Przejmując reprezentację Polski Paulo Sousa dokładnie wiedział, czego chce. Jego nowa drużyna miała zerwać z dawnymi przyzwyczajeniami i – niczym jego poprzednie zespoły – zacząć grać ofensywnie. Do powodzenia misji portugalski selekcjoner potrzebował kilku składowych. Jedną z nich był bramkarz świetnie grający nogami. Ktoś taki jak Wojciech Szczęsny.
Następne
Po raz kolejny potwierdzają to statystyki. Szczęsny w tym sezonie Serie A wpuścił dwa gole więcej, niż powinien. W tym samym okresie Fabiański w Premier League uchronił West Ham od utraty pięciu nadprogramowych bramek. Był w tym aspekcie jedenastym najlepszym golkiperem na Starym Kontynencie. Lider zestawienia – Jan Oblak – był od niego dwukrotnie skuteczniejszy.
Z golkiperem Atletico Madryt rywalizować nie mógł żaden z polskich bramkarzy. Ze Szczęsnym – każdy. Gikiewicz, który obronił najwięcej strzałów w Bundeslidze, wpuścił jednego gola mniej, niż powinien. Skorupski w tych wyliczeniach wyszedł na zero, a Drągowski – jako jedyny z tego grona – zawalił bramkę.
Na jego obronę działać mógł jednak fakt, że to właśnie on przez cały sezon zmagał się z najtrudniejszymi strzałami rywali. Defensorzy Fiorentiny pozwalali przeciwnikom na tworzenie najbardziej jakościowych sytuacji – każde ich uderzenie miało średnio 35-procentową szansę, by zaskoczyć Drągowskiego.
Równie trudną pracę miał Fabiański, który musiał mierzyć się ze strzałami niemal tak samo groźnymi, jak te przeciwników Fiorentiny. Każda piłka lecącą w jego stronę miała 31 procent szans, by wpaść do bramki.
Pomimo takich niedogodności uchronił zespół Davida Moyesa przed pięcioma dodatkowymi golami. Szczęsny, którego ligowi rywale tworzyli średnio 25-procentowe szanse, dwukrotnie zawiódł za to swoich kompanów.
Podczas Euro trudno było więc oczekiwać od niego cudów. Tym bardziej, że polscy obrońcy dopuszczali przeciwników do znacznie groźniejszych sytuacji (0,38), niż te, z którymi zmagał się w klubie (0,25).
Choć Szczęsny nie zawiódł, to kadrze też nie pomógł. Warto zastanowić się zatem, czy golkiper przyzwyczajony do cięższej pracy, w polskiej bramce nie sprawdziłby się lepiej. Drągowski przez cały sezon ostrzeliwany był przecież kopnięciami podobnej jakości, co te grupowych rywali (PSxG 0,35 do 0,38)...
I nie przeszkodziło mu to zdystansować reprezentacyjnej "jedynki" we wspomnianej wcześniej klasyfikacji. W rankingu bramkarskiej skuteczności Szczęsnego wyprzedzili także Fabiański, Gikiewicz i Skorupski. Lepszy od niego był również Lukas Hradecky, czyli najskuteczniejszy golkiper mistrzostw Europy.
Ten w zestawieniu statystycznym uplasował się w gdzieś pomiędzy bramkarzami Bolonii i Fiorentiny. Daleko było mu zatem do graczy West Hamu, czy Augsburga, którzy na linii byli jednymi z najlepszych w Europie.
Hradecky w Bayerze Leverkusen obronił tyle strzałów, ile powinien, nie wpuszczając ani jednej ponadprogramowej bramki. Średnio mierzył się z uderzeniami rywali, dającymi 31-procentową szansę na strzelenie gola. Gdy więc na Euro, dzięki skonsolidowanej defensywie, zmagał się z łatwiejszymi próbami (PSxG 0,23), to wyrósł na bohatera Finlandii.
By w Polsce takim samym mianem okrzyknięto Szczęsnego, obrońcy musieliby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Na Euro zmuszeni byliby zagrać tak, jak Anglicy, Finowie, czy Szwedzi, których bramkarze w klubach harowali ciężej niż w kadrze.
Dopóki jednak polska defensywa przypomina szwajcarski ser, może warto zastanowić się nad tym, czy bramkarz nie powinien być – przede wszystkim – specjalistą od bronienia. Golkiper Juventusu na miejsce w bramce zasłużył bowiem nie tyle swoją skutecznością na linii, co – po prostu – uniwersalnością.
Żaden z jego konkurentów nie potrafi przecież tak dobrze rozpocząć ataku, czy wymienić piłki pod pressingiem. Problem w tym, że podczas minionego już dla Polaków Euro Szczęsny nie miał szans zaprezentować swoich atutów. Zamiast zaczynać akcje krótko, wybijał piłkę długimi kopnięciami. Robił więc to, co na co dzień w klubach robią jego konkurenci.
Sousa, kosztem przyzwyczajonych do tego stylu gry bramkarzy, mimo wszystko wolał postawić na golkipera pasującego do jego koncepcji. I nie można go za to winić. Problem w tym, że boisko, po raz kolejny, zweryfikowało jego wybory.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.