{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Zbigniew Boniek prezesem PZPN o rok dłużej? Ma zielone światło od minister sportu

Minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk potwierdziła we wtorkowy wieczór, że w związku ze zmianą daty igrzysk w Tokio, wydłużeniu mogą ulec kończące się w tym roku kadencje prezesów krajowych związków sportowych. To dotyczy m.in. PZPN i Zbigniewa Bońka, który dzięki temu będzie mógł pełnić funkcję szefa polskiego futbolu do września 2021.
Media: mundial za łapówki. Nowe ustalenia śledczych ws. MŚ 2022
Prezesura Bońka miała pierwotnie zakończyć się jesienią tego roku, co w związku z przesunięciem o rok terminu rozegrania Euro 2020 oznaczało, że podczas mistrzostw Europy polska piłka nożna będzie miała nowego prezesa. Boniek, którego trwająca kadencja jest już drugą, nie może bowiem ubiegać się o ponowny wybór ze względu na przepisy. Teraz niewykluczone jest jednak, że na stanowisku pozostanie o rok dłużej.
We wtorek Sejm skierował do komisji finansów publicznych rządowy projekt ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Jeden z punktów projektu dotyczy kadencji władz polskich związków sportowych i brzmi: "W przypadku upływu kadencji organów polskiego związku sportowego do 31 grudnia 2020 r. kadencja tych organów ulega przedłużeniu do 30 września 2021 r.".
– Intencją przedłużenia władz polskich związków sportowych nie jest sztuczne ich wydłużenie, a zachowanie spokoju, równowagi i ciągłości pracy przed rozegraniem najważniejszych imprez, które zostały przesunięte na 2021 rok – przekazała minister sportu.
Zmiany po Tokio
Dmowska-Andrzejuk zaznaczyła przy tym, że nie jest to obligatoryjne wydłużenie, ale jedynie możliwość. – Związki będą mieć czas na wybranie nowych władz do 30 września 2021 roku, czyli już po igrzyskach olimpijskich w Tokio, po to, aby rozliczyć się z całego cyklu olimpijskiego – dodała. Wspomniała też, że innym z powodów proponowanego zapisu są zgłaszane do ministerstwa przez związki problemy z przeprowadzeniem wyborów nowych władz w trybie elektronicznym, co przewidywała pierwsza wersja tzw. tarczy antykryzysowej.
Kadencja władz wielu związków sportowych dostosowana jest do cyklu olimpijskiego, a wybory odbywają się zazwyczaj jesienią po igrzyskach letnich oraz wiosną – po zimowych. W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa dwie największe imprezy sportowe zaplanowane na lato – piłkarskie mistrzostwa Europy oraz igrzyska w Tokio – zostały przeniesione na 2021 rok.
Do tego jesienią w kilku związkach sportowych zmiany personalne miały wynikać z przepisów o dwukadencyjności i misja kilku prezesów, m.in. Zbigniewa Bońka (piłka nożna), Ryszarda Stadniuka (wioślarstwo), Adama Konopki (szermierka), Tomasza Kwietnia (strzelectwo), Andrzeja Kraśnickiego (piłka ręczna) czy Anny Bajan (pięciobój nowoczesny), miała dobiec końca z mocy ustawy.