Liverpoolu zdominowali Premier League, ale nie mogą być pewni tytułu. Ot, paradoks (fot. gettyimages)

Tak wielkich problemów nie ma w ligach, które grają systemem podziału na grupy po określonej liczbie spotkań. I o ile w Polsce nie udało się skończyć rundy zasadniczej, o tyle w Europie jest osiem krajów, w których już zdążono podzielić ligę na dwie części. To Austria, Cypr, Gibraltar, Grecja, Rumunia, Słowacja, Ukraina i Walia.

Obalony hegemon

Najlepszą, choć zaskakującą sytuację mają w Tipico Bundeslidze. W dwunastozespołowej lidze austriackiej piłkarze zdążyli rozegrać dokładnie 22 mecze – a więc całą rundę zasadniczą. Po dwóch spotkaniach systemem każdy z każdym miało dojść do podziału na grupy i – znanego z Ekstraklasy – podziału punktów. Na razie liga została jednak wstrzymana we właściwym momencie. Liderem jest LASK Linz, który na mistrzowski tytuł czeka aż 55 lat. Piłkarze z Górnej Austrii zdetronizowali hegemona – Red Bull Salzburg, który po odejściu Erlinga Haalanda i Takumi Minamino zaczął przegrywać na potęgę. Zespół Valeriena Ismaela ma aż sześć oczek przewagi nad salzburczykami. Władze ligi na początku zastanawiały się... nad dograniem sezonu w zamkniętym ośrodku, obecnie coraz częściej pojawia się opcja zakończenia sezonu.

Były obrońca Bayernu Monachium, Valerien Ismael może doprowadzić LASK Linz do historycznego mistrzostwa. Pomóc może mu koronawirus (fot. gettyimages)
Były obrońca Bayernu Monachium, Valerien Ismael może doprowadzić LASK Linz do historycznego mistrzostwa. Pomóc może mu koronawirus (fot. gettyimages)

Podobna sytuacja ma miejsce na Cyprze. Na Wyspie Afrodyty zakończono rozgrywki zasadnicze, w których toczył się... wyścig żółwi. Liderem przez większość zmagań był Anorthosis Famagusta, który w ostatnich pięciu spotkaniach zdobył tylko cztery punkty i w ostatniej rozegranej kolejce spadł na drugie miejsce kosztem Omonii Nikozja. Ekipa ze stolicy nie zdobyła tytułu od jedenastu lat. Wygranie trofeum byłoby o tyle ciekawe, że zadecydowałaby o nim... bramka zdobyta na wyjeździe. I to bramka samobójcza. W lidze cypryjskiej w przypadku równej liczby punktów decydują mecze bezpośrednie. W Famaguście było 0:0, w Nikozji 1:0 dla Omonii po kuriozalnym golu do własnej bramki napastnika Michala Durisa.



Antyrekordziści z Gibraltaru

Problemu z wyłonieniem mistrza nie mieliby także na Gibraltarze. A jeszcze mniejszy byłby w przypadku spadkowicza. To właśnie w brytyjskim terytorium zamorskim rozgrywki weszły w najdalszą fazę. I to pomimo tylko jednego stadionu, na którym się toczą. Gibraltarczycy zagrali już rundę zasadniczą, jedną z dwóch rund po podziale na grupy i jeszcze jedno spotkanie. Jak donoszą tamtejsze media, istnieje duże prawdopodobieństwo, że anulowane zostanie tylko to ostatnie. Bezsprzecznym liderem jest dobrze znana kibicom Legii Europa FC, która zgromadziła 46 na możliwych 48 punktów. Spadkowiczem zostałby College 1975 FC, który... w meczu mającym zostać uznanym za nierozegrany zdobył pierwszy punkt w sezonie! 0 zwycięstw, 0 remisów, 16 porażek i bilans bramkowy 13-88 – to byłoby coś.

Podobnie jak Europa FC niepokonany w swej lidze jest Olympiakos Pireus. Przewaga 44-krotnego mistrza Grecji nad drugim PAOK-iem Saloniki to czternaście punktów. Byłoby ich siedem, gdyby nie kara za nieprawidłowości w klubie. To właśnie ujemne oczka zadecydowałyby także o spadkach. Z ligą z hukiem pożegnałby się Panonios, który przez decyzje władz ma tylko jedenaście punktów. Cudownie utrzymałaby się z kolei Skoda Xanthi. Zespół, który na początku sezonu pod wodzą byłego trenera Wisły Kraków, Kiko Ramireza był nawet liderem Super League, został ukarany stratą dwunastu oczek. Dzięki świetnemu początkowi sezonu były klub Emmanuela Olisadebe utrzymałby się w lidze z przewagą zaledwie punktu nad Panetolikosem.


