| Czytelnia VIP

Najstarszy stadion Wrocławia. Staruszek sąsiadujący z małpami

Sportpark Grueneiche, znany też jako Intakus Park (Fot. wroclaw.fotopolska.eu)
Sportpark Grueneiche, znany też jako Intakus Park (Fot. wroclaw.fotopolska.eu)

Dom najstarszego klubu piłkarskiego zarówno w Breslau jak i we Wrocławiu. Znany jako Sportpark Grüneiche, ale też jako Intakus Park. Stadion przy ulicy Wróblewskiego obchodzi jubileusz stu dziesięciu lat. Samotnie i bez rozgłosu. A szkoda, bo choć boisko przez prawie dwie dekady było tylko łąką, to kiedyś na trybunach wcisnął się nadkomplet kibiców pierwszego klubu w mieście.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Trzynastego października 1898 roku powstał Fussball Club Breslau. Pierwszy w mieście, który miał w nazwie piłkę nożną. Przetrwał do 1945 roku. Już jako pięciolatek zespół zdobył pierwszy tytuł mistrzów miasta. Siedem lat później FC Breslau zmienił nazwę na VfB. Rozszyfrowanie nowego skrótu to: Verein fuer Bewegungsspiele Breslau 1898 e.V. Czyli najprościej ujmując, stowarzyszenie gier ruchowych z Breslau, które powstało w 1898 roku.

Drużyna piłkarska VfB Breslau (fot. ze zbiorów Wratislaviae Amici polska-org.pl)
Drużyna piłkarska VfB Breslau (fot. ze zbiorów Wratislaviae Amici polska-org.pl)

Wrocław ma w genach wielokulturowość. Można ją odnaleźć w podręcznikach do historii, świadczą o tym również dzieje sportowe miasta. Jeszcze w Breslau (podobno literę "B" na początku nazwy Niemcy wymyślili ze względu na… problemy z odpowiednią artykulacją) stadionem z pierwszą trawą dla piłkarzy stał się Sportpark Grüneiche. Zielony Dąb był kompleksem sportowym, wykorzystywanym przez kolarzy, koszykarzy i tenisistów. Co ciekawe, tor Radrennbahn Grüneiche miał pierwotnie żużlową nawierzchnię i dopiero po kilku przebudowach ją zmienił. Był jednak najważniejszym składnikiem "Zielonego Dębu". Zorganizowano na nim krajowe mistrzostwa Niemiec, trzykrotnie ME, był tam również wyścig o Złoty Puchar Wrocławia. Część piłkarską kompleksu oddano dopiero w 1910 roku.

Historia wielu znaczeń

Sportpark Grüneiche stał się pierwszą siedzibą VfB Breslau. Piłkarzy w czarno-białych strojach z sześcioramienną gwiazdą w herbie klubowym połączyła historia z numerem pierwszym wrocławskich klubów piłkarskich, 1 KS Ślęza Wrocław. Legendarnej, choć przez wiele lat, bezdomnej drużyny. Grała na "małym" Stadionie Olimpijskim, który dziś jest obiektem lekkoatletycznym. Gościła i to nawet nie tak dawno w Oławie i przy ulicy Oporowskiej, na obiekcie Śląska. W świadomości starszych wrocławian ma jednak nadal stadion na opisywanych terenach z ponad stuletnią historią. Ze Ślęzą jest trochę tak, jak z nazewnictwem hali po drugiej stronie ulicy Wróblewskiego. Choć oficjalnie znów Stulecia, to często nazywana jest przez miejscowych Ludową.

We Wrocławiu tak to już jest. Te same miejsca, różne nazwy, mieszanka sentymentu z historią. Granica panowania, która choć dzieli, zaciera się przy szukaniu kolejnych mianowników. Przykładem Stadion Olimpijski, który nie gościł igrzysk. W Breslau znany jako Olympiastadion, a konkretniej… Hermann-Goering Stadion. Patron mało chlubny. Szesnastego września 1935 roku rozegrano na tym obiekcie mecz Niemcy – Polska, a gospodarzem nie był zespół trenera Józefa Kałuży. Przy 45 tysiącach na trybunach ówczesna trzecia reprezentacja świata wygrała skromnie, 1:0. Trafił w 34. minucie Edmund Conen. Wtedy największa gwiazda Niemców, a popisał się pierwszym w historii MŚ klasycznym hat-trickiem. W 1934 roku Conen upokorzył Belgów, mając zaledwie dziewiętnaście lat…

