Najpierw wygrana była bardzo daleko, potem wydawała się być bardzo blisko. Ostatecznie debiut Paulo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski zakończył się remisem 3:3. Dlaczego nie udało nam się wygrać w Budapeszcie z Węgrami?
Bałagan taktyczny
Nie ma się co czarować. W meczu z Węgrami reprezentacja Polski nie była sprawnie działającym zespołem. Pod względem organizacji gry wyraźnie odstawaliśmy od rywali, szczególnie w pierwszej połowie. To zazwyczaj Węgrzy jako pierwsi dopadali do bezpańskich piłek. Momentami można było odnieść wrażenie, że jest ich więcej na boisku, a takie złudzenie to zazwyczaj po prostu efekt lepszego ustawienia jednej z drużyn. – Musimy pamiętać, że to nie schemat gry jest najważniejszy. Mam nadzieję, że brak automatyzmów nie przysłoni nam oczu. Możemy grać dobrze nawet jeśli taktyka będzie na nowo – mówił przed meczem Robert Lewandowski. A jednak oczy były przysłonięte. W pierwszej połowie nowy schemat taktyczny nie ułatwił nam gry – wielu piłkarzom zabrał pewność siebie. Piłki zagrywano w miejsce, gdzie nie było kolegi. W wielu sytuacjach raził brak asekuracji. To wszystko wymaga doszlifowania.
Błędy w obronie
Zbyt łatwo dawaliśmy się zaskakiwać. Pierwszy stracony gol to fantastyczne podanie, które minęło dwie nasze linie, a piłka przeleciała przed nosem trzem polskim piłkarzom. Świetne zagranie, ale klasowy zespół nie powinien tak łatwo dawać się zaskoczyć. Gdy Węgrzy ruszyli z akcją – nasi trzej stoperzy nie byli ustawieni zbyt szczęśliwie. Nie byliśmy po prostu gotowi. Jan Bednarek dał pozwolił uciec Rolandowi Sallaiowi, a Michał Helik i Bartosz Bereszyński równocześnie skupili się na Adamie Szalaiu. Gdy poszło dobre podanie – wszyscy mogli czuć się zaskoczeni. Gol na 2:0? Tym razem obrońcy niby dobrze ustawieni, blisko siebie, ale do każdej piłki o pół kroku za rywalem. Tak nie da się skutecznie bronić. A akcja na 2:3? Bartosz Bereszyński najpierw łatwo ograny, potem traci piłkę we własnym polu karnym. Kamil Glik patrzy na sędziego, czy przerwie grę. A na koniec spóźniony Arkadiusz Reca. Schemat to jedno. Ale koncentracja to drugie.
Elektryczny Szczęsny
Ile razy w historii widzieliśmy takie mecze. Obrońcy kopią się w głowę, ale na koniec ciągle ratuje ich bramkarz. Historia polskiej piłki stoi takimi meczami. Wembley 1973? Przecież nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie cyrkowe popisy Jana Tomaszewskiego. A Artur Boruc i mistrzostwa świata w 2006? Gdyby nie on, mecz z Niemcami zakończyłby się znacznie, znacznie wyższą porażką. 0:1 było niemal jak sukces. Budapesztu 2021 nie wpiszemy do tego rozdziału. Wojciech Szczęsny nie pomógł zespołowi. Udzieliła mu się nerwowość kolegów z obrony. A oni też nie czuli się lepiej widząc, że bramkarz Juventusu nie ma dobrego dnia. I tak się ta spirala nakręcała. Coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że w meczach reprezentacji Szczęsny często notuje dziwne interwencje. Wystarczy spojrzeć na pierwszego gola dla Węgrów. Polski bramkarz w sytuacji sam na sam z Sallaiem był zupełnie źle ustawiony. Piłkarz Freiburga musiał być mocno zaskoczony, gdy biegł na naszą bramkę i widział, że duża jej część jest zupełnie odsłonięta. Szczęsny był całkowicie źle ustawiony i wręcz zapraszał rywala, by ten posłał piłkę obok jego lewej ręki. To była kapitulacja.
