Po odwołaniu lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Paryżu sportowcy nadal nie mogą spać spokojnie. Finalne decyzje co do zagranicznych startów mają zapaść w połowie maja, przekonuje Marcin Rosengarten, menedżer polskich mistrzów, w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Życie w izolacji komplikuje przygotowania lekkoatletów. "Cierpią" polscy mistrzowie, a na horyzoncie nadal nie widać pozytywnych wiadomości. Po przełożeniu igrzysk olimpijskich Tokio i odwołaniu mistrzostw Europy w Paryżu pozostaje czekać na pierwsze oznaki powrotu do normalności i międzynarodowej rywalizacji.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Jak w obecnej sytuacji radzą sobie nasi lekkoatleci?
Marcin Rosengarten (menedżer lekkoatletów): – Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaka jest sytuacja na świecie, jakie są w tym momencie możliwości do przygotowań. Każdy radzi sobie na tyle, na ile może. W ostatnim czasie jednak wszystko się poprawiło. Zostały otwarte parki, lasy. Są nowe przestrzenie do trenowania. Można ćwiczyć w szerszym zakresie. Moi zawodnicy to w większości bardzo doświadczone osoby. Są w sporcie od wielu lat. Radzili sobie z wieloma innymi kłopotami. Po części przygotowali sobie odpowiednie warunki do zdalnych treningów. Nikt przecież nie siedział z założonymi rękami. Sportowcy budowali tymczasowe siłownie czy korzystali ze stacjonarnych bieżni. Dobry przykład to Justyna Święty-Ersetic, Piotr Małachowski i Konrad Bukowiecki. Znajdują się w absolutnym światowym topie, są pełnymi profesjonalistami. Wiedzą, jak działać. Nikt nie siedzi bezczynnie. Staramy się tak współpracować, by każdy mógł działać. Oczywiście nie jesteśmy w sytuacji idealnej, ale w tym momencie pogoda pozwala już w Polsce wyjść na zewnątrz i może chociaż w drobnym stopniu zastąpić zagraniczne obozy.
– Jakie funkcje w czasie zarazy pełni menedżer?
– Na bieżąco komunikujemy się z zawodnikami. Rozmawiamy, dopytujemy, szukamy najlepszych rozwiązań. Zarówno my, jak i sportowcy jesteśmy w tej samej zupełnie nowej rzeczywistości. Służę pomocą nie tylko w kwestii załatwiana kontraktów sponsorskich. Również dyskutujemy, analizujemy, staramy się pomagać swoim zawodnikom w codziennych sprawach. Najważniejsza rola, którą pełnią menedżerowie polega na przekazywaniu bieżących informacji. Co nastąpi w następnych tygodniach, miesiącach. Przekazujemy wiadomości czy sezon w ogóle wystartuje, czy będzie można startować za granicą, jakich mityngów się spodziewać, jakie są wiadomości ze świata.
– Czyli jakie wieści napływają z reszty lekkoatletycznego świata?
– Informacji jest coraz więcej. Jeśli chodzi o mityngi Diamentowej Ligi, to finalna decyzja ma zapaść do połowy maja. Mamy otrzymać informację od World Athletics, co ma się odbyć, co zostać odwołane. Ważne też, ile mityngów najwyższej rangi, w której znajduje się impreza poświęcona Kamili Skolimowskiej, uda się przeprowadzić. Wiem, że ma być ich zdecydowana większość. Z najświeższych informacji sezon ma wystartować w połowie sierpnia i potrwać do połowy października. Trochę powtórka sezonu z ubiegłego roku. Starty mają być bardziej skomasowane. Co do DL, mityngów ma być mniej niż połowa. Czekamy na decyzję.
– Wierzycie, że uda się przeprowadzić rywalizacje na rodzimym podwórku?
– Współpracujemy z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Jeśli nadal będzie niemożliwe swobodne przekraczanie granic, to chcemy naszym lekkoatletom zapewnić krajowe mityngi. Chcemy, żeby było ich jak najwięcej. Chcemy również, by memoriały Kusocińskiego i Skolimowskiej doszły do skutku, podobnie mistrzostwa Polski. To spowodowałoby, że sezon nie pójdzie w całości na straty. Zakładamy wszystkie możliwe scenariusze. Zawody mogą zostać przeprowadzone tylko w formacie telewizyjnym, bez kibiców. Nie można wykluczyć niczego na ten moment.
– A co z finansami? Najlepsi biało-czerwoni stracą dziesiątki tysięcy złotych?
– Trudno się odnosić do finansów w czasach pandemii. W tym momencie to nie jest najważniejsza kwestia, aby szacować kto ma duże, a kto jeszcze większe straty. Ludzie walczą o zdrowie i życie, to kluczowe kwestie. Priorytety są inne. Zdajemy sobie sprawę z sytuacji, która dzieje się na świecie. To wydarzenia od nas niezależne. Siła wyższa. Nie tylko sport cierpi. Gospodarka także to odczuła. Padają niektóre firmy, ludzie tracą pracę. Trzeba czekać na rozwój sytuacji. Sport nie jest osobną wyspą, która na tym nie oberwała. Cały świat walczy.
– Przerwę w rywalizacji wykorzystał między innymi Piotr Małachowski, który poddał się operacji. Jak się czuje?
– Jesteśmy w stałym kontakcie. Obecnie przechodzi rehabilitację. W najbliższym czasie zostanie przeprowadzona kontrola u profesora. Z informacji, które posiadam od fizjoterapeuty, Macieja Włodarczyka, wszystko przebiega zgodnie z planem. Nie ma pośpiechu. Piotr przygotowuje się już do sezonu 2021. Jego pożegnanie ze sportem nastąpi za rok.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-