| Piłka nożna / Reprezentacja

Andora. Tania wódka, antyfutbol i piłkarski rekord Guinnessa

Już w piątek wieczór Polska po raz trzeci w historii zmierzy się z reprezentacją Andory. Pirenejskie księstwo było i jest najbardziej egzotyczną drużyną w grupie I. I choć kadrze mogliśmy przyjrzeć się już w marcu na stadionie Legii, warto jeszcze lepiej poznać największe i najwyżej rozstawione w rankingu FIFA europejskie mikropaństwo.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
San Marino. Tytani zwykle przegrani. Znów z nimi zagramy!

Czytaj też

Rzadki obrazek: reprezentacja San Marino cieszy się z gola (fot. gettyimages)

San Marino. Tytani zwykle przegrani. Znów z nimi zagramy!

Andora to terytorialnie największy z piłkarskich kopciuszków, które składają się z amatorskich graczy. Mając 468 kilometrów kwadratowych jest niemal dokładnie tak duża jak Liechtenstein, Malta i Gibraltar razem wzięte. Pirenejskie księstwo, w którym władzę sprawują do spółki... prezydent Francji, Emmanuel Macron i... biskup katalońskiej diecezji Urgell, Joan Enric Vives Sicilia, w świecie znane jest przede wszystkich ze wspaniałych kurortów narciarskich, bardzo tanich i słabych jakościowo papierosów i tak niską akcyzą na alkohol, że polską wódkę da się kupić tam taniej niż u nas.

Najpopularniejszymi sportami, poza narciarstwem, jest piłka nożna i rugby. Ważne jest też kolarstwo – lecz to ze względu na fakt, iż wielu zawodowych kolarzy na co dzień mieszka w księstwie, zapewniając sobie tym samym całoroczną możliwość treningu. Stolica, Andorra la Vella leży na 1023 metrach nad poziomem morza, a średnia wysokość malutkiego państewka to prawie 2000 metrów n.p.m. Jest więc gdzie jeździć na rowerze. Znacznie trudniej było wcisnąć nowy stadion narodowy. Miejsca było na tyle, że trybuny postawiono tylko trzy. Z czwartej strony boisko od kamienic odgradza tylko betonowy płot. A kibice, zamiast płacić 25 euro za wejście na mecz, preferują oglądanie spotkań z okien.

San Marino. Tytani zwykle przegrani. Znów z nimi zagramy!

Czytaj też

Rzadki obrazek: reprezentacja San Marino cieszy się z gola (fot. gettyimages)

San Marino. Tytani zwykle przegrani. Znów z nimi zagramy!

Estadi Nacional d'Andorra w pełnej krasie (fot.Getty)
Estadi Nacional d'Andorra w pełnej krasie. To tu zagrają Polacy (fot.Getty)

Zwykle na trybunach Estadi Nacional d’Andorra zasiada więcej fanów zespołów przyjezdnych niż gospodarzy. I czasem wcale nie działa to na korzyść gości. W 2017 roku przekonali się o tym Węgrzy. Tuż po sukcesie na Euro we Francji Madziarzy w eliminacjach do mundialu przegrali 0:1. I było to pierwsze zwycięstwo Andory w meczu o stawkę od... trzynastu lat i triumfu nad Macedonią Północną. Radości nie można się więc było dziwić.


To była najlepsza drużyna jaką pokonaliśmy. Andorczyków jest 25 tysięcy, Węgrów prawie 10 milionów. Jest różnica, no nie? Poza tym, czekaliśmy na tą wygraną 87 meczów. Trzynaście lat! Trzynaście! Dla większości było to pierwsze zwycięstwo w reprezentacji. Wyobrażasz sobie jakie było świętowanie?! – wspomina kapitan reprezentacji, Ildefons Lima, który z kadrą jest od jej wczesnych początków w 1997 roku. Najbardziej znany z andorskich piłkarzy był na boisku podczas czterech z ośmiu wygranych Andory w całej historii reprezentacji. Na murawie zabrakło go tylko podczas starć z Macedonią, Liechtensteinem i ostatnich grupowych triumfach z San Marino. Co ciekawe, Lima to też najlepszy strzelec kadry, choć... jest środkowym obrońcą. W 133 spotkaniach słynący z ostrej, wręcz brutalnej gry defensor strzelił 11 goli. Większość z karnych. Wcześniej strzelał je jego brat, Antoni Lima, który jednak bardziej znany jest ze słynnej "cieszynki" Ruuda van Nistelrooya.