Radrennbahn Grüneiche, piękny tor kolarski w Breslau w 1913 roku (fot. Wikipedia)
Radrennbahn Grüneiche, piękny tor kolarski w Breslau w 1913 roku (fot. Wikipedia)

Sport pod koniec lat trzydziestych odgrywał ważną rolę w Breslau. Tak wyglądała sytuacja w 1939 roku: […] działało 36 klubów piłkarskich, dwa lekkoatletyczne, trzy z piłką ręczną, cztery pływackie oraz… ciężkiej atletyki, jeden ju-jitsu, dwa bokserskie, jeden szermierczy, sześć tenisowych, jeden hokeja na lodzie, cztery wioślarskie, dziesięć kajakowych, jeden łyżwiarski, jeden narciarski, 24 kolarskie, dziesięć strzeleckich, dwa kręglarskie, trzy bilardowe, trzy żeglarskie, jeden tenisa stołowego. Działał również oddział Stowarzyszenia Alpinistów i siedem organizacji miłośników turystyki górskiej.

Piłkarskie łąki wystawiennicze

Poza kompleksem Zielonego Dębu było można grać w piłkę nożną w innych rejonach miasta. Park Południowy, Osobowice, stadion na Kępie Mieszczańskiej, boiska przy ulicy Długiej i na osiedlu Borek (późniejszy stadion Pafawagu). A Sportpark Gräbschen, czyli dzisiejszy stadion WKS przy ul. Oporowskiej, otwarto w 1926 roku. Dwa lata później przecięto wstęgę na bramie wjazdowej Olimpijskiego. Park Sportu przy Grabiszyńskiej (aka Oporowskiej) stał się wkrótce najważniejszym miejscem ligowych rozgrywek, natomiast tym reprezentacyjnym był młodszy, niby olimpijski "kolega".

Tor kolarski na dzisiejszym osiedlu Dąbie gościł w 1932 roku Adolfa Hitlera. Dokładnie 18 kwietnia wygłosił na nim mowę z okazji zbliżających się wyborów do Reichstagu. Dwa lata później zdecydowano o likwidacji tej wizytówki kompleksu Zielonego Dębu. Ostatnie mistrzostwa Niemiec kolarzy były tam w 1935 roku. Rozbiórka toru była podyktowana potrzebą wykorzystania przestrzeni pod tereny wystawowe niedaleko od Hali Ludowej.

Sportpark Grüneiche, lata 1930-40. Tor kolarski (w centralnej części) oraz najstarsze boisko piłkarskie (z  lewej) VfB Breslau (fot. wroclaw.fotopolska.eu)
Sportpark Grüneiche, lata 1930-40. Tor kolarski (w centralnej części) oraz najstarsze boisko piłkarskie (z lewej) VfB Breslau (fot. wroclaw.fotopolska.eu)

Tak się stało, choć z największym rozmachem tereny przylegające do dzisiejszej Hali Stulecia oraz ogrodu zoologicznego wykorzystano dopiero po zakończeniu drugiej wojny światowej. Osiedle Dąbie jako pierwsze znalazło się na świeczniku. Od 21 lipca do 31 października 1948 roku była tam bowiem Wystawa Ziem Odzyskanych. Wydarzenie propagandowe pokazywało osiągnięcia po drugiej wojnie światowej. Na przygotowanie wydano ponad 100 milionów złotych. Zawisły portrety dwustu przodowników pracy, prezentowano "Iglicę", przemawiali Bolesław Bierut i Józef Cyrankiewicz, a szermowano hasłami "Odra szumi po polsku". Zajęto się również terenami dawnego Sportpark Grüneiche. Po drugiej stronie ulicy Wróblewskiego (vis a vis Ludowej) były wystawy o tematyce socjalnej i ekonomicznej. Otwarto pokazowe mini gospodarstwa rolne, z krowami, które mogły swobodnie korzystać z łąki… dawnego boiska VfB Breslau.

Łopaty w dłoń!

