Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tokio 2020. Kto zapali znicz olimpijski? Faworytem był golfista, ale może wygryźć go... latający samochód

/ Kto zapali znicz olimpijski? (fot. Getty) Kto zapali znicz olimpijski? (fot. Getty)

Pierwsze konkurencje igrzysk olimpijskich w Tokio już trwają. Oficjalne otwarcie nastąpi jednak dopiero w piątek o 20:00 japońskiego czasu. Znamy już chorążych reprezentacji – w polskiej kadrze będą to Maja Włoszczowska i Paweł Korzeniowski. Wciąż nie wiadomo jednak najważniejszego – kto zapali znicz olimpijski. W grze są znany golfista i słynni medaliści igrzysk. Znani z nowych technologii Japończycy mogą też bardzo zaskoczyć.

Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Telewizji Polskiej od 12:00

Czytaj też:

Złoto olimpijskie w piłce. Duże oczekiwania i żadna gwarancja

Złoto olimpijskie w piłce: błogosławieństwo czy przekleństwo?

Dla Tokio to drugie igrzyska olimpijskie w historii. Za pierwszym razem organizatorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni zaskoczyli, wybierając osobę, która zapali olimpijski znicz. Był nim nieuczestniczący w igrzyskach w roli zawodnika lekkoatleta – Yoshinori Sakai. 19-letni wówczas biegacz został wskazany, bo... urodził się w dzień wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie. Był to symbol odrodzenia Japonii.

Teraz jedno z najbardziej rozwiniętych państw świata odradza się po pandemii koronawirusa, która jednak wciąż ma wpływ na to, jak wyglądają igrzyska. Przez to przy biegnącej przez Japonię sztafecie olimpijskiej nie było tłumów, czasem zaś zdarzały się incydenty, gdy ktoś próbował ugasić ogień zaczerpnięty z Olimpii. Na szczęście sztafeta jest już w Tokio – i choć co chwile zmieniany jest plan jej dotarcia na stadion – na obiekcie na pewno się pojawi. Nie wiadomo jednak, kto będzie ostatnim uczestnikiem sztafety. Wedle japońskiej prasy faworytem do niedawna był aktualny olimpijczyk – golfista Hideki Matsuyama. Był, bo nieco ponad dwa tygodnie temu... złapał koronawirusa. Kolejne testy, przeprowadzone po tygodniu, dalej wskazywały, że pierwszy w historii japoński golfista, który wygrał turniej Masters nadal jest pozywtywny.


W Tokio zaczęto zastanawiać się nad tym, kto może być alternatywą dla jednego z faworytów do złota w golfie. Od razu zaczęto spekulować o olimpijskich legendach. Jedną z nich jest Kosuke Kitajima – czterokrotny złoty medalista w pływaniu stylem klasycznym. Tyle samo złotych krążków najważniejszej imprezy czterolecia zdobyła zapaśniczka Kaori Icho. Co ciekawe, podczas mistrzostw świata Icho zdobyła dziesięć medali. Wszystkie złote. Na igrzyskach 37-letnia zawodniczka w 2004, 2008 i 2012 roku triumfowała w wadze do 63 kilogramów, zaś w 2016 w kategorii do 58 kilo. Igrzyska w Tokio miały być zwieńczeniem jej kariery, ale nie zdołała się na nie zakwalifikować. Choć, by osiągnąć wymarzoną nominację próbowała ponownie zmienić kategorię wagową. Zapalenie znicza może być dla niej alternatywną formą pożegnania ze sportem.

Kaori Icho i Kosuke Kitajima to kandydaci do zapalenia olimpijskiego znicza (fot. Getty) Kaori Icho i Kosuke Kitajima to kandydaci do zapalenia olimpijskiego znicza (fot. Getty)

Gdyby szukać jeszcze bardziej utytułowanych sportowców z Japonii, na myśl przychodzą dwaj gimnastycy: Sawao Kato i Akinori Nakayama. Pierwszy z nich w Meksyku, Monachium i Montrealu zdobył osiem złotych, cztery srebrne i jeden brązowy medal. Drugi na tych samych igrzyskach wywalczył sześć złot, dwa srebra i dwa brązy. Panowie są już po siedemdziesiątce, ale wigoru podobno mają tyle, co młodzieniaszkowie. Wciąż żyje także trzeci najbardziej utytułowany japoński medalista olimpijski, Takashi Ono, który medale w gimnastyce zdobywał w latach 1952-1964. Zapalenie znicza byłoby prezentem na 90. urodziny weterana.

A może zrobi to któryś z legendarnych japońskich gimnastyków – Akinori Nakayama, Sawao Kato bądź Takashi Ono (fot. Getty)

W związku ze stanem quasi-wyjątkowym, jaki panuje w Tokio, na stadionie ceremonię otwarcia będzie mogło zobaczyć niespełna tysiąc osób. Być może więc tak jak zrezygnowano z widowni, zrezygnuje się... z osoby, która ma zapalić znicz. W znanym z nowych technologii kraju możemy spodziewać się wszystkiego. Włącznie z tym, że ostatnim elementem sztafety olimpijskiej będzie zaprojektowany przez Toyotę... latający samochód. O pomyśle takim poinformowano w 2017 roku. Wtedy zaczęto prace nad SkyDrive – samochodem, który może latać nawet dziesięć metrów nad ziemią z prędkością do 100 kilometrów na godzinę. Od tego czasu nie pojawiało się wiele informacji na temat przedsięwzięcia. W zeszłym roku udostępniono jedynie nagrania z prób.

Brak informacji nie jest tu niczym niezwykłym. Niespodzianki lubią ciszę. Pewni możemy być jednego. Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Telewizji Polskiej od 12:00.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także