EURO 2020: ranking sił polskiej grupy. Braki mają wszyscy – nawet Hiszpanie

UEFA ogłosiła listę sędziów. Marciniak nie pojedzie na Euro!

Jak dobrze wiemy, Polska w grupie E zagra z Hiszpanią, Szwecją i Słowacją. W kadrze biało-czerwoni pod wodzą Paulo Sousy doszło do kilku zmian. Stałość to najsilniejsza strona Szwedów i Janne Anderssona, Hiszpania to ciągłe roszady i wielka głębia składu Luisa Enrique, zaś Słowacja to poszukiwania optymalnego zestawienia przez Stefana Tarkovicia. Postanowiliśmy porównać siłę wszystkich czterech reprezentacji.

Zasady były proste. Zebraliśmy ostatnie powołania do kadr narodowych Hiszpanii, Polski, Szwecji i Słowacji, dołączyliśmy zwykle podstawowych zawodników, którzy nie mogli zagrać ze względu na kontuzje. Porównaliśmy potencjał i umiejętności graczy na danych pozycjach. Najsilniejsza reprezentacja dostawała cztery punkty, najsłabsza jeden.

Bramkarze:
Polska: Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański, Bartłomiej Drągowski/Łukasz Skorupski – 4 punkty
Hiszpania: Unai Simon, David De Gea, Kepa Arrizabalaga/Robert Sanchez – 3 punkty
Słowacja: Martin Dubravka, Dusan Kuciak, Marek Rodak – 2 punkty
Szwecja: Robin Olsen, Kristoffer Nordfeldt, Karl-Johan Johnsson – 1 punkt

Jakże pięknie zaczyna się to zestawienie. Ostatnimi czasy dość niespodziewanie pierwszym bramkarzem reprezentacji Hiszpanii został Unai Simon. Golkiper Athletiku Bilbao wygryzł będących pod formą Davida De Geę i Kepę Arrizabalagę. Na ten moment to właśnie bramka jest najsłabiej obsadzoną pozycją w hiszpańskiej kadrze. Wojciech Szczęsny wydaje się być lepszym fachowcem niż sześciokrotny reprezentant Hiszpanii, choć o ostatnich meczach w kadrze będzie chciał jak najszybciej zapomnieć.

W odwodzie jest zawsze solidny Łukasz Fabiański, który na Euro zapewne spotka się z byłym kolegą z zespołu. Kristoffer Nordfeldt to jeden z kandydatów do obsady bramki w Szwecji. W Swansea pełnił rolę zmiennika "Fabiana". Zmiennikiem – i to popełniającego błąd za błędem Jordana Pickforda w Evertonie jest Robin Olsen. I to świadczy o słabości obsady bramki Trzech Koron. Nieco lepiej jest na Słowacji. W ostatnich meczach bronił co prawda Dusan Kuciak, lecz jeśli Marek Rodak z Fulham i Martin Dubravka z Newcastle będą zdrowi, to oni powinni powalczyć o bluzę z numerem 1.

Prawi obrońcy:
Hiszpania: Dani Carvajal, Marcos Llorente – 4 punkty
Szwecja: Mikael Lustig, Emil Krafth – 3 punkty
Polska: Bartosz Bereszyński, Kamil Piątkowski – 2 punkty
Słowacja: Petr Pekarik, Lukas Pauschek – 1 punkt

Prawa obrona nie wygląda już tak dobrze. Do Daniego Carvajala i wystawianego w ostatnich meczach kadry Hiszpanii na tej pozycji Marcosa Llorente nasz Bartosz Bereszyński nie ma podjazdu. Z Tomasza Kędziory Paulo Sousa zrezygnował. Na ostatnim zgrupowaniu pojawił się więc tylko jeden nominalny prawy defensor.

Z konieczności dopisaliśmy tu najbardziej uniwersalnego ze środkowych obrońców naszej kadry, Kamila Piątkowskiego. Młodzian, który po sezonie przejdzie do RB Salzburg musi również uznać wyższość Emila Kraftha z Newcastle. Doświadczeniem bije go na głowę Michael Lustig, który wrócił już do rodzimej ligi, ale lat w Celtiku nikt mu nie zabierze. Najsłabiej prezentuje się Słowacja. Petr Pekarik zawodzi w Hercie Berlin, Lukas Pauschek mimo 28 lat na karku nigdy nie wyściubił nosa poza ligi słowacką i czeską. Choć w kadrze zadebiutował w 2012 roku, jak dotąd rozegrał... sześć spotkań.