Grający niegdyś w lidze szwajcarskiej, Serie B, meksykańskiej ekstraklasie i greckiej Super Lidze Ildefons Lima występów miałby jeszcze więcej, gdyby na ponad rok nie zawiesiła go rodzima federacja. Piłkarz domagał się bowiem zapewnienia testów na koronawirusa przed zgrupowaniami i przed wznowieniem ligi. Po długich negocjacjach i medialnej presji, także tej z Polski, federacja przywróciła Limę do gry, a on sam wyśrubował rekord Guinnessa pod względem długości gry w kadrze narodowej do... 24 lat i 110 dni. Żaden z piłkarzy na świecie nie ma dłuższego stażu w kadrze. Wynik może zostać jeszcze poprawiony – ale nie w meczu z Polską. Podczas spotkania z Anglią, 41-letni Lima tak próbował dogonić Jadona Sancho, że naderwał mięsień dwugłowy. Czeka go kilkumiesięczna przerwa, ale do kadry planuje wrócić.


Kapitan Andory przestrzega: ten mecz nie będzie przyjemnością
Ildefons Lima w kadrze Andory gra już 24 lata (fot. Getty)
Kapitan Andory przestrzega: ten mecz nie będzie przyjemnością

Brak weterana tylko nieco obniża średnią wieku pierwszej reprezentacji Andory. Większość piłkarzy to gracze powyżej trzydziestki. Spora część gra w pierwszym składzie. Najstarszym obecnie jest 39-letni Marc Pujol. – Grałem kiedyś w czwartej lidze hiszpańskiej, a tutaj traktowane to było jak wydarzenie. Andora to malutkie państwo, to jedna wioska, jesteśmy jak w nierealnej bajce. Gdy jesteś półprofesjonalnym piłkarzem w Hiszpanii czy Francji nie zna cię nikt, tu interesują się twoimi losami, gratulują wyników czy zdobytych goli. To, że wszyscy cię znają to i błogosławieństwo, i przekleństwo: gdybym zrobił coś nie tak, przecież wszyscy by o tym mówili – opowiada. Miał już zakończyć karierę, ale za namową trenera Koldo Alvareza został i pełni rolę wicekapitana. Kapitanem jest Marcio Vieira – napastnik o niebywałym bilansie w kadrze. W 107 meczach 37-latek strzelił okrągłe zero goli.


To właśnie bramkostrzelność jest problemem Andory. Tylko w pięciu meczach w historii piłkarze z księstwa strzelili dwa gole. Pozwoliło to na zwycięstwo z Albanią, trzy wygrane z San Marino i remis z... Albanią. W ostatnim z meczów do historii przeszedł Cristian Martinez. 32-letni pomocnik Interu d’Escaldes, bywający czasem najmłodszym w wyjściowej jedenastce klubu, jako pierwszy zawodnik strzelił dwa gole w jednym spotkaniu, dzięki czemu z pięcioma trafieniami w 67 meczach stał się drugim najskuteczniejszym piłkarzem w historii. Co ciekawe, remis z Albanią był drugą w historii eliminacji Euro zdobyczą punktową. Kilka tygodni wcześniej Andora przerwała serię 56 porażek z rzędu w tych rozgrywkach i pokonała Mołdawię 1:0. Dzięki tej wygranej Andorczycy losowani byli z piątego, a nie szóstego koszyka.


Jedyną bramkę zdobył jeden z dwóch aktualnych profesjonalistów w zespole, Marc Vales, na co dzień grający w Sandefjord z norweskiej ekstraklasy. Bohaterem został okrzyknięty jednak Josep Gomes – 36-letni golkiper, występujący, a jakże, w Interze d’Escaldes. Mający niespełna 180 centymetrów wzrostu bramkarz rzuca się w oczy dwoma atrybutami – absolutnym brakiem umiejętności w wybijaniu piłki i świetnym wyczuciem przy rzutach karnych. W eliminacjach Euro 2020 zatrzymał jedenastki takich strzelców jak Antoine Griezmann czy Gylfi Sigurdsson, potrafił też ośmieszyć się w meczu z Albanią, podając piłkę jak na tacy do Armando Sadiku.