Zakładano, że na trybunach obiektu przy Wróblewskiego ma zmieścić się nawet 35 tys. kibiców! Tak w 1956 roku opisywano na łamach "Słowa Polskiego" polanę, która miała na nowo stać się stadionem…

Z niewysokiego wału roztacza się widok na piękną równą polanę otoczoną z trzech stron drzewami i gęstym pasem dziko rosnących krzewów. […] Z lewej strony na doskonale utrzymanym boisku treningowym ćwiczą piłkarze Ślęzy, a hen pod laskiem nad Odrą, na mniejszym placyku grają z zacięciem juniorzy i trampkarze. […]

Bujną wyobraźnię miał ówczesny prezes Ślęzy, dyrektor Stolarski…

– Z gruzu i ziemi zostaną podwyższone wały do takiej wysokości, że pomieszczą 35 tys. widzów. Wokół boiska piłkarskiego ułożona zostanie bieżnia. Wprawdzie żużlowcy wolą tu treningowy tor żużlowy, ale czyż nie wystarczy jeden na Stadionie Olimpijskim? Bieżnia jest tu konieczna, będzie ona jedynym obiektem lekkoatletycznym dla gęsto zamieszkałego przez studentów Biskupina. Domek, w którym zimą trenują bokserzy zostanie przebudowany i powiększony. Znajdą tam pomieszczenie szatnie. Obok istniejących dwóch kortów tenisowych wybudowane zostaną dalsze dwa […] Całość stadionu otoczona zostanie solidnym ogrodzeniem – opisywał z rozrzewnieniem Stolarski.

Trybuny na stadionie przy Wróblewskiego, rok 2006 (fot. A.Szyszka/ wroclaw.fotopolska.eu)
Trybuny na stadionie przy Wróblewskiego, rok 2006 (fot. A.Szyszka/ wroclaw.fotopolska.eu)

Sześć lat później ta sama wrocławska gazeta donosiła o bardziej realnych planach remontu. Na Dąbiu chwycono za łopaty. W czynie społecznym do pracy przy budowie trybun stadionu najstarszego klubu sportowego we Wrocławiu ruszyli ochotnicy. Koszty budowy szacowno na około sześć milionów złotych. W 1962 roku "Słowo Polskie" donosiło, że działania pracowitych mieszkańców Wrocławia można było wycenić na przeszło pół miliona złotówek. Chętnych nie brakowało, niezależnie od stanowisk. Od szewców do optyków.

Codziennie grupy sympatyków najstarszego klubu sportowego naszego miasta wydają sobie rendez vous na stadionie w pobliżu Hali Ludowej. Ci co mają wolny czas do południa wykorzystują tę porę, inni znów przychodzą po obiedzie. Nie brakuje też i osób, które poświęciły swój urlop wypoczynkowy, aby pomóc Ślęzie.

Czyn społeczny zdopingował nie tylko luźne grupy sympatyków klubu. Na stadionie spotykają się też załogi poszczególnych zakładów pracy. Gospodarz obiektu p. Rudzki udostępnił nam spis, z którego wynika, że przy ul. Wróblewskiego pracowali przedstawiciele: Przedsiębiorstwa Zmechanizowanych Robót Ziemnych z ul. Trzebnickiej, Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Projektowego Przemysłu Terenowego Materiałów Budowlanych z ul. Powstańców Śl. 217, Browaru Piastowskiego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Spółdzielni Pracy Szewsko-Cholewkarskiej "Związkowiec" z ul. Sienkiewicza, Foto-Optyki oraz uczniowie Szkoły Budowlanej przy WPBO z ul. Sądowej. Największy wkład pracy mają na swoim koncie: Stanisław Błażejewski, Antoni Porka, Jan Skotek, Kaliciński, Maj, Niegowski, Tworzydło i Bisikiewicz.


Przełomowa dekada

W połowie lat sześćdziesiątych piłkarze Ślęzy Wrocław mogli zagrać oficjalny mecz tam, gdzie pół wieku wcześniej piłkę kopali zawodnicy VfB Breslau. Warto zaznaczyć, że niektóre źródła podają, że kilka oficjalnych spotkań niemieckiego klubu rozegrano na trawie w środku wcześniej opisywanego… toru kolarskiego. Po nim nie ma dzisiaj śladu, a na tym miejscu znajdują się teraz fragmenty ogrodu zoologicznego. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że mecze były rozgrywane również na boisku piłkarskim, mieszczącym się obok nieistniejącego toru. Właśnie tam, gdzie w latach sześćdziesiątych XX wieku stanęły trybuny dla kibiców Ślęzy. Niezależnie od wersji, pewne jest, że oba obiekty należały do kompleksu Zielonego Dębu, przestrzeni przeznaczonej dla miejskiego sportu. A z dawnej nazwy, pozostała ulica. Naprzeciwko bramy wjazdowej, prostopadła do Wróblewskiego. Zielonego Dębu właśnie.