Środkowi obrońcy:
Hiszpania: Sergio Ramos, Inigo Martinez, Eric Garcia, Diego Llorente – 4 punkty
Polska: Kamil Glik, Jan Bednarek, Michał Helik/Paweł Dawidowicz – 2 punkty
Szwecja: Victor Lindelof, Filip Helander, Carl Starfelt, Joakim Nilsson – 2 punkty
Słowacja: Milan Skriniar, Martin Valjent, Lubomir Satka, David Hancko – 2 punkty

Tu zasada jest prosta: poza Hiszpanami każdy z krajów dysponuje dwójką stoperów, która gwarantuje określony, europejski poziom. Jan Bednarek to podpora Southampton, Kamil Glik jest kapitanem Benevento. Przy Milanie Skriniarze, który wraz z Interem zmierza po scudetto wygląda to blado, lecz równoważy to Martin Valjent. Słowak jest podporą wracającej najpewniej do La Liga Majorki. W tamtejszej ekstraklasie tak dobrze mu jednak nie szło. W Szwecji sprawa ma się jasno: podporą jest Victor Lindelof z Manchesteru United, wspiera go Filip Helander z Rangersów. Reszta w tych trzech krajach gra o poziom niżej. W Hiszpanii głębia jest zupełnie inna. Czwartego w kolejce Diego Llorente każdy wziąłby w ciemno.

Lewi obrońcy:
Hiszpania: Jordi Alba, Jose Gaya – 4 punkty
Polska: Arkadiusz Reca, Maciej Rybus/Tymoteusz Puchacz – 3 punkty
Szwecja: Ludwig Augustinsson, Pierre Bengtson – 2 punkty
Słowacja: Tomas Hubocan, Jakub Holubek – 1 punkt

Choć przez lata narzekamy na lewą obronę, w porównaniu do Słowaków i Szwedów... niezbyt mamy na co narzekać. U naszych południowych sąsiadów z konieczności gra tam 35-letni pomocnik, Tomas Hubocan, a jego zmiennikiem jest... zmiennik w Piaście Gliwice, Jakub Holubek. W zespole Trzech Koron Pierre Bengtson jest rezerwowym duńskiego Vejle, zaś Ludwig Augustinsson Z Werderu Brema częściej się leczy niż przebywa na boisku. W obecnym sezonie Bundesligi miał już trzy urazy. Może więc nie taki straszny ten Arkadiusz Reca? Nie, jeśli porówna się go z obsadą lewej obrony Hiszpanii. Jordi Alba, Jose Gaya czy będący w odwodzie Sergio Reguillon. Apoloniusz Tajner złapałby się za głowę.

Jakie wybrać ustawienie❓🤔 Kto w bramce❓🤔 Na kogo postawić w obronie i kim atakować❓🤔 Za 5⃣0⃣ dni początek Euro. 🔜⚽🔥 #tvpsport #kadra2021 pic.twitter.com/tSEJWdXoaX

— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 22, 2021

Defensywni pomocnicy:
Hiszpania: Sergio Busquets, Rodri – 4 punkty
Polska: Grzegorz Krychowiak, Rafał Augustyniak – 3 punkty
Słowacja: Stanislav Lobotka, Jakub Hromada – 2 punkty
Szwecja: Albin Ekdal, Jens Cajuste – 1 punkt

Polska na drugim miejscu, ale tylko jeśli weźmiemy pod uwagę formę Grzegorza Krychowiaka z Lokomotiwu Moskwa. Jeśli "Krycha" będzie występował w kadrze tak jak zazwyczaj, oczko więcej należałoby się Słowakom. Stanislav Lobotka w Napoli grywa ogony i zupełnie nie spełnia pokrywanych nadziei, lecz w kadrze jest liderem. Nie tylko jeśli chodzi o cechy wolicjonalne. Najskromniej wygląda tu Szwecja, z Albinem Ekdalem jako liderem na tej pozycji. A Hiszpanie patrzą z góry. Nie tylko ze względu na wzrost Sergio Busquetsa i Rodriego. Ich starcie z Rafałem Augustyniakiem może ukazać różnicę klas.

Środkowi pomocnicy:
Hiszpania: Koke, Saul, Fabian Ruiz, Thiago – 4 punkty
Polska: Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Jakub Moder, Kacper Kozłowski – 3 punkty
Słowacja: Juraj Kucka, Ondrej Duda, Laszlo Benes, Patrik Hrosovsky – 2 punkty
Szwecja: Mattias Svanberg, Kristoffer Olsson, Sebastian Larsson – 1 punkt

Powiedzmy sobie jasno: słabością Szwedów jest środek pola. Niezastąpionym ogniwem jest weteran Sebastian Larsson, bez którego – mimo 35 lat na karku – ani rusz. Tylko emeryta Tobiasa Linderotha brakuje. Wsparciem jest mający dobry sezon w Bolonii Mattias Svanberg. Rozpracować go może pomóc Łukasz Skorupski. Słowacy mają lidera Parmy, Juraja Kuckę, znanego z Legii niekonwencjonalnego Ondreja Dudę, solidnego Patrika Hrosovsky’ego i młody talent: Laszlo Benesa.