Po tym zagraniu zrezygnował nawet z niektórych wykopów piłki z linii piątego metra. Zamiast niego futbolówkę wybijał Lima – a obrazki rodem z B klasy wystąpiły w eliminacjach. Gdy Gomes ekspediował piłkę, ta zwykle lądowała na betonowej ścianie. Panowie, pressować.

Josep Gomes przez lata podpatrywał najlepszego bramkarza w historii kraju, obecnego selekcjonera, Koldo Alvareza. Ten został nawet niegdyś pożegnany owacjami na stojąco na Wembley, gdy uchronił Andorę przed dwucyfrówką, w imponujący sposób broniąc kilka strzałów w pożegnalnym meczu w kadrze. Dwucyfrówki nigdy nie było, a najwyższą porażką jest 1:8 z Czechami w 2005 roku. Od pewnego czasu takie wyniki się już nie przytrafiają, a walnie przyczynił się do tego Koldo, lecz już jako trener. W ostatnich eliminacjach Francja u siebie strzeliła księstwu tylko trzy gole, zaś na wyjeździe cztery, a Turcja wyszarpała zwycięstwo 1:0 u siebie w 90. minucie meczu.

Kluczem do największych sukcesów Andory jest murowanie i antyfutbol. Pułapki ofsajdowe odstawiono w kąt. Grając taktyką 4-4-2 ze środkowymi obrońcami w pomocy bądź 5-3-2 z cofającymi się za linię piłki napastnikami jest w stanie wybić z rytmu nawet najlepszych. Z przodu Trójkolorowi (tak, to też ich przydomek!) groźni są głównie po stałych fragmentach gry. Nic więc dziwnego, że nawet z rzutów wolnych z okolic połowy boiska starają się dogrywać piłkę w okolice pola karnego. Tam o nią walczą wysocy Marc Vales, Marc Rebes czy Moi San Nicolas – i czasem jest z tego pożytek. A jeśli taki zdarzy się przy wyniku 0:0, można być pewnym, że zacznie się leżenie, ociąganie i kombinowanie. W tym Andorczycy są mistrzami.

Obecne eliminacje dla Andory będą także okazją do przemiany pokoleniowej. Młodzieżówka w kwalifikacjach do Euro U21 potrafiła wygrać z Turcją 2:0 czy zremisować z... Anglią 3:3. To największa sensacja w historii futbolu w księstwie. Naprzeciw Trójkolorowym stanęli bowiem między innymi Jude Bellingham, Callum Hudson-Odoi, Eddie Nketiah czy Ryan Sessegnon. "To nie były leszcze, Stefan" – można sparafrazować tu scenę z "Kilera".


Kilku piłkarzy z tej drużyny już trafiło do pierwszej kadry. Cucu, Jordi Alaez, Christian Garcia i Joan Cervos – na tych młodych wilczków Polska musi uważać. Mimo wszystko każdy wynik inny niż zwycięstwo w Andorze dla biało-czerwonych będzie kompromitacją. Świadomi tego są też w jedynym na świecie kraju, w którym urzędowym językiem jest kataloński. – Poziom rywali zwykle jest wyższy niż nasz. Nie ma się co dziwić – gdy w piłkę nożną gra się amatorsko, trudno o bycie faworytem. Z drugiej strony, naszą jedyną szansą na rywalizację z najlepszymi stało się to, że jesteśmy Andorczykami, że urodziliśmy się właśnie tu – przyznaje Marc Pujol. Andora zrobiła już swoje – po raz pierwszy w historii zdobyła w eliminacjach sześć punktów. Każde dodatkowe oczko będzie wielką niespodzianką. Szanse zostały dwie – u siebie z Polską i na wyjeździe z Albanią. Tam punkty już zdobyli. Z biało-czerwonymi nigdy. I niech tak zostanie.

"Jesteście imponującą drużyną". Trener Andory uwielbia... Grosickiego
Koldo Alvarez (fot. TVP)
"Jesteście imponującą drużyną". Trener Andory uwielbia... Grosickiego

Zobacz też
Probierz powoła skład na mecze el. MŚ. Padła konkretna data
Michał Probierz (fot. Getty Images)

Probierz powoła skład na mecze el. MŚ. Padła konkretna data

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Męczarnie Polski z egzotycznym rywalem. Decydowały karne
Z lewej Adrian Lis-Zieliński (fot. PAP)

Męczarnie Polski z egzotycznym rywalem. Decydowały karne

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kiedy mecze reprezentacji Polski w 2025 roku? Sprawdź terminarz
Kiedy następny mecz reprezentacji Polski? Oto terminarz kadry w 2025

Kiedy mecze reprezentacji Polski w 2025 roku? Sprawdź terminarz

| Piłka nożna / Reprezentacja 
To tam zagramy z Holandią. Szczególne miejsce dla Polaków
Jakub Moder zagra z Holandią na swoim "domowym" stadionie (fot. Getty)

To tam zagramy z Holandią. Szczególne miejsce dla Polaków

| Piłka nożna / Reprezentacja 
To już pewne! To będzie pożegnalny mecz Kamila Grosickiego
Kamil Grosicki w czerwcu pożegna się z reprezentacją Polski (fot. Getty).

To już pewne! To będzie pożegnalny mecz Kamila Grosickiego

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Pięć goli i triumf młodych polskich piłkarzy! [WIDEO]
Bartosz Szywała (z prawej) rozegrał 83 minuty w meczu z Irlandią (fot. PAP)

Pięć goli i triumf młodych polskich piłkarzy! [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Reprezentant Polski trafi do Bundesligi!
Arkadiusz Pyrka (fot. Getty Images)

Reprezentant Polski trafi do Bundesligi!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Czternasty tytuł z rzędu. Polak częścią historii!
Jakub Piotrowski (fot. Getty Images)

Czternasty tytuł z rzędu. Polak częścią historii!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
El Clasico porwało! Pięć goli w finale [SKRÓT]
Barcelona z Pucharem Króla (fot. Getty Images)

El Clasico porwało! Pięć goli w finale [SKRÓT]

| Piłka nożna / Hiszpania 
Karny Messiego i mecz z Niemcami. Szczęsny kończy 35 lat
Wojciech Szczęsny odbierający gratulacje od kolegów po zatrzymaniu z jedenastu metrów Lionela Messiego (fot. Getty Images)

Karny Messiego i mecz z Niemcami. Szczęsny kończy 35 lat

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Polecane
Najnowsze
Olkusz znów przed wszystkimi. Mecz na dwóch sędziów [WIDEO]
Olkusz znów przed wszystkimi. Mecz na dwóch sędziów [WIDEO]
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
| Piłka nożna 
Mecz na dwóch sędziów (fot. Youtube / Czapla Czaple Małe)
Barcelona pozbywa się piłkarza. Będzie grał pod skrzydłami mistrza świata
Alex Valle (fot. Getty Images)
nowe
Barcelona pozbywa się piłkarza. Będzie grał pod skrzydłami mistrza świata
FOTO
Wojciech Papuga
Rasiak przed finałem LE: moje serce jest za Tottenhamem
Grzegorz Rasiak w barwach Tottenhamu (fot. Getty)
tylko u nas
Rasiak przed finałem LE: moje serce jest za Tottenhamem
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
To już pewne! Wielki talent zostaje w Legii Warszawa!
Jan Ziółkowski przedłużył kontrakt z Legią Warszawa (fot: PAP)
pilne
To już pewne! Wielki talent zostaje w Legii Warszawa!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum?
Zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum? (fot. Getty)
Zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum?
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Podolski odejdzie z Górnika?! Dwuznaczny wpis klubu
Lukas Podolski (fot. Getty)
Podolski odejdzie z Górnika?! Dwuznaczny wpis klubu
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]
Kamil Stoch z autorem tego tekstu w 2010 roku w Libercu. To ostatnia jesień przed wybuchem "Stochomanii" (fot. Getty, własne)
polecamy
Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]
foto1
Michał Chmielewski
Do góry