Lech Poznań zagra z Rangers FC bez kilku podstawowych zawodników. Czwartkowe spotkanie będzie zatem szansą dla piłkarzy, którzy do tej pory znajdowali się w ich cieniu. Czy rezerwowi dadzą Lechowi odpowiednią jakość? Transmisja meczu fazy grupowej Ligi Europy w TVP2, TVP Sport, na stronie TVPSPORT.PL i aplikacji moblinej.
Lech udał się do Szkocji wyraźnie osłabiony. W drużynie z Poznania zabraknie czołowych zawodników formacji ofensywnej – narzekających na urazy Pedro Tiby i Jakuba Kamińskiego. Ich absencja może mieć duży wpływ na jakość gry polskiego zespołu. – To zawodnicy, którzy nadają ton ofensywie Lecha i decydują o obliczu gry. Przyzwyczaili nas, że biorą odpowiedzialność na swoje barki. Ta strata jest spora, natomiast szansę dostaną inni zawodnicy. Czwartkowe spotkanie może być dla nich okazją do pokazania się i przekonania trenera do swoich umiejętności – uważa Marcin Drajer, były obrońca Lecha. Dobrą informacją dla kibiców Kolejorza jest bez wątpienia powrót Lubomira Satki. Słowacki obrońca nie mógł zagrać z Benfiką z powodu czerwonej kartki, którą otrzymał w ostatnim meczu eliminacji Ligi Europy przeciwko Charleroi. – Ma cechy wolicjonalne, jest odpowiedzialnym zawodnikiem, potrafi dyrygować, a zespół go słucha. W krótkim czasie zdobył szacunek i uznanie u trenera. Satka kieruje blokiem defensywnym, ale musi też mieć obok siebie drugiego zawodnika, który mu pomoże – podkreśla Drajer.
Nieobecny będzie jednak inny stoper z podstawowego składu, Djordje Crnomarković. Środek obrony wydaje się obecnie formacją, z którą trener Dariusz Żuraw ma największe kłopoty. W kadrze pierwszego zespołu znajduje się czterech nominalnych środkowych obrońców. Szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji prasowej zaznaczył, że jest zadowolony z takiego stanu. Problemem jest jednak fakt, że w tym sezonie nie zawsze cała czwórka była gotowa do gry, co powodowało częste zmiany w formacji. Według Marcina Drajera mecz z Benfiką pokazał, że to właśnie ta pozycja wymaga największej uwagi. – Lech potrafił dobrze grać w ofensywie, strzelił dwa gole, jednak nie potrafił zabezpieczyć tyłów. Stoperzy mieli poważne kłopoty z napastnikami rywali. Tamto spotkanie pokazało, że nad tą formacją trzeba jeszcze pracować. To bardzo newralgiczna pozycja. Być może to też sygnał, żeby w trakcie zimowego okna transferowego poszukać zawodnika o większych umiejętnościach na tę pozycję – zaznacza były defensor Lecha.
Kadrę Lecha na sezon 2020/21 budowano niemal do ostatniego dnia okna transferowego. Włodarzom klubu udało się zbudować bardzo silny zespół, jak na polskie warunki. O podstawowych graczach, liderach klubu z Poznania, powiedziano i napisano już wiele dobrego. Co jednak z rezerwowymi? Trener Dariusz Żuraw dotychczas raczej ostrożnie rotował składem i wymieniał maksymalnie jednego-dwóch zawodników względem poprzedniego spotkania. W niedzielnym meczu z Cracovią wymieniono jednak połowę jedenastki, w tym niemal całą ofensywę. Gdy zabrakło m.in. Tiby, Kamińskiego i Mikaela Ishaka (dwaj ostatni weszli z ławki), gra zespołu zupełnie nie przypominała stylu zaprezentowanego w meczu z Benfiką. Zawiedli głównie zmiennicy, czego dowodem jest zdjęcie z boiska Karlo Muhara i Niki Kaczarawy w przerwie meczu.
– Kadra Lecha jest liczbowo odpowiednia. Są jednak pozycje, które trzeba poddać analizie. Ligowy mecz z Cracovią pokazał, że gdy na boisku nie ma liderów – Tiby, Kamińskiego czy Puchacza – to jakość zespołu spada – uważa Marcin Drajer, który ze względu na obecną sytuację Lecha w ligowej tabeli ograniczyłby rotację składem. – Jestem zwolennikiem zespołu, który stanowi taką "grupę zamkniętą" – czyli trener Żuraw korzystałby z mniejszej liczby piłkarzy. Zdaję sobie sprawę, że Lech gra na trzech frontach i trener musi rotować, dbać o odpowiednią regenerację i odpoczynek. Jestem jednak zdania, że jeżeli coś działa, wygląda dobrze i się sprawdza to chciałbym, żeby to jak najdłużej funkcjonowało. Każdy mecz jest bowiem na wagę złota i każdy ubytek ma swoją cenę – dodaje.
Ostatnie ubytki kosztowały zespół z Poznania dwa punkty. Lech traci obecnie do Rakowa Częstochowa, lidera PKO Ekstraklasy, 10 punktów, lecz ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Choć rozgrywki ligowe wciąż są jeszcze w początkowej fazie, to taka strata może nieco niepokoić – zwłaszcza, że w tym sezonie kluby mają mniejszy margines błędu, bowiem rozegrają tylko 30 meczów zamiast 37. Sprzymierzeńcem Lecha raczej nie będzie też granie co trzy dni. Wychowanek klubu z Poznania zwraca uwagę, że jeśli Kolejorz nie zacznie regularnie punktować, to atmosfera wokół drużyny może się diametralnie zmienić. – Może być tak, że Lech, który przyzwyczaił nas do atrakcyjnej, skutecznej gry i o którym dobrze się mówi, za kilka miesięcy może być odbierany zupełnie inaczej. Gdyby nie było w przyszłym sezonie europejskich pucharów, to nie będzie też najbardziej uzdolnionych zawodników, bowiem dzięki swojej dobrej grze wypromują się na Zachód i wszystko zacznie się od nowa kotłować. Trzeba zatem spoglądać nie tylko na najbliższy mecz, ale też i w przyszłość – mówi Drajer.
Były obrońca podkreśla jednak, że niezależnie od sytuacji kadrowej Lech będzie bardzo trudnym rywalem dla Glasgow Rangers. Kibicom, którzy po informacji o nieobecności Tiby i Kamińskiego skazali klub z Poznania na porażkę, przypominamy historię sprzed 5 lat. Lech do wyjazdowego meczu z Fiorentiną w fazie grupowej Ligi Europy przystępował jako czerwona latarnia Ekstraklasy. Jakby tego było mało, z powodu kontuzji nie mogli zagrać Marcin Robak, Szymon Pawłowski i Paulus Arajuuri, za kartki pauzował Karol Linetty, a tuż przed spotkaniem wypadł Darko Jevtić. Trener Jan Urban wystawił bardzo eksperymentalny skład – z zapominanym już Davidem Holmanem, wyszydzanym przez kibiców Denisem Thomallą czy zbliżającym się do końca profesjonalnej kariery Dariuszem Dudką na środku obrony. Mimo tych przeciwności losu Lech wygrał 2:1 po golach Dawida Kownackiego i Macieja Gajosa. To do tej pory ostatnie zwycięstwo Kolejorza w fazie grupowej europejskich pucharów.
18:00
Athletic Bilbao/Manchester United
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.