Przy polskim potencjale i Słowacy jednak gasną. Kacper Kozłowski może być najmłodszym piłkarzem na Euro, Jakub Moder coraz bardziej ugruntowuje sobie pozycję w Premier League, zaś Mateusz Klich i Piotr Zieliński w formie są zagrożeniem dla każdego. Byle tylko forma przyszła i coś się w głowie przestawiło. A Hiszpania... Hiszpania znów poziom wyżej.

Lewoskrzydłowi:
Hiszpania: Ansu Fati, Dani Olmo, Bryan Gil – 4 punkty
Szwecja: Emil Forsberg, Victor Claesson, Ken Sema – 3 punkty
Słowacja: Lukas Haraslin, Robert Mak – 2 punkty
Polska: Przemysław Płacheta, Kamil Grosicki – 1 punkt

Zaczynamy ujawniać największe bolączki Polaków: skrzydła. Z lewej strony stawiamy na robiących dużo wiatru – i to tyle – Kamila Grosickiego i Przemysława Płachetę. Już grający przez lata w Ekstraklasie Lukas Haraslin ma dużo więcej do zaoferowania. Robert Mak, choć grzeje ławę w Ferencvarosu i tak gra dużo więcej od "Turbo".

W zupełnie innej lidze są Szwedzi i Hiszpani. Emil Forsberg i Victor Claesson to podpory RB Lipsk i Krasnodaru. O miejsce z tym pierwszym u Byków walczy Dani Olmo. Ansu Fati po powrocie do pełni sprawności może być zabójczo groźny. Bryan Gil w pojedynkę ciągnie Eibar do utrzymania. Damianowi Kądziorowi nie dał nawet powąchać murawy.

Prawoskrzydłowi:
Hiszpania: Ferran Torres, Pedri – 4 punkty
Szwecja: Dejan Kulusevski, Jesper Karlsson – 4 punkty
Polska: Kamil Jóźwiak, Sebastian Kowalczyk/Bartosz Kapustka – 2 punkty
Słowacja: Albert Rusnak, Vladimir Weiss – 1 punkt

"Bo tutaj jest jak jest" – można by zaśpiewać. Choć Kamil Jóźwiak zapewnia nam dwa oczka, bo w porównaniu z piłkarskim obieżyświatem Vladimirem Weissem jest zawodnikiem, na którym bardziej można polegać, dystans jaki dzieli Polskę i Słowację od rywali jest kolosalny. Dejan Kulusevski to zwykle podstawowy gracz Juventusu (16 z 31 meczów w wyjściowym składzie), zaś Jesper Karlsson to odkrycie Eredivisie. Tylko gola i asysty dla AZ Alkmaar brakuje mu do osiągnięcia double-double. W Hiszpanii w kadrze klasą samą dla siebie jest Ferran Torres, który w dziesięciu meczach strzelił sześć goli. Dodajmy do tego odkrycie sezonu La Liga, Pedriego i mamy przepaść. Wychodzimy z szabelką na czołgi. Inaczej jest w ataku.

Czy #EURO2020 będzie turniejem Kamila Jóźwiaka❓������⚽�� Tego życzymy w dniu 2⃣3⃣ urodzin ������ Początek finałów piłkarskich ME już za 5⃣0⃣ dni ⌛

Transmisje i dużo więcej na antenach Telewizji Polskiej i online w aplikacji mobilnej #tvpsport i na naszej stronie❗ pic.twitter.com/n6wbOlP1DN

— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 22, 2021

Napastnicy:
Polska: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek– 4 punkty
Hiszpania: Alvaro Morata, Gerard Moreno, Mikel Oyarzabal – 4 punkty
Szwecja: Zlatan Ibrahimović, Alexander Isak, Marcus Berg, Robin Quaison – 4 punkty
Słowacja: Robert Bozenik, David Strelec, Michal Duris, Ivan Schranz – 1 punkt

Tutaj odkrywamy największą słabość Słowaków. I Karol Świderski z łatwością mógłby zostać tam pierwszym wyborem. Robert Bozenik jest głębokim rezerwowym Feyenoordu, David Strelec skuteczny jest tylko z nazwiska. Michal Duris w lidze Cypru (z którym to ostatnio Słowacy zremisowali) strzela co 420 minut, a promykiem nadziei jest Ivan Schranz, jedyny z dwucyfrówką dla swojej drużyny – FK Jablonec.

W pozostałych trzech kadrach trenerzy mogą liczyć na po trzy uznane nazwiska. Trudno wskazać, kto poczynić może więcej popłochu. Gdyby wszyscy grali na jednego napastnika – to Polska mogłaby zyskać cztery oczka, reszta mniej. Przy grze dwójką proporcje się wyrównują. Jedno jest pewne – pojedynki strzeleckie Roberta Lewandowskiego ze Zlatanem Ibrahimoviciem czy Alvaro Moratą będą solą tych mistrzostw. Suma:
1. Hiszpania: 35 punktów
2. Polska: 24 punkty
3. Szwecja: 21 punktów
4. Słowacja: 14 punktów

Taki końcowy rezultat zmagań w grupie E? Nie mielibyśmy nic przeciwko.