W Rumunii udało się rozegrać całą rundę zasadniczą, wystartowała też runda mistrzowska i spadkowa. W dwóch meczach nic się nie zmieniło, a w kraju, w którym zanotowano już dwa tysiące przypadków zakażenia koronawirusem coraz częściej mówi się o przedwczesnym końcu rozgrywek. Cieszyłby się z nich... były trener Wisły Kraków, Dan Petrescu, którego CFR Cluj wygrał rundę zasadniczą. Pluć w brodę mogliby sobie gracze ostatniego FC Voluntari. Zespół ten w pięciu ostatnich meczach pierwszej części sezonu zdobył 12 z 20 punktów. Do bezpiecznej strefy brakowało już tylko dwóch oczek.

Wicelider mistrzem? Takie rzeczy tylko na wyspach!

Jasno i klarownie jest także na Ukrainie i Słowacji. Szachtar Donieck co prawda zepsuł sobie statystyki notując porażkę z Worsklą Połtawa, lecz nadal prowadzi z olbrzymią przewagą nad Dynamem Kijów Tomasza Kędziory. W strefie spadkowej są Karpaty Lwów, które nie wygrały ostatnich piętnastu spotkań. Na Słowacji jubileuszowy dziesiąty tytuł zdobyłby Slovan Bratysława, spadłyby zaś Pohronie, którego zawodnicy na wiosnę nie zdobyli nawet bramki. Świadkami najciekawszej i najbardziej bezprecedensowej sytuacji możemy być jednak na Wyspach Brytyjskich.

Liga walijska, Cymru Premier nie jest zbyt często wspominana w Polsce i to pomimo tego, że jedną z jej gwiazd jest Polak, Adrian Cieślewicz. To właśnie jego drużyna, The New Saints, może okazać się największym beneficjentem przedwczesnego zakończenia sezonu przez koronawirusa. Klub z miasta Llansantffraid-ym-Mechain zakończył rundę zasadniczą z czterema punktami przewagi nad najgroźniejszym rywalem, Connah’s Quay Nomads FC. O takim ułożeniu w tabeli zadecydował ostatni mecz między dwoma zespołami – wygrany przez TNS 2:1. Po nim klub polskiego pomocnika spoczął na laurach i w grupie mistrzowskiej zainkasował tylko dwa oczka, podczas gdy rywal zdobył ich aż dziesięć!

Adrian Cieślewicz to jedna z największych gwiazd walijskiej Cymru Premier (fot. gettyimages)
Adrian Cieślewicz to jedna z największych gwiazd walijskiej Cymru Premier (fot. gettyimages)

Na pięć kolejek przed końcem ligi to Nomadzi są o cztery punkty przed TNS. Jednak, ze względu na nierozegranie wszystkich spotkań w rundzie mistrzowskiej w Cymru Premier mistrzem może zostać... wicelider. Jeden z wariantów zakończenia rozgrywek zakłada przyjęcie wyników z rundy zasadniczej. I przez to może dojść do historycznego paradoksu.

Jeśli pandemia koronawirusa zacznie gasnąć w maju, istnieje szansa na dogranie sezonu 2019/2020 we wszystkich europejskich krajach grających systemem jesień-wiosna. Późniejsze terminy są jak na razie zablokowane przez UEFA, która wymaga, by rozgrywki skończyły się wraz z ostatnim dniem czerwca. Jeśli nie uda zmieścić się w terminie, mistrzostwa mogą zostać przyznane przy "zielonym stoliku". A wtedy okaże się, czy niektórym zespołom po prostu nie jest dane cieszyć się z mistrzostwa.