Nietrafiony skład
Na gorąco zaraz po meczu Paulo Sousa przyznał, że drugi raz nie zdecydowałby się na taki sam skład. To rzadko spotykana szczerość u trenerów. Na pierwsze korekty zdecydował się po godzinie gry – zdjął z boiska Michała Helika i Sebastiana Szymańskiego. Szczególnie udany był ten drugi ruch – Kamil Jóźwiak rozruszał prawą stronę naszej ofensywy i natychmiast poprowadził naszą drużynę do dwóch bramkowych akcji. Kiedyś takie akcje dawał nam Kamil Grosicki – dziś takim motorem napędowym coraz częściej jest piłkarz Derby County. Helik też zawiódł. Złapał żółtą kartkę i była obawa, że wyleci z boiska. – Podejmował za mało ryzyka w rozegraniu piłki, a bardo tego potrzebowaliśmy – skomentował Sousa po meczu. Helik nie zaliczy debiutu do udanych, ale z pewnością nie ma co go skreślać. Zresztą tracone gole – co wykazaliśmy powyżej – nie obciążają tylko jego konta. Sousa nie był też zadowolony z gry Jakuba Modera. Portugalski trener narzekał po meczu, że piłkarz Brighton zbyt często grał do tyłu i zwalniał nasze akcje. A do tego dochodzi bardzo niska, 73-procentowa skuteczność podań. Na tle Grzegorza Krychowiaka (91 procent celnych podań) czy Piotra Zielińskiego (89 procent), Moder wypadł bardzo blado. Nauka!
Nieśmiali skrzydłowi
Na pierwszej randce jest zrozumiała, ale na skrzydle, w meczu reprezentacji Polski? Nieśmiałość powinna pójść do kosza już w szatni. A jednak w pierwszej połowie nie mogliśmy liczyć na nasze flanki obsadzone przez Sebastiana Szymańskiego i Arkadiusza Recę. – Sebastian ma duży talent, ale musi bardziej w siebie wierzyć. Arek zaś zaczął mocno przestraszony i znacznie lepiej wyglądał po przerwie – ocenia Sousa. Według portalu SofaScore, Szymański podjął dwie próby dryblingu (obie udane), a Reca – ani jednej. Reca stracił 20 piłek, a Szymański – dziesięć. Tak nie da się zbudować przewagi na skrzydłach. Tu jest potrzebna bezczelność, którą cechuje się choćby wspomniany Jóźwiak. Trudno dziwić się Helikowi, że w debiucie bał się stracić piłkę w pobliżu własnej bramki. Ale jak ocenić podobne kunktatorstwo na skrzydłach? Wnioski nasuwają się same.
Błędy sędziego?
Po meczu Paulo Sousa stwierdził, że sędzia popełnił kilka błędów na korzyść rywali. – Gdyby był VAR decyzje te zostałyby zmienione na naszą korzyść – powiedział po meczu. Najwięcej kontrowersji wywołała druga bramka dla Węgrów. Czy chwilę wcześniej Robert Lewandowski nie był faulowany przez rywali? Willi Orban w zdecydowany sposób zaatakował kapitana reprezentacji Polski, a za chwilę z pomocą przyszli mu koledzy. "Lewemu" próbował jeszcze pomóc Jakub Moder, ale piłka została już stracona, rywale przenieśli akcję na prawo i zaraz było 2:0. Wielu sędziów nie dopuściłoby do kontynuowania tej akcji. Ale, jak widać, są i tacy, którzy puściliby grę. I trzeba być na go gotowym.
2 - 1
Polska
8 - 0
Malta
0 - 2
Holandia
0 - 0
Litwa
2 - 0
Malta
2 - 2
Finlandia
0 - 1
Finlandia
1 - 0
Litwa
16:00
Malta
18:45
Polska
16:00
Holandia
18:45
Finlandia
16:00
Litwa
18:45
Holandia
16:00
Finlandia
18:45
Polska
17:00
Malta
19:45
Holandia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1019 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.