Kibice najstarszego klubu w mieście zdawali sobie sprawę, że konkurencja drużyn piłkarskich jest spora. Potrafili jednak podejść z odpowiednim dystansem, układając nawet dźwięczne przyśpiewki:

Chociaż małpy obok mamy
Chociaż gra dziś WKS
My wolimy widzieć bramy
Które strzela IKS


Piłkarze 1 KS Ślęza Wrocław awansowali w 1984 roku do drugiej ligi. Stadion, który w ostatecznym kształcie mógł pomieścić około pięć tys. kibiców wypełniał się w tamtych czasach niemal do ostatniego miejsca. Podczas drugoligowej inauguracji na obiekcie przy Wróblewskiego był nawet nadkomplet! Dwunastego sierpnia 1984 roku Ślęza zremisowała 1:1 z Piastem Gliwice. – Na trybunach było przepełnienie. Ten mecz był wyjątkowy. Na Ślęzie nigdy nie było tak zwanego młyna, szalikowców. Kibice Ślęzy to byli koneserzy, którzy znali się na piłce. Pamiętam doskonale, że jak się dostało od tych kibiców np. jabłko, to była nagroda najwyższej rangi. To był zawsze bardzo specyficzny klub i w tamtym czasie dosyć mocny – opisuje tamte wydarzenia Grzegorz Kowalski. Wtedy pomocnik Ślęzy, a od kilku lat, pierwszy trener seniorów tego klubu.

Intakus Park, trybuna główna, w 2013 roku (fot. Szyszka/Wratislaviae Amici, polska-org.pl)
Intakus Park, trybuna główna, w 2013 roku (fot. Szyszka/Wratislaviae Amici, polska-org.pl)

W latach dziewięćdziesiątych pojawił się na stadionie zegar oraz płot. Ten drugi co prawda poprawił bezpieczeństwo, odgradzając trybuny od boiska, ale pogorszył… widoczność placu gry. A zegar stał się symbolem odliczania czasu piłkarzy Ślęzy na "swoim" stadionie. Obiekt sprzedano bowiem tzw. prywaciarzom. Od tego czasu wiele zależało od właścicieli, którzy rozdawali karty na stadionie Ślęzy.

Druga połowa lat dziewięćdziesiątych to również tzw. powódź tysiąclecia. W 1997 roku mieszkańcy ratowali miasto, ruszając między innymi na pomoc ogrodowi zoologicznemu. Dąbie, znajdujące się na terenie tzw. Wielkiej Wyspy, zostało uratowane, dzięki czemu ocalał również legendarny stadion. A zarówno on, jak i wrocławskie ZOO bezpośrednio sąsiaduje z Odrą. Piłkarski staruszek wyszedł z tego zagrożenia zwycięsko.

Pusta murawa

Losy dawnego Sportpark Grüneiche w XXI wieku są doprawdy przedziwne. Jeszcze pod koniec poprzedniego stulecia sprawa sprzedaży stadionu przy Wróblewskiego trafiła na wokandę. Wykryto bowiem nieprawidłowości przy transakcji, które zdaniem prokuratury, miały działać na niekorzyść Ślęzy. W 2007 roku pojawiła się natomiast informacja o chęci powiększenia ogrodu zoologicznego. Efekt rozbudowy ZOO miał objąć tereny dawnego kompleksu sportowego. Co ciekawe, sugerowano wybudowanie czegoś na kształt afrykańskiej sawanny. Skończyło się na planach, a ogród zoologiczny wzbogacił się w 2014 roku o Afrykarium, pierwsze na świecie, tematyczne oceanarium. Na swoim terenie.