Jak to się zaczęło? Ulubieni piłkarze Mili, Patyry i Zarzecznego
fot. Getty/TVP
Jak to się zaczęło? Ulubieni piłkarze Mili, Patyry i Zarzecznego

Zobacz też
Lech zarobi na transferze Bednarka. Padła konkretna kwota
Jan Bednarek (fot. Getty Images)

Lech zarobi na transferze Bednarka. Padła konkretna kwota

| Piłka nożna / Inne ligi 
Z Atletico do USA. Gwiazda znów zagra z Messim
Rodrigo De Paul i Lionel Messi tworzą zgrany duet w kadrze Argentyny (fot. Getty)

Z Atletico do USA. Gwiazda znów zagra z Messim

| Piłka nożna / Inne ligi 
Oficjalnie. Leo Messi zawieszony przez MLS!
Lionel Messi i Jordi Alba (fot. Getty Images)

Oficjalnie. Leo Messi zawieszony przez MLS!

| Piłka nożna 
Reprezentant Polski zwolniony po zaledwie... pół roku
Mateusz Klich (fot. Getty)

Reprezentant Polski zwolniony po zaledwie... pół roku

| Piłka nożna / Inne ligi 
Oficjalnie: Kownacki zmienił klub! Zagra u dwukrotnego mistrza
Dawid Kownacki (fot. Getty)

Oficjalnie: Kownacki zmienił klub! Zagra u dwukrotnego mistrza

| Piłka nożna / Inne ligi 
Znowu to zrobił! Kolejny szalony mecz Messiego w MLS
Leo Messi (fot. Getty Images)

Znowu to zrobił! Kolejny szalony mecz Messiego w MLS

| Piłka nożna / Inne ligi 
Reprezentant Polski z asystą w MLS [WIDEO]
Bartosz Slisz (fot. Getty)

Reprezentant Polski z asystą w MLS [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Kolejny wielki transfer Saudyjczyków. Ściągnęli wicemistrza świata
Na pierwszym planie Theo Hernandez (fot. Getty)

Kolejny wielki transfer Saudyjczyków. Ściągnęli wicemistrza świata

| Piłka nożna / Inne ligi 
PSG o krok od historycznego wyczynu
Ousmane Dembele (fot. Getty Images)

PSG o krok od historycznego wyczynu

| Piłka nożna / Inne ligi 
Kolejny statystyczny popis Messiego
Lionel Messi (fot. Getty Images)

Kolejny statystyczny popis Messiego

| Piłka nożna / Inne ligi 
terminarz
Terminarz
08 sierpnia 2025
Piłka nożna

Gaziantep

18:30

Galatasaray

09 sierpnia 2025
Piłka nożna

Samsunspor

16:00

Genclerbirligi

Antalyaspor

18:30

Kasimpasa

Fenerbahce

18:30

Alanyaspor

10 sierpnia 2025
Piłka nożna

Eyupspor

16:00

Konyaspor

Caykur Rizespor

16:00

Goztepe

Fatih Karagumruk

18:30

İstanbul Başakşehir

Kayserispor

18:30

Besiktas

11 sierpnia 2025
Piłka nożna

Trabzonspor

18:30

Kocaelispor

15 sierpnia 2025
Piłka nożna

Galatasaray

18:30

Fatih Karagumruk

Polecane
Najnowsze
Piszczek jako pierwszy trener! Nowa rola byłego reprezentanta
Piszczek jako pierwszy trener! Nowa rola byłego reprezentanta
| Piłka nożna 
Łukasz Piszczek (fot. Getty Images)
Sportowy wieczór (28.07.2025)
Sportowy wieczór (28.07.2025)
Sportowy wieczór (28.07.2025)
| Sportowy wieczór 
Podoliński ostro o zmienie przepisu: zniknęli młodzieżowcy i Polacy z Ekstraklasy [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Podoliński ostro o zmienie przepisu: zniknęli młodzieżowcy i Polacy z Ekstraklasy [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia postawiła na... Midasa? Ten początek daje nadzieje
Edward Iordanescu notuje udany początek w pracy z Legią Warszawa (fot: Getty)
Legia postawiła na... Midasa? Ten początek daje nadzieje
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Odrobili straty w końcówce. "W szatni nie latały bidony"
Piłkarze GKS-u Katowice (fot. PAP)
Odrobili straty w końcówce. "W szatni nie latały bidony"
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Momenty Euro. Co zapamiętamy ze Szwajcarii?
Natalia Padilla-Bidas (fot. Getty Images)
polecamy
Momenty Euro. Co zapamiętamy ze Szwajcarii?
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Blaski i cienie Polaków w Portugalii. Bednarek śladami legendy [RANKING]
Andrzej Juskowiak i Marek Saganowski dobrze radzili sobie w Portugalii, ale żaden z nich nie zdobył tak wielkiego szacunku, jak Józef Młynarczyk (fot. Getty/PAP)
polecamy
Blaski i cienie Polaków w Portugalii. Bednarek śladami legendy [RANKING]
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Do góry