Liga Mistrzów. Hajduk Split pogrzebał marzenia Legii Warszawa w 1994 roku. Mistrzowie Polski nie strzelili nawet gola

Legenda, która połączyła Legię i Dinamo. A może szpieg NATO?

"Legia na tronie, Legia w potrójnej koronie"

Nie minęło nawet półtora miesiąca, a gablota przy Łazienkowskiej już była pełniejsza. 15 czerwca 1994 roku Legia Warszawa zdobywa pierwsze od 24 lat mistrzostwo Polski, a celebracjom nie było końca. Mecz o tytuł przeciwko Górnikowi Zabrze Legia niby tylko zremisowała 1:1, ale jednak gol Adama Fedoruka dający wyrównanie był ważniejszy dla warszawian niż jakikolwiek zwycięski. Zapomniano chociażby o ostrych atakach i faulach, m. in. Grzegorza Mielcarskiego. Liczył się tylko odzyskany złoty medal za mistrzostwo kraju, ruszając w sezon przy tym z trzema ujemnymi punktami.

Trzy dni później, 18 czerwca, znów w Warszawie drużyna Pawła Janasa dołożyła do tego krajowy puchar, pokonując Łódzki Klub Sportowy. 24 lipca wygrała aż 6:4, ponownie podejmując ekipę z Łodzi, tym razem w Płocku. Skompletowała trzy trofea w zaledwie 39 dni. Dokonała tego jako pierwsza polska drużyna. Dumny był przede wszystkim Janusz Romanowski, główny inwestor klubu, prezes polskiego oddziału producenta aparatów. A ten hojnie nagradzał sukcesy, płacąc kolejne milionowe premie za zdobyte trofea (mówimy w końcu o czasach przed denominacją). – Premia wyniosła wówczas siedemset milionów złotych. A za tyle można było kupić dwupokojowe mieszkanie – opowiadał Wojciech Kowalczyk w książce "Kowal. Prawdziwa historia", napisanej wraz z Krzysztofem Stanowskim.

Pierwsze podejście do Ligi Mistrzów zakończyło się jednak klęską.

Wtedy rozgrywano mecze tylko w jednej rundzie eliminacyjnej. Mało jest drużyn, o których ówczesny as Legii twierdził wprost: "będziemy bez szans". A taką był Hajduk Split, m. in. z Igorem Stimacem czy Aljosą Asanoviciem w składzie. Był wtedy rywalem, który umiał – nieco inaczej niż teraz – postawić się Dinamu, wówczas nazywanemu Croatią Zagrzeb. – Ta drużyna była w koszyku ze słabszymi tylko dlatego, że przez poprzednie lata z powodu wojny nie grała. Jednak wiadomo, co wtedy prezentował futbol bałkański. W dodatku dochodziły do nas wieści, że Hajduk ściąga piłkarzy z zagranicy. My zostaliśmy niemal w tym samym składzie, bez wzmocnień. (...) Oczywiście trafiliśmy nie tak, jak chcieliśmy. Byliśmy bez szans – tłumaczył dalej w autobiografii Kowalczyk.

W pierwszym meczu, 10 sierpnia Legia przegrała 0:1, wyraźnie stawiając na defensywną taktykę. Mistrz Polski, który nie potrafi stworzyć połowy sytuacji? Mistrz Polski, który jest zupełnie bezradny? Tak właśnie było wówczas. W rewanżu było gorzej, bowiem mistrzowie Polski ponieśli już sromotniejszą porażkę, 0:4. Wspomniany Asanović strzelił wówczas dwa gole. Przegrana siedziała w głowach wszystkim, po dwóch nieudanych próbach wejścia do grupy ze strony Lecha Poznań, teraz przyszła pora na Legię. Nawet przed dwumeczem z IFK Goeteborg rok później ówczesny kierownik drużyny, Bogusław Łobacz nie potrafił wyrzucić z głowy wspomnienia z Chorwacji.

Po przegranym dwumeczu z Hajdukiem na listę transferową wystawiono właśnie Kowalczyka. Chciano w ten sposób uratować finanse klubu, gdyż brak awansu do Ligi Mistrzów sprawił, iż zaczęły się zaległości w płacach. Sprzedając "Kowala" do Realu Betis, poniekąd się udała akcja ratunkowa. Uzyskano w ramach transferu 1,75 miliona dolarów za napastnika, który strzelił w sumie 39 goli w 109 meczach. W 1995 roku Legia obroniła mistrzostwo kraju. Jak zaznaczył w pozycji poświęconej mistrzom Polski Andrzej Gowarzewski, to był ostatni raz, gdy to trofeum zdobyła drużyna złożona z samych Polaków. W kolejnej edycji LM już udało się do fazy grupowej awansować, a nawet zakończyć sezon w Europie na ćwierćfinale Champions League.



Czytaj także:
Luka Modrić, Mateo Kovacić, Dani Olmo... Na nich Dinamo zarobiło fortunę
Crvena czy Sheriff. Slavia czy Ferencvarosi? Analizujemy kolejnych potencjalnych rywali Legii Warszawa
El. Ligi Mistrzów. Największe wyzwanie od lat: Legia zmierzy się z Dinamem. Co może się zmienić?

Dinamo Zagrzeb vs. Legia Warszawa. Gdzie oglądać? Transmisja na żywo i w internecie

Rywalizację mistrzów Polski o fazę grupową Champions League można śledzić od samego początku w Telewizji Polskiej. Nie inaczej będzie w przypadku konfrontacji z Dinamem Zagrzeb, z którym Legia zmierzy się 4 i 10 sierpnia. Transmisja pierwszego meczu na żywo w TVP2, TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV.

Eliminacje Ligi Mistrzów, Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa, 3. runda [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: środa, 4 sierpnia o godzinie 20:00
Transmisja: 19:05 TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna, Smart TV, od godz. 19:35 także w TVP2
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Mariusz Jankowski
Goście/eksperci w studiu: Kazimierz Węgrzyn, Marcin Żewłakow

Eliminacje Ligi Mistrzów 2021. Terminarz meczów:

3. runda: 3/4 sierpnia oraz rewanże 10 sierpnia
4. runda (play-off): 17/18 sierpnia oraz rewanże 24/25 sierpnia