W tym samym roku, dokładnie w sezonie 2013/14, seniorzy Ślęzy wyprowadzili się na dobre z Intakus Park. Taką nazwę nosi obecnie stadion przy Wróblewskiego. Z murawy mogły korzystać jeszcze grupy młodzieżowe Ślęzy, choć nie za darmo. Wyprowadzka seniorów pierwszego wrocławskiego klubu sportowego ze stadionu na Dąbiu zamyka historię… najstarszego obiektu piłkarskiego. Wydawać by się mogło, że to związek idealny dwóch doświadczonych połówek. A jest wręcz przeciwnie. W ostatnich latach głośno było o stadionie na Dąbiu np. przy okazji spotkań wyborczych. Pomysłów na zagospodarowanie dawnego kompleksu sportowego Zielonego Dębu jest więcej. Na terenie dawnych kortów tenisowych jest parking przy jednym ze sklepów sieciowych, z charakterystycznym owadem z kropkami. Ma tam być również hotel. Stadion piłkarski nadal stoi, ale zapomniał na dobre o tym, jak wygląda ligowy mecz seniorów...

Trening piłkarzy Śląska Wrocław w nowo oddanym obiekcie Ślęzy na wrocławskich Kłokoczycach (fot. PAP)
Trening piłkarzy Śląska Wrocław w nowo oddanym obiekcie Ślęzy na wrocławskich Kłokoczycach (fot. PAP)

A ogród zoologiczny szykował się do niedawna do kolejnej rozbudowy, tym razem w grę wchodził pawilon dla goryli. A jeśli rozbudowa, to tylko w stronę piłkarskiego staruszka. Dookoła Odra i ulica Wróblewskiego, innego miejsca nie ma… Ślęza ma na pocieszenie oddany w 2020 roku obiekt na Kłokoczycach. Jeden z najnowocześniejszych w Polsce, którym śmiało można się chwalić w europejskich krajach. Znajduje się tam m.in. siedem boisk ze sztuczną nawierzchnią pod "balonem". Docelowo ma też powstać wielofunkcyjna hala sportowa.

I tak właśnie wygląda rzeczywistość stadionu z ponad stuletnią historią. Sentymenty trzeba schować do kieszeni...

Przy tworzeniu tekstu korzystałem z kilku książek traktujących o wrocławskim sporcie:
- Ł. Cielemęcki, A. Drygalski, "Skarby Miasta Wrocław", Warszawa 2018
- P. Malczewski, współpraca P. Kucharski, "Ślęza to Wrocław. 70 lat historii Pierwszego Klubu Sportowego", Wrocław 2015
- M. Ordyłowski, Z. Schwarzer, L. Szymański, "50 lat wrocławskiego sportu", Wrocław 2007.

Część zdjęć pochodzi ze stron polska.org.pl wroclaw.fotopolska.eu.

Polecane
Najnowsze
Klątwa Pajor trwa! Piąty przegrany finał
nowe
Klątwa Pajor trwa! Piąty przegrany finał
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Ewa Pajor przegrała swój piąty finał Ligi Mistrzyń (fot. Getty Images)
Raków Częstochowa – Widzew Łódź. PKO BP Ekstraklasa [SKRÓT]
fot. PAP
nowe
Raków Częstochowa – Widzew Łódź. PKO BP Ekstraklasa [SKRÓT]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy komplet spadkowiczów. Te trzy drużyny pożegnały się z Ekstraklasą
Śląsk Wrocław spada z PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty Images)
nowe
Znamy komplet spadkowiczów. Te trzy drużyny pożegnały się z Ekstraklasą
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Tak zakończył się sezon 2024/2025. Sprawdź tabelę PKO BP Ekstraklasy
Tabela PKO BP Ekstraklasy 2024/25 [aktualizacja 18.05.2025]
nowe
Tak zakończył się sezon 2024/2025. Sprawdź tabelę PKO BP Ekstraklasy
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
To był rollercoaster! Tak Lech sięgnął po mistrzostwo [WIDEO]
Lech Poznań wywalczył mistrzostwo Polski po raz dziewiąty w historii (fot. Getty)
polecamy
To był rollercoaster! Tak Lech sięgnął po mistrzostwo [WIDEO]
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Zmiana liderki wyścigu. Polka wypadła z czołówki
Marlen Reusser (fot. Getty Images)
nowe
Zmiana liderki wyścigu. Polka wypadła z czołówki
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Lech pobił rekord XXI wieku w PKO BP Ekstraklasie!
Afonso Sousa to ulubieniec kibiców stadionu przy ulicy Bułgarskiej (fot. PAP)
polecamy
Lech pobił rekord XXI wieku w PKO BP Ekstraklasie!
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Do góry