| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa zdecydowała się na własną kryptowalutę i tokeny dla kibiców. Takie rozwiązanie ma przynieść mistrzom Polski dodatkowy zysk. – Łatwiej pracować z Legią niż Barceloną – mówi Alexandre Dreyfus, szef firmy Socios, która w tym zakresie współpracuje z Wojskowymi.
Legia Warszawa zdecydowała się wejść na rynek kryptowalut. Mistrzowie Polski będą mieli własne tokeny, które mają dawać fanom prawo głosu, a przy tym pozwolić na handel i ewentualny zarobek.
Nie jest jeszcze znana cena emisji tokenów ani data rozpoczęcia projektu. Początkowo w sprzedaży będzie pięć milionów żetonów stołecznego klubu. To mniej w porównaniu do gigantów, ale więcej od Apollonu Limassol czy Fortuny Sittard. Wojskowi zacznie z poziomu pięciu milionów. Po dziesięć mają Atletico Madryt, Roma czy Galatasaray. Najwięcej – 40 milionów – wyemitowała FC Barcelona. Po co Legii tokeny? Co mają na celu? O tym w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiada Alexandre Dreyfus, prezes Socios, partnera Legii przy emisji tokenów powiązanych z kryptowalutą Chiliz.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Kiedy rozpoczęły się rozmowy z przedstawicielami Legii i dlaczego padło właśnie na stołeczny zespół?
Alexandre Dreyfus: – Negocjacje rozpoczęły się już ponad rok temu, choć pierwsza rozmowa miała miejsce już we wrześniu 2018 roku w Madrycie. Przez jakiś czas Legia musiała sprawdzić, jak cały projekt wygląda pod względem prawnym w Polsce, ale wszystko potoczyło się dobrze. Wasz kraj to jeden z największych rynków dla naszej firmy, więc chcieliśmy przejść do kolejnego etapu i rozpocząć współpracę z klubem z PKO Ekstraklasy. Legia była idealna, dostrzegam silne połączenie pomiędzy technologią a kibicami.
Dariusz Mioduski jest bardzo zaintrygowany innowacjami. Wiem, że jesteśmy w stanie być niesamowicie kreatywni, by połączyć kibiców i kluby. Jestem podekscytowany, bo łatwiej pracować z Legią niż z Barceloną. Nie dlatego, że drużyna jest mniejsza czy większa, ale dlatego, że warszawski klub jest należy do jednej osoby. Człowieka, który sam może decydować o kierunku działań. Dzięki temu o wiele łatwiej być innowacyjnym i kreatywnym.
– Legia była jedynym klubem w Polsce, z którym prowadziliście rozmowy?
– Nie, ale każdy potrzebuje tego, który przetrze szlaki. Prezes Mioduski bardzo dobrze rozumie świat technologii i chciał być tym, który jako pierwszy w Polsce spróbuje tej drogi. Sądzę, że apetyt innych klubów na podobne rozwiązanie będzie się zwiększał.
– Jakie będą ceny legijnych tokenów?
– W ciągu kilku tygodni wszystko zostanie uruchomione, ale cena nie została jeszcze ustalona. Polska jest ciekawym rynkiem z kilku powodów. Nie brakuje tu fanów piłki nożnej, a przy tym młode pokolenie jest dobrze wyedukowane i zna temat kryptowalut. Dodatkowo wiele osób korzysta z usług firm bukmacherskich, a poniekąd oni są także naszym celem. W wypadku tokenów nie wszystko zależy od pojedynczych meczów. Wierzę, że takie osoby będą zainteresowane żetonami.
Legia jest pierwsza, ale interesuje nas współpraca z różnymi klubami z danych lig. We Włoszech kooperujemy z Juventusem czy Milanem, w Turcji z Galatasaray, Trabzonsporem czy Basaksehirem. Podobnie jest w Hiszpanii z Barceloną oraz Atletico.
– Barcelona w kilkadziesiąt minut po emisji tokenów wygenerowała dochód w wysokości 1,3 miliona dolarów. Spójrzmy na tym przykładzie i powiedzmy wprost: wszystkie pieniądze trafiły do klubu?
– Nie. Pozostaje kwestia naszej prowizji, ale większość kwoty zasiliła konto klubu.
– To nowoczesny sponsoring czy pewnego rodzaju finansowanie społecznościowe?
– Żadna z tych opcji. PSG czy Legia nie potrzebują crowdfundingu. To po prostu finansowanie klubu w zamian za możliwość głosowania czy otrzymania zniżki w sklepie kibica. Niektóre kluby mogą także zaoferować posiadaczom żetonów dostęp do premierowych informacji. To jak zakup koszulki meczowej: płacisz, a w zamian dostajesz produkt.
Posiadanie tokenu pozwala uczestniczyć w życiu klubu i buduje jeszcze mocniejsze więzi. Zbieranie pieniędzy a generowanie dochodów, to dwa różne pojęcia. Dzięki temu zyskuje się wpływ na pewne kwestie wokół ulubionej drużyny.
– Możliwa jest też obserwacja klubowego kursu i… próba zarabiania na jego różnicach. To coś, co może przypominać zwykły handel kryptowalutami czy choćby inwestycje na giełdzie.
– Sport to biznes. W przeszłości ludzie próbowali sprzedawać droższe bilety pod stadionami, by zarobić w ten sposób przy okazji ważnych meczów. Przed pandemią stadiony były pełne, teraz pieniędzy w futbolu jest mniej.
Piłka nożna jest kreatywnym produktem, który żyje nawet przy zamkniętych trybunach. Postanowiliśmy stworzyć alternatywny rynek dla kibiców, którzy śledzą losy swoich klubów. Nie jest to główny motyw tokenów, ale pozwala na ich kupno i sprzedaż, według zmiennego kursu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by kibic także w ten sposób był w stanie zarobić. Oczywiście funkcja tradingu będzie dostępna także w przypadku tokenu Legii.
– Co dokładnie wpływa na zmianę kursu? Wygrane i przegrane mecze?
– Wygrana nie zawsze musi być kluczowym czynnikiem zwiększenia kursu. O wszystkim decyduje rynek, zapotrzebowanie na token danego klubu. Jeśli nie będzie chęci sprzedaży, to kwota zapewne będzie szybowała w górę, bo ktoś inny będzie gotów zapłacić więcej. Bazowanie na samych wynikach sportowych byłoby zbyt łatwe.
– Mając dziesięć tokenów, mój głos będzie ważniejszy od osoby, która ma tylko jeden żeton?
– Tak. Kluczowe są dwie kwestie. Więcej żetonów przekłada się na większą moc w trakcie głosowań. Jest jednak zastrzeżenie, bo pojawia się maksymalna siła w trakcie wyrażania swojej opinii. Może to być na przykład dziesięć tokenów. Mając pięćdziesiąt, wciąż w głosowaniu mamy siłę wspomnianej dyszki. Nie może być tak, że najbogatszy człowiek w Polsce wykupi większość żetonów i będzie samodzielnie o wszystkim decydował.
Więcej żetonów przekładać będzie się za to na większe zniżki w sklepie czy szansę na zdobycie nagród VIP. Chodzi tu między innymi o pojawienie się w loży czy spotkanie z piłkarzami. Zauważyłem już, że wielu kibiców Legii identyfikuje się z klubem, choć nie mieszka w Polsce. Tak jest z fanami z Wielkiej Brytanii czy USA. Technologia może zbliżać tych ludzi do zespołu z Warszawy.
– Jak wasza firma rozpoczęła współpracę z Barceloną czy Juventusem w tak krótkim czasie od rozpoczęcia działalności?
– Zaczęliśmy od współpracy z PSG oraz Juventusem. Wyjaśnialiśmy naszą wizję: jak poprzez technologię inwestować i uzyskiwać wsparcie ze strony kibiców. Potem było już łatwiej, bo rozmawialiśmy choćby z Barceloną. Wartość całego projektu zaczęła rosnąć. Dołączają do nas kolejni partnerzy. Wspomniane kluby zaczęły rozumieć wartość naszej propozycji. Jesteśmy w stanie łączyć drużyny wraz z kibicami. To też zróżnicowany produkt, który może znaleźć różnych odbiorców.
– Historia tokenów w sporcie nie jest wcale taka długa…
– Nasza firma ma trzy lata, a główną bazą jest Malta. Sam mam nawet pewien związek z Polską, bo moja żona pochodzi z Olsztyna. Biznes jest bardzo prosty: chcemy pomóc klubom w monetyzacji fanbazy konkretnych klubów. Pomijając czasy pandemii koronawirusa, zespoły sportowe są w stanie zarabiać na kibicach odwiedzających stadiony. Ale pozostają też ci, którzy wspierają, choć nie pojawiają się na obiektach sportowych. To jeszcze mocniej uwidacznia się przy gigantach pokroju PSG, Barcelony czy Juventusu. Takie kluby mają na całym świecie miliony kibiców. Pozostaje w takim przypadku pytanie: co cennego czy interesującego można oddać fanom, by czuli, że są bliżej klubu.
Wierzymy, że dawanie głosu lub możliwości interakcji jest najlepszą drogą do połączenia. Stąd idea tokenów dla kibiców, którzy mogą je kupować, sprzedawać, ale też uczestniczyć w życiu klubu. Juventus mógł na przykład zapytać, jaką muzykę fani chcą słyszeć po golach strzelanych przez ich drużynę. Najwięcej będzie zależało od tych, którzy taki token kupią.
– W 2020 roku wygenerowaliście 30 milionów dolarów przychodu dla klubów i partnerów…
– W tym roku chcemy, by była mowa o 50 milionach dolarów.
Ile tokenów mają dane kluby?
AC Milan – 20 milionów
Apollon Limassol – milion
AS Roma – 10 milionów
Atletico Madryt – 10 milionów
FC Barcelona – 40 milionów
Fortuna Sittard – milion
Galatasaray – 10 milionów
Independiente – 5 milionów
Istanbul Basaksehir – 3 miliony
Juventus – 20 milionów
Legia Warszawa – 5 milionów
Novara – milion
PSG – 20 milionów
Saint–Truidense – milion
Trabzonspor – 10 milionów
Young Boys Berno – 5 milionów.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.