Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że w półfinale Ligi Mistrzów zmierzą się zespoły z dwóch piłkarskich galaktyk. Chłodne spojrzenie pozwoli jednak dostrzec sporo łączących je podobieństw. PSG i RB Lipsk są idealnymi przykładami postępującej komercjalizacji futbolu. Choć ta ma wielu przeciwników, w takie dni jak ten, wszyscy milkną. Ważne jest bowiem to, jak obie drużyny grają w piłkę. A robią to znakomicie. We wtorkowy wieczór powalczą o awans do finału najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek. Transmisja meczu RB Lipsk – PSG w TVP1, TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Panujące od lat na francuskiej ziemi Paris Saint-Germain ma szansę na pierwszy finał Ligi Mistrzów w historii. Miliardy euro rokrocznie wpompowywane w klub przez katarskich właścicieli zdają się w końcu przynosić efekty.
PSG jest w tej edycji Ligi Mistrzów drugim, po Bayernie Monachium, najskuteczniejszym zespołem. Choć też jest prowadzone przez niemieckiego szkoleniowca, gra inaczej niż drużyna Hansiego Flicka.
Thomas Tuchel wymaga bowiem od swoich graczy rozwagi. Ataki paryżan są zazwyczaj złożone i przemyślane. Strategia zespołu opiera się na sieci krótkich i szybkich podań. Posiadanie piłki nie jest jednak celem samym w sobie.
Tak jak i atakowanie za wszelką cenę. PSG skrupulatnie rozprowadza piłkę, szukając luk w ustawieniu rywala. Gdy tylko je znajduje, podkręca tempo, korzystając z umiejętności indywidualnych swoich gwiazd – Neymara, Kyliana Mbappe, Mauro Icardiego i Angela Di Marii. Ci, obok Roberta Lewandowskiego, byli najgroźniejsi dla rywali w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Takimi indywidualnościami nie może poszczycić się wtorkowy przeciwnik PSG – RB Lipsk. Ten, choć nie brakuje mu gotówki, buduje zespół w inny sposób. Stawia przede wszystkim na uzdolnionych piłkarzy, chcąc wypromować ich dalej. Choć wychodzi mu to doskonale, czasem staje się więźniem własnej filozofii. Tak jak w przypadku Timo Wernera.
RB różni się od PSG także na murawie. Gra równie widowiskowo, lecz znacznie bardziej dynamicznie. Nęka przeciwników przez cały mecz, starając się odebrać piłkę jak najbliżej ich bramki. W tej edycji Ligi Mistrzów w pressingu skuteczniejszy był tylko Liverpool.
Choć gracze z Lipska byli jednymi z najlepszych w obronie, to nie odstawali też w ofensywie. W tym sezonie nie tylko atakowali, ale i strzelali częściej od PSG. Z większą częstotliwością dogrywali też piłki w pole karne. Zarówno podając płasko, jak i dośrodkowując z bocznych sektorów.
Po odejściu Wernera do Chelsea, odpowiedzialność za strzelanie goli wzięli na siebie Dani Olmo, Marcel Sabitzer, Yussuf Poulsen i Christopher Nkunku. Dzięki ich wysiłkowi Lipsk awansował do półfinału Ligi Mistrzów, a jego szkoleniowiec – Julian Nagelsmann, stanął przed szansą zmierzenia się ze swoim trenerskim mentorem – Tuchelem.
Ciekawostka z Football Managera 2008. Tacy dwaj goście w drugoligowym wówczas Augsburgu. pic.twitter.com/GTRXsNm2un
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) February 20, 2020
3 - Since his 1st game in the CL, Kylian Mbappe ���� has missed only 3 of his teams’ 35 games in the competition, each time in the groups stage:
— Optajean (@OptaJean) July 28, 2020
Monaco v Tottenham in November 2016 (2-1)
Monaco v Leverkusen in December 2016 (0-1)
Paris v Real Madrid in September 2019 (3-0)
Out? pic.twitter.com/oWcBszHhii
Ten w ostatnich meczach ustawiany był co prawda bliżej osi boiska, jednak notorycznie schodził na lewą flankę, wymieniając się pozycjami z Neymarem. Tak jak i Brazylijczyk był zresztą kluczową postacią w ostatnim meczu z Atalantą. Bez jego zmiany PSG zakończyłoby rozgrywki na ćwierćfinale.
Mistrz świata z 2018 roku pokazał w tym sezonie, że odpowiedzialność za wyniki często spoczywa na jego barkach. We wszystkich rozgrywkach strzelił trzydzieści goli i miał czternaście asyst. Łącznie brał udział w 65 atakach bramkowych, stanowiących ponad połowę trafień PSG. Dodając do tego dorobek Neymara, można zacząć bać się lewej flanki paryżan.
RB Lipsk nie odda jej jednak bez walki. Bo choć naprzeciw graczy Nagelsmanna staną gwiazdy światowego formatu, to nie będą miały łatwego życia. Uniwersalny Laimer, grający jako środkowy pomocnik, bądź wahadłowy, stoczył w tym sezonie najwięcej pojedynków w obronie. Był też najskuteczniejszy w odbiorach w całej Lidze Mistrzów.
Wtórował mu w tym Sabitzer, który pod tym względem był drugim najlepszym graczem Lipska. Skrajny środkowy obrońca, Klostermann, był za to drugim najczęściej przechwytującym piłki, a Olmo piątym najchętniej wdającym się w pojedynki piłkarzem w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
19:00
Zwycięzca